-
Testowanie Palette Color Shampoo
23 maja 2012 Kosmetyki
-
Już trzeci raz miałam przyjemność współpracować z portalem Prekursorki.pl.
Tym razem do przetestowania otrzymałam krem koloryzujący Paletce Color Shampoo w odcieniu 318 Rubinowa czerwień.
Palette Color Shampoo
1x tubka z kremem koloryzującym 50ml
2x saszetka z emulsją rozwijającą 2x10ml
1x para rękawiczek
1x instrukcja użycia
Odważyłam się na radykalną zmianę koloru. Z ciemnej szatynki chciałam przemienić się w ognistoczerwoną młodą mamę.
Testowany przeze mnie produkt przeznaczony jest dla konsumentek, które:
- marzą o lśniących włosach w naturalnym kolorze
- kupując produkt do koloryzacji kierują się jego delikatnym działaniem
- nie chcą trwale zmieniać barwy włosów
- szukają czegoś pośredniego między szamponetką a tradycyjną farbę
- chciałyby skutecznie ukryć pierwsze siwe kosmyki
Palette Color Shampoo na tle podobnych produktów wyróżnia się zawartością olejku arganowego.
Płynne złoto Maroka pozyskiwane jest z orzechów rosnących na drzewach życia, które potrafią dożyć 400lat. Rosnące w Rezerwacie Biosfery Arganeraie znalazły się na liście światowego dziedzictwa. Ukryte się wewnątrz orzecha nasiona znajdują zastosowanie nie tylko w kosmetyce, ale również jako dodatek do żywności.
Litr olejku arganowego wymaga poświęcenia aż 30kg owoców z około siedmiu drzew. Koncerny farmaceutyczne chcąc poprawić wydajność składnika swoich produktów rozcieńczają go olejem rzepakowym bądź parafiną.
Dzięki zawartości olejku arganowego włosy, które poddane zostały koloryzacji kremem Paletce Color Shampoo zachwycają blaskiem i nie są przesuszone, jak często ma to miejsce po zastosowaniu zwykłej farby.
Instrukcja użycia:
Zawartość saszetek oraz tubki wyciskamy do szklanej miseczki. Dokładnie mieszamy szczoteczką lub pędzelkiem. Krem nakładamy na wilgotne włosy. W przypadku koloryzacji całych włosów trzymamy go do 25 minut.
Produktu nie należy stosować:
- u osób poniżej 16 roku życia
- w przypadku posiadania tatuażu wykonanego czarną henną (powoduje alergię)
- gdy zmagamy się z wysypką, występującą na twarzy lub skórze głowy
- w przypadku podrażnienia skóry na głowie
- jeśli kiedykolwiek borykaliśmy się z przykrymi skutkami farbowania włosów
- do farbowania brwi i rzęs.
Palette Color Shampoo zawiera- fenylenodiaminy oraz nadtlenek wodoru.
Wybierając rodzaj produktu oraz jego kolor (Prekursorki umożliwiły mi podjęcie decyzji, mogłam zgłosić się do przetestowania: http://www.prekursorki.pl/title,pid,190,newsid,162.html) sugerowałam się obrazkiem na opakowaniu oraz efektem koloryzacji. Zależało mi na przetestowaniu czegoś z czym dotąd nie miałam do czynienia. Moją uwagę przykuła czerwień wpadająca w rudą miedź. Tymczasem na głowie uzyskałam rubinową czerwień z przewagą ciemnego różu. Kolejny raz mam nauczkę, by nie sugerować się wyglądem modelki tylko nazwą produktu.
Przyznam szczerze, nie czuję się dobrze w takim kolorze. Pocieszam się tym, że róż szybko gaśnie i przechodzi w ciemny brąz. Szkoda tylko, że już dzisiaj (farbowałam w niedzielę 20.05.2012r.) musiałam wspomóc czuprynę sprayem nabłyszczającym, ponieważ włosy straciły połysk.
Zalety:
- przystępna cena- ok. 12zł za opakowanie
- delikatne działanie- włosy pozostają miłe w dotyku
- wydajność- tubka wraz z saszetkami wystarczyła, by dokładnie pokryć włosy sięgające do ramion
- zapach- przyjemny, niedrażniący
- konsystencja- krem nie spływa z włosów
- proste nakładanie- produkt bez problemu rozprowadza się na włosach
- dostępność- można go kupić w praktycznie każdej drogerii
Wady:
- bardzo uciążliwy w wypłukaniu go z włosów po farbowaniu
- po 3 umyciach zauważyłam znaczną zmianę koloru- włosy ściemniały, stały się mniej różowe i straciły blask
- obrazek prezentujący na modelce kolor może wprowadzać konsumenta w błąd.
Zazwyczaj moje recenzje dla Prekursorek ograniczały się do obszernych tekstów wzbogaconych zdjęciami. Tym razem obowiązkiem testerek było nagranie filmu. Z góry przepraszam za wszelkie niedociągnięcia i konieczność zmiany perspektywy na boczną. Pokazanie siebie w całej krasie wcale nie zmniejszyło moich kompleksów. Zdaję sobie sprawę z tego, jak wyglądam. Dlatego wszelkie niemiłe komentarze proszę, abyście zachowali dla siebie.
Testowanie z portalem Prekursorki.pl to wyśmienita zabawa i za każdym razem nowe wyzwanie.
Dziękuję za zaufanie i za dołączenie mnie do grona testerek.
li_lia
W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.
No proszę, jak ładnie się Pani zaprezentowała. Gratuluję odwagi i pomysłowości
Dziękuję. Słowo daję wahałam się w sprawie filmu.
rewelacyjnie brawo za odwagę !!! świetnie wyglądasz w tym kolorze
Dziękuję.
Farby z Palette są okropne, jedynym plusem jest cena która nie rekompensuje tego, że farba szybko schodzi i ciężko zejść z koloru. Nikomu nie polecam, lepiej wydać te 30-50zł na lepszą farbę
Otóż to. Teraz mam straszne prześwity na głowie, a z różu zrobiła się blada czerwień. O połysku już zapomniałam.
Już? Strasznie szybko… Czerwienie ogólnie są mało trwałe, ale ta chyba pobiła rekord… Szkoda.
Dziękujemy za świetną relację z testów! Film jest już na stronie http://www.prekursorki.pl. Takich testerek właśnie szukamy! Zapraszamy do kolejnych testów.
Pozdrawiamy!
Zespół Prekursorki.pl
Współpraca z Państwem to czysta przyjemność Jeszcze raz dziękuję za kolejny produkt do testowania.
Super test! Ja tez spróbuję i może opiszę na swoim blogu. Piszę o wszystkim co wiąże się z nami kobietami – zapraszam do odwiedzania!
Cześć. Dzisiaj będę farbować sobie tylko końcówki na rubinową czerwień. Chciałabym się dowiedzieć czy ten kolor schodzi po tych 24 myciach.
Nivaro, schodzi, ale znacznie wcześniej. Włosy strasznie szybko płowieją. Pozdrawiam Cię serdecznie
Bardzo odważna zmiana, ale pozytywna! Podoba mi się Od dobrych kilku lat farbuję włosy, jednak do tej pory nie znalazłam farby, która utrzymałaby się tak długo, jak jest napisane na opakowaniu. Kolor niestety o wiele szybciej płowieje.
Tabasko- ta czerwień na szczęście szybko się zmyła. Naprawdę nie widzę siebie w takim kolorze.
To okropne uczucie gdy pofarbujemy sobie włosy (lub obetniemy czy cokolwiek innego) a potem źle się czujemy w nowej fryzurze. No ale trzeba eksperymentować Ja niestety nie mogę często „malować” swoich włosów bo potem wychodzą garściami, szczególnie teraz, po ciąży…. porażka:(
Mimo, że nie byłaś zadowolona z efektów koloryzacji to wielkie brawa za odwagę!
Bardzo ciekawie się dowiedzieć, że ten odcień tak wypada. Źle nie wygląda, przypomina mi mój mahoń z garniera, ale tam na pudełku widzimy bardzo zbliżony kolor, a czerwony on nie jest. Jestem zaskoczona, że tak ciemne włosy złapały dobrze kolor, to naturalny odcień? Jeżeli chodzi o spłukiwanie farby to zależy głównie od włosa, suchy będzie mocniej trzymał, szampon też istotny. Pozdrawiam.
Tak Haniu, to jest mój (to był mój) naturalny odcień.