Alicja w krainie zombi

20 lipca 2014 Książka  4 komentarzy

Podobno większa przyjemność płynie z pogoni za króliczkiem niż z samego faktu złapania go. Jest to tożsame z dążeniem do osiągnięcia sukcesu, dla niektórych zaś równoznaczne z szeregiem czynności, zmierzających ku doświadczeniu pełni szczęścia.

Tymczasem Alicja, tytułowa bohaterka współczesnej wersji znanej kilku pokoleniom historii, na widok wspomnianego ssaka dostawała gęsiej skórki. Królik, za którym gnał pierwowzór kobiecej postaci, w tym przypadku symbolizował kłopoty. I wcale nie zapowiadał przygody w krainie, w której berło władzy dzierżyła mająca nierówno pod sufitem zwolenniczka krykieta, miejsca, w jakim spotkać można było znikającego kota lub szurniętego amatora herbatek pod chmurką. O, nie, Alicja Bell była bowiem dość nietypową nastolatką, zbyt wcześnie dojrzałą i osieroconą, która zamiast skupiać uwagę na nauce i pierwszych miłosnych rozterkach, zmuszona była stawić czoło ZOMBI.

Czy Lewis Caroll przewraca się w grobie, słuchając z zaświatów o jednym z ostatnich utworów Geny Showalter?

Alicja w krainie zombi

To mogło być bezczelne spijanie śmietanki z sukcesu magicznej opowieści. Któż z Was nie odniósł wrażenia, iż popularna w Stanach Zjednoczonych pisarka i dziennikarka wykorzystała sławę, na którą bez dwóch zdań zasłużyła Alicja w krainie czarów?  Wszakże nie od dziś wiadomo, że najłatwiej wybić się na przeróbkach hitów, zarówno tych literackich, filmowych, jak i muzycznych. Tymczasem historii polującej na dusze umarlaków dziewczyny nie powinno się traktować jako nowatorskiej interpretacji zakorzenionego w umysłach czytelników dzieła. W moim mniemaniu jest ona całkiem udaną, wyróżniającą się powiewem świeżości aranżacją, wykonaną przez kogoś, kto niejednokrotnie miał do czynienia z piórem, maszyną i komputerową klawiaturą. O ile jednak utwór Carolla ma ponadczasowy charakter i jako lektura trafi w gusta zarówno najmłodszych, jak i całkiem dojrzałych czytelników, tak odbiorcą omawianej powieści są zdecydowanie uczniowie gimnazjum oraz ich nieco starsi koledzy.

Gena Showalter uniknęła zbyt wielu nawiązań do książki Carolla. Nie omieszkała jednak nadać głównej postaci identycznego imienia oraz skorzystać ze wspomnianego królika. Co prawda przybrał on nienamacalną formę i pojawiał się na wyraźną prośbę siostry młodej pogromczyni zombi, jednakże i tym razem odegrał istotną rolę. Alicja zaś, jak na godną uwagi postać przystało, należy do dziewczyn, które potrafią stanąć w obronę własnych przekonań, a jej życiowe dylematy nie ograniczają się do wyboru kreacji na imprezę u znajomych i podchodach, mających na celu rozkochania w sobie najpopularniejszego i najprzystojniejszego rówieśnika, uczęszczającego do tej samej szkoły. Panna Bell jest ambitną, świadomą swych atutów osobą. Niestety musi żyć ze świadomością, iż przyczyniła się do śmierci najbliższej rodziny. Jej pokuta przybierze formę niebezpiecznej walki. Ala poświęci się dla dobra ludzkości, tępiąc niewidoczne dla oczu zwykłych śmiertelników zło. A w tak zwanym międzyczasie zakocha się, pozna smak prawdziwej przyjaźni i rozbudzi drzemiącą kobiecość.

Generalnie książka o pogromczyni zombi nie jest wybitnym dziełem. Zaliczę ją do przyjemnych lektur, które choć nie porywają wciągającą fabułą, pozytywnie zaskakują przyzwoicie uwiecznioną na papierze fantazją autorki, ciekawymi postaciami, realistycznymi opisami, ożywionymi dialogami. W opasłym tomisku znalazła się mieszanka romansu, sensacji oraz paranormalnych zjawisk. Tytułowe zombi nie przypominają typowych, umarlaków, które na skutek odpowiednich rytuałów, czarów czy też innych irracjonalnych czynności opuściły swe groby, by tępić homo sapiens. Autorka pozwoliła sobie na ,,odstępstwo od normy”, na własną interpretację tego zjawiska. Czy słusznie? Jej wizja na pewno wnosi pewien świeżości. Ta innowacyjność jest do zaakceptowania.

Nie jestem specjalnie zachwycona Alicją w krainie zombi jako całością. Doświadczonej pisarce nie wytknę palcem żadnych błędów, zarówno stylistycznych, jak i logicznych. Historia, którą powołała do życia, ma solidne podwaliny, jej elementy tworzą spójną jedność, ale brzydko pisząc ,,dupy nie urywa”. Czegoś mi tutaj zabrakło. Jej najmocniejszym atutem jest relacja, jaka wywiązała się pomiędzy Alicją, a Cole’m, bardzo niegrzecznym chłopcem. Pomiędzy młodymi ludźmi autentycznie iskrzyło, czytelnik nie musi wyostrzać zmysłów, silić się na odrobinę wyobraźni, by uzmysłowić sobie przepełnione pożądaniem napięcie. Tych dwoje z całą pewnością nie hołduje zasadom celibatu, żadne z nich nie złożyło ślubów czystości. Siła, jaka przyciąga ich ku sobie jest wręcz podniecająca i powoduje, że chętniej poznawałam dalsze losy bohaterów. Na uwagę zasługuje również najlepsza przyjaciółka Alicji oraz jej poczucie humoru. O, tak, Kat należy do prawdziwych perełek tej powieści. Ponadto do gustu przypadła mi mroczna, ale jakże piękna okładka.

Nie wiem dlaczego, ale zamierzam sięgnąć po drugą część historii o zabójczyni żywych trupów. Chyba zżera mnie ciekawość, jak w przyszłości będzie wyglądał związek Ali i Cole’a. Chociaż zastanawiam się czy autorka stworzyła godny polecenia sequel czy wręcz przeciwnie zabrakło jej pomysłu na ciekawą kontynuację. A może ktoś z Was zaliczył kolejny tom pełnej potworów powieści?

Alicja w krainie zombi

Alicja w krainie zombi

Gena Showalter

Tłumaczenie: Jan Kabat

Warszawa 2013

Harlequin Polska sp.  z o.o.

Półka: książka pochodzi z blogowej wymiany z Kiti i Kruszynką. Nie została otrzymana w ramach recenzenckiej współpracy.

li_lia

W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.

4 komentarzy w Alicja w krainie zombi

  • Kiti says:

    Ja czytałam na razie tylko pierwszy tom, ale już za wiele z niego nie pamiętam, więc nie będę czytać kontynuacji. Podobał mi się sposób przedstawienia zombie.

    • li_lia says:

      Otóż to. Odbiega od utartych schematów.

  • Pierwszy tom także mi się spodobał. Książkę przeczytałam niesamowicie szybko i z ogromną ciekawością.

    • li_lia says:

      Masz chrapkę na drugą część?

Zostaw komentarz

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>