Zrób to sama: kosmetyki na bazie mineralnych cieni

26 września 2013 Kosmetyki  13 komentarzy

Trudno przejść obojętnie obok kosmetyków, które prócz pierwotnego zastosowania oferują swej właścicielce dodatkowe możliwości. Na własnym ciele przekonałam się, że minerale cienie pozwolą mi przyozdobić nie tylko powieki. Czy odważycie się sprawdzić wraz ze mną, jak w nietypowy sposób można wykorzystać kolorowe produkty do makijażu?

DSC_0039

W pierwszej odsłonie mineralnych produktów marki La Rosa zaprezentowałam oblicza trzech cieni. Do złota, porcelanowego karmelu i cudownie mieniącego się turkusu dołączyły:

DSC_0086

- Turmaline- oszroniona mięta, niezwykle chłodna barwa, pełna skrzących się drobinek, przywodząca na myśl niezmącony śladami ludzkich stóp śniegowy dywan. Fenomenalnie rozświetla powiekę, potęgując wrażenie mrożącego krew w żyłach spojrzenia.

- Saphire- subtelny odcień bladego fioletu, oddaje urok jesiennych wrzosów oraz kojących kwiatów lawendy. Fantastycznie wydobywa piękno z zielonych źrenic. Różnokolorowy, miałki brokat najlepiej widoczny jest w sztucznym świetle.

- Pyrite- odcień żyznej gleby, głęboki, ciemny brąz, w którym zatopiono tysiące odłamków błyszczących minerałów. Mój faworyt w trakcie tworzenia efektu przydymionego oka. Najlepiej komponuje się na tle zieleni, kremów i beżów, aczkolwiek również ze złotem jest w stanie stworzyć zgrany duet.

DSC_0038

Po krótkiej prezentacji nadszedł czas, abyśmy uczyniły z naszych toaletek małe laboratorium. Spokojnie, nie obawiajcie się skutków ubocznych. Mineralne cienie marki La Rosa nie wyrządzą Wam krzywdy. Ozdabiając naszą skórę, jednocześnie pomagają jej oddychać i nawet codzienne ich używanie nie przyczyni się do wysuszenia wrażliwych części twarzy. Na ich korzyść przemawia również fakt, że producent zrezygnował z dodania do listy komponentów takich składników jak talk czy parabeny. Nie zostały również wzbogacone sztucznymi zapachami. Warto również podkreślić, iż mogą po nie śmiało sięgać alergicy. Na ich korzyść przemawia także obecność przeciwsłonecznych filtrów.

Istotne jest również to, że właścicielka mineralnych cieni marki La Rosa może nie tylko zestawiać poszczególne kolory bogatej paletki, ale również dowolnie łączyć je z sobą, mieszając dwa lub więcej odcieni, tworząc wielowarstwowy makijaż. Taki zabieg pozwala uzyskać nowe, oryginalne barwy.

Lakier do paznokci

Jeśli przywiązujecie uwagę do tego, aby kolor lakieru do paznokci współgrał z barwą makijażu, zapewne niejednokrotnie w drogeriach poszukiwałyście odpowiednich kosmetyków, które wywiązywałyby się z tego zadania. Na szczęście mineralne cienie La Rosa nie stronią od romansów z innymi produktami. Wyobraźcie sobie, że bez żadnych przeszkód można je połączyć z bezbarwnym lakierem. Ponieważ aktualnie nie posiadam typowego, przezroczystego lakieru, do przeprowadzenia eksperymentu użyłam opisanego wcześniej (KLIK) Nail Hardenera.

DSC_0087

Do stworzenia nowego ,,lakieru” potrzebowałam:

- porcelanowej miseczki

- pędzelka

- mineralnych cieni La Rosa

- wspomnianego Nail Hardenera

Ponieważ z natury jestem osobą niezdecydowaną, zazwyczaj wahającą się podczas dokonywania jakichkolwiek wyborów również tym razem trudno mi było wybrać jeden z cieni, który miałby zadebiutować w nietypowej roli. Dlatego też drogą kompromisu, połączyłam z sobą mieniący się proszek nazwany przez producenta Saphire oraz niezwykle efektowny Turmaline. Wynikiem powyższego działania była barwa, przypominająca srebrzystą perłę.

oooo

Na dnie miseczki umieściłam niewielką ilość bezbarwnego Nail Hardenera, następnie po kolei wymieszałam z nim wspomniane cienie, po czy bezzwłocznie rozpoczęłam malowanie paznokci. Nowy lakier szybko gęstniał i zasychał, zarówno na ściankach naczynia, jak i na paznokciowej płytce. Mimo to udało mi się  wykonać manikiur, przy okazji pozostawiając ślady na skórkach. Jedna warstwa kosmetyku wystarczyła, aby uzyskać zadowalający efekt.

DSC_0100

Zaskakujące jest to, że byłam świecie przekonana, iż stworzony w domowych warunkach lakier nie przetrwa nawet kilku godzin na moich paznokciach. Tymczasem wytrzymał półtorej doby w niezmienionym stanie, po czym na skutek intensywnych porządków (woda, detergenty, woda, detergenty) zauważyłam ubytki w postaci startych końcówek. Pod koniec dnia bez jakichkolwiek problemów udało mi się usunąć srebrną perełkę z paznokci.

Błyszczyk inny niż wszystkie

Podobnie, jak to miało miejsce w przypadku harmonijnego połączenia cieni i lakieru do paznokci, ważną kwestię może odgrywać kosmetyk, nadający odpowiednią barwę naszym ustom, będący zwieńczeniem całego makijażu. Ponieważ gustuję w spokojnych brązach, wariacjach na temat kolorów, przypominających wino, nie posiadam ekstrawaganckich, tudzież szalonych błyszczyków ani pomadek. Jednakże tym razem podjęłam wyzwanie, które narzuciły mi wspomniane cienie. Postanowiłam stworzyć dwie propozycje. Jedna z nich bazuje na wazelinie, filarem drugiej był bezbarwny błyszczyk. Która z nich okazała się ciekawsza?

DSC_0045

Wersja z wazeliną

- porcelanowa miseczka

- pędzelek

- wazelina kosmetyczna

- cień La Rosa Saphire

aaa

W naczyniu umieściłam dwa kluczowe składniki kosmetyku, a następnie dokładnie je wymieszałam. Dopiero, gdy intensywne ruchy pędzelka zmieniły konsystencje wazeliny, czyniąc ją bardziej miękką, stała się ona podatniejsza na nietypowy związek. Nowa ,,pomadka” bez problemów pozwoliła nałożyć się na usta, nie rozwarstwiając się. Trwałość oceniam na typową dla podobnych produktów, czyli do pierwszego skonsumowania jakiegoś posiłku.

Bez tytułu

DSC_0052

Wersja z błyszczykiem

- porcelanowa miseczka

- pędzelek

- bezbarwny błyszczyk

- cień La Rosa Gold

bbb

W tym samym naczyniu zmieszałam z sobą cień i błyszczyk. Muszę przyznać, że zauważyłam istotną różnicę w trakcie syntezy komponentów. Otóż zdecydowanie łatwiej połączyć cień z błyszczykiem niż z wazeliną. Ponadto drugi wariant okazał się bardziej trwały, dłużej utrzymując się na ustach.

ccc

DSC_0080

Pozostałe sposoby wykorzystania

mineralnych cieni

- zastępują róż do policzków

- ciemniejsze odcienie można zastosować jako bronzer, modelujący owal twarzy

- perłowe, śnieżnobiałe sprawdzą się w roli rozświetlacza

- aby zmienić konsystencję sypkich cieni, czyniąc z nich sprasowany kosmetyk,  można do kolorowego pyłku dodać… czysty alkohol (spirytus albo wódkę, w żadnym wypadku salicylowy!) oraz glicerynę bądź olej jojoba.

Moje mineralne cienie pochodzą z toruńskiej firmy kosmetycznej Hiacynt, która w swym asortymencie posiada takie marki, jak: La Rosa, Niko, Dashing Diva. Możecie je nabyć kontaktując się z polskimi dystrybutorami marki KLIK

,,Firma Hiacynt działa na rynku kosmetycznym i jest wyłącznym dystrybutorem na Polskę marek La Rosa, Dashing Diva i Niko.

  • Marka La Rosa to profesjonalne kosmetyki przeznaczone do gabinetów kosmetycznych. Są to najwyższej jakości produkty przeznaczone do wykonywania makijażu, stylizacji paznokci oraz depilacji. La Rosa posiada jedną z najbogatszych na polskim rynku ofert na cienie i pudry mineralne.
  • Marka Dashing Diva to jedna z najbardziej nowatorskich firm na świecie zajmujących się stylizacją paznokci. Marka ta wprowadza na polski rynek swoją nową metodę stylizacji paznokci opartą na gotowych końcówkach French. Poza tym to wiodący producent żeli do paznokci typu soak-off.
  • Marka Niko to producent wszelkiego rodzaju akcesoriów kosmetycznych. Oferta składa się z setek pozycji takich jak: pilniki do paznokci, pęsety, nożyczki, pędzle do makijażu, szczotki i grzebienie do włosów, tarki do stóp i wiele innych. Są to akcesoria dostarczane zarówno do sklepów, jak i gabinetów kosmetycznych.

 

Zajmujemy się importem urządzeń dla gabinetów kosmetycznych typu: Lampy UV, Frezarki, Podgrzewacze itp.



Prowadzimy również szkolenia:

  • instruktażowe i trenerskie ze stylizacji paznokci nowatorską metodą French Dashing Diva. Certyfikat I stopnia uprawnia do stosowania metody French Dashing Diva w zakładzie kosmetycznym, a certyfikat trenera uprawnia do prowadzenia szkoleń tą metodą.
  • z wizażu kosmetykami mineralnymi La Rosa”.

li_lia

W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.

13 komentarzy w Zrób to sama: kosmetyki na bazie mineralnych cieni

  • Kingusia ;) says:

    jak dla mnie pomysł fajny, szczególnie z lakierem do paznokci ;)
    Pozdrawiam ;)

    • li_lia says:

      Cieszę się, że przypadł Ci do gustu :)

  • Aneta says:

    Bardzo przydatny i oryginalny pomysł:)

    • li_lia says:

      Miło mi, że to doceniasz.

  • Kaśka says:

    Widzę kochana, że teraz Ty się bawiłaś w małego chemika :D Pomysł na lakier świetny :)

    • li_lia says:

      ;) Jak szaleć to szaleć i nie obawiać się porażek ;)

  • Asia says:

    ciekawe pomysły, nie wpadłabym na takie wykorzystanie cieni mineralnych

  • mentoska says:

    Mi się bardzo podobają błyszczyki :)
    Świetny pomysł z takim wykorzystaniem cieni, chociaż mi pewnie nie chciałoby się babrać w tym wszystkim :P

  • Kiti says:

    Bardzo fajne. Na usta to bym się obawiała, ale na lakier mogłabym się skusić:)

  • Kruszynka says:

    Ile nowych kolorów lakierów, czy pomadek można w ten sposób uzyskać, super;)

  • honest-girl says:

    Lakier mi się podoba i może spróbuję :) Ale z błyszczykiem nie będę eksperymentować .. Pozdrawiam :)

  • Marjoriena says:

    Mam kilka cieni mineralnych i praktycznie każdy ma co najmniej dwa zadania: czarny robi za cień i za eyeliner, różowy i czerwony za cienie, róż do policzków (tutaj mieszam z pudrem rozświetlającym) lub pigment do ust.

    Ciekawy patent z lakierem do paznokci, nie słyszałam o tym wcześniej, na pewno przetestuję:)

    • li_lia says:

      Będzie mi niezmiernie miło, jeśli podzielisz się ze mną wrażeniami po wykonaniu takiego lakieru :)

Zostaw komentarz Cancel reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>