Żel Original Source Mint & tee tree

11 lutego 2012 Kosmetyki  8 komentarzy

Witam serdecznie :)

Kontynuując przygodę z recenzowaniem produktów, filmów i książek oraz kulinarnych przepisów zapraszam na nową odsłonę bloga: jemczytamoglądamtestuje.bloog.pl

Przyjemnej lektury :)


Recenzja miętowego żelu Original Source, 250ml, cena 9.99zł/250ml

Widzieliście reklamę, w której młody mężczyzna stoi na przystanku autobusowym, a kiedy wreszcie nadjeżdża pojazd miejskiej komunikacji bohater spotu wpada na pewien pomysł, by zmieścić się w zatłoczonym autobusie? Wyciąga on opakowanie gum do żucia i dzięki nim jego oddech odświeża ściśnięty niczym kiszone ogórki w słoiku tłum, który ustępuje mu miejsca. Niestety, nawet najlepsza balonówa, którą tak bardzo kochają zatykające dziury w zębach plomby, nie zdziała cudu i nie zabije zapachu spoconego ciała. Zatem temu reklamowemu chwytowi poniżej pasa (albo szczęki) machamy ze zrozumieniem na do widzenia.

Amatorom miętowego aromatu chciałabym polecić coś, co przyjemnie zmrozi ich ciała.

Proszę Państwa, oto jest żel pozbawiony rutyny, w którym, jak deklaruje producent, znajduje się 7927 zmasakrowanych miętowych listków oraz naturalnych eterycznych olejków z drzewa herbacianego, które idealnie komponują się ze sobą, tworząc prawdziwie orzeźwiający specyfik.

Na żel ten trafiłam przypadkiem. Owszem, moje oczy zarejestrowały jego obecność w przerwach między serialami w TV, na Facebooku oraz na różnych blogach. Ale dopiero robiąc zakupy w drogerii moją uwagę przyciągnął napis PROMOCJA na sklepowej półce. Cena 6.99zł za 250ml wydała mi się przystępną i zanim włożyłam produkt do koszyka zdążyłam nacieszyć jego zapachem moje nozdrza. I to był dominujący argument, który doprowadził mnie wraz z żelem do kasy.

Dopiero w domu zwróciłam uwagę na opakowanie produktu. Butelka, a raczej pojemnik został tak zaprojektowany, by żel spływał od razu do wyjścia, pozostając cały czas w gotowości do użycia. Miękki plastik bardzo ułatwia ściskanie opakowania, co zapewni mi zużycie żelu do końca. A jeśli nawet miałoby kilka kropel pozostać wewnątrz z łatwością mogę rozkręcić nakrętkę i dokładnie wypłukać resztki. Kształt opakowania jest bardzo ergonomiczny, z powodzeniem utrzymają go nawet delikatne kobiece dłonie. Powierzchnia tylnej ścianki oraz boków jest wyraźnie chropowata, co zapobiega wyślizgnięciu się z mokrych dłoni. Producent dostaje plusa również za to, że zachęca konsumentów do przeznaczenia zużytego opakowania do recyklingu.

A teraz coś o moich doznaniach wynikających z obcowania z recenzowanym żelem.

Muszę przyznać, że zrobił na mnie piorunujące wrażenie. Już samo otwarcie butelki i zaciągniecie się zapachem  wywołało przyjemne uczucie mrowienia. Kiedy  rozprowadziłam go na gąbce i uraczyłam się jego dobrodziejstwem podczas prysznicu całą kabinę wypełniło miętowe tornado. Miałam wrażenie, jakbym zjadła na raz całe opakowanie najmocniejszych miętowych tabletek na ból gardła. Znalazłam się w środku arktycznego powiewu. Zmęczenie po całodziennej wyprawie zeszło na dalszy plan. Moje zmysły odprężyły się i od razu poczułam przypływ siły i ogromne orzeźwienie. Prócz zapachowego szaleństwa moje ciało otulił przyjemny mróz. Po takim prysznicu poczułam się jak nowonarodzona.

Sam żel jest wydajny, pieni się dosyć dobrze, wytwarzając mleczna pianę.

Aromat mięty wypełnił całą łazienkę i towarzyszył mi przez dłuższą chwilę.

Żel pozytywnie wpłynął na moją skórę, która po takiej uczcie zmysłów stała się miękka i nie wymagała użycia balsamu.

Myślę, że jest to idealny produkt na upalne dni, kiedy to wychodząc spod porannego prysznica zastanawiamy się czy krople wody na naszym ciele to jeszcze pozostałość po toalecie czy już niestety pot.

Genialnie odświeża, oczyszcza ciało z codziennych zapachów i brudu.

Jednak jeśli należycie do zmarzluchów perspektywa szczękania zębami i biegających po ciele ciarek może zniechęcić Was do obcowania z tym żelem.

Zatem- myjcie się chłopcy i dziewczyny, bo nie znacie momentu wykorzystania miętowej godziny ;)

li_lia

W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.

8 komentarzy w Żel Original Source Mint & tee tree

  • Wix says:

    Bardzo fajnie napisany tekst:)

    • li_lia says:

      Dziękuję za miłe słowa :)

  • martusia.stm says:

    Seria tych żeli chyba niedawno byla w rossmanie w promocji kosztowal bodajże 7.99 może jeszcze jest bo po takiej recenzji to jeszcze bardziej warto kupic :)

  • li_lia says:

    Dziękuję Martusiu :)
    Są jeszcze po 6.99zł :)

  • kokoszka says:

    Byłam w Rossmanie kupiłam za 6.99 tylko zapach mango z makadamią, po prostu cudo;) na prawdę godne polecenia;) piękny zapach:)

    • li_lia says:

      Miło mi to czytać Kokoszko. Mam nadzieję, że żel spełni Twoje oczekiwania :)
      Pozdrawiam.

  • kokoszka says:

    SPEŁNIŁ W 100% POLECAM WSZYSTKIM TYM KTÓRZY CHCĄ SIĘ PRZENIEŚĆ NA BEZLUDNĄ WYSPĘ…;d TAK SIĘ CZUJE POD PRYSZNICEM:) GDYBY NIE TWOJA OPINIA NIGDY BYM TEGO NIE PRZETESTOWAŁA. DZIĘKUJĘ;)

  • Loriette says:

    o fajnie, że napisałaś na temat tego żelu, ja przymierzam się do kupienia go w wersji bodajże czekolada&pomarańcza. Ostatnio był w promocji w rossmanie, ale nie wiem czy ta gazetka jest jeszcze aktualna/

Zostaw komentarz Cancel reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>