Wątpliwy powiew luksusu

3 czerwca 2012 Kosmetyki  Brak komentarzy

Przedpołudniowe niebo zachwycało swym niepokojącym pejzażem. Wataha ciemnych chmur z impetem nacierała przy wsparciu wiatru na blade słońce. Nisko zawieszone białe, puszyste kleksy, usiłowały odeprzeć atak zwiastujących deszcz konkurentek. Ostanie wstęgi błękitu uskarżały się na niewystarczająco wygodne miejsce na niebie. Zamknęłam okno w samochodzie. Wciąż jeszcze czułam na ręce zapach balsamu Gosh.

 

Classic balsam do ciała Gosh

S.O.S. Nawilżanie

500ml

Cena ok. 40zł

 

 

Chociaż bywałam na pokazach kosmetyków marki Gosh, które odbywały się w zaprzyjaźnionej drogerii, muszę przyznać, że nie byłam do nich przekonana. O ile kolorówce warto poświęcić kilka chwil, tak produkty do pielęgnacji ciała odstraszały mnie swoją ceną. Głęboko nawilżający balsam  Gosh otrzymałam od portalu Uroda i zdrowie. Prawdopodobnie sama bym po niego nie sięgnęła. Nie zaprzeczam, że lubię testować wszelkie nowości, ale jestem również wierna sprawdzonym mazidłom. Czy warto zatem wydać kilka dziesięciozłotówek na produkt, który jest bohaterem dzisiejszej recenzji?

Pojemna butelka została ascetycznie zaprojektowana. Przekaz producenta ogranicza się wyłącznie do słów. Konsument może czuć się przytłoczony różnej wielkości napisami, które zdominowały sporą część opakowania. Butelka pozbawiona jest kantów, lecz jej owalny kształt wcale nie ułatwia trzymania kosmetyku. Gładkie  tworzywo, z którego jest wykonana, sprawia, że produkt śliska się w dłoni. Opakowanie jest zatem ciężkie i niewygodne podczas stosowania. Jedyną jego ozdobą jest nakrętka, która nie ułatwia aplikacji balsamu. Produkt zwinnie  wypływa z miękkiej butelki. Nie będzie zatem problemu z jej przecięciem, by wydobyć resztki z kończącego się kosmetyku.

Kosmetyk charakteryzuje się przyjemnym i wyrazistym zapachem. Ma konsystencję gęstego mleczka, które błyskawicznie się wchłania, pozostawiając na skórze miły dla nosa aromat. Podczas produkcji balsamu zastosowano formułę Daymoist, która ma zapewnić optymalny komfort nawilżenia już po 3 dniach od użyciu produktu. Uczucie to ma wzmagać ekstrakt z granatu, olejek z awokado oraz witamina E. Nie stwierdziłam spektakularnego nawilżenia. Owszem, skóra jest miękka, gładka, nie odczuwam żadnego dyskomfortu w postaci tłustej warstwy po zastosowaniu kosmetyku, ale to nie jest ten efekt, którego oczekiwałam po silnie nawilżającym balsamie. Używałam tańszych i silniej działających tego typu produktów. Jeśli zależy Wam na kosmetyku, którego aplikacja nie wymaga wklepywania w ciało, odczekiwania, aż gęsta konsystencja się wchłonie, silne nawilżenie nie jest Waszym priorytetem, a i cena nie odgrywa znaczącej roli to z pewnością polubicie ten balsam. Nie chcę przepłacać tylko dlatego, że warto mieć w swojej toaletce kosmetyk dający mi satysfakcję z posiadania czegoś z dolnej półki drogich rzeczy.

Zanim napisałam recenzję tego kosmetyku przeczytałam, co sądzą o balsamie Gosha internautki. Prawie każda uznała go za swój kosmetyczny hit i luksus, który jest wart swojej ceny. Czy Wy, Drogie Czytelniczki, miałyście do czynienia z tym produktem?

Zalety:

- wydajność

- przyjemny zapach, który niestety kłóci się z perfumami

- szybkość wchłaniania

- lekka konsystencja

 

Wady:

- niewygodna butelka

- cena

- słabe nawilżanie

 

li_lia

W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.

Zostaw komentarz

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>