Bad girls don’t die…

26 stycznia 2016 Książka  Brak komentarzy

Poczuj, jak stopniowo narasta przerażenie. Rozum odmawia współdziałania, pozwalając wyobraźni pracować na najwyższych obrotach. Zmysły stają się bardziej czułe, wyostrzone, podatniejsze na bodźce. Twoja ocena rzeczywistości mija się z prawdą. Zaczyna mieć więcej wspólnego z nadinterpretacją niż z racjonalnym podejściem do tematu.

Zauważasz zjawiska, wymykające się znanym definicjom. Tracisz grunt pod nogami, powątpiewając we własną inteligencję. Ogarnia cię lęk, jakiego wcześniej nie doświadczyłeś.

Coś czyha na twoje życie, czai się w ciemnym kącie, zamierza wykorzystać słabe punkty i uderzyć z siłą, której nie będziesz w stanie się oprzeć.

Dociera do Ciebie, że źródłem obaw jest bliska osoba, ktoś kogo znałaś od urodzenia. Czy aby na pewno to właśnie ona stanowiła największe zagrożenie? Co jeśli to w Tobie kryje się zło w najgorszej postaci?

Winą obarczysz załamanie nerwowe, chwilowy, emocjonalny kryzys, złą passę, niesprzyjający zbieg wydarzeń?

A może masz do czynienia z nadprzyrodzoną mocą? Z szukającym zemsty duchem?

Złe dziewczyny nie umierają recenzja

Nigdy wcześniej żaden tekst nie wzbudził we mnie tyle niepokoju, co książka Katie Alender. Podobny efekt zdołały osiągnąć jedynie thrillery, które niegdyś namiętnie oglądałam.

Jeśli nie jest Wam obce uczucie lęku, narastającego z każdą samotnie spędzoną w ciemnym pomieszczeniu chwilą, kiedy cienie znanych przedmiotów przyjmują kształty przerażających potworów, gdy woda w grzejnikach zaczyna głośniej i podejrzanie szumieć, a nowo położona podłoga skrzypi, uginając się pod ciężarem niewidocznych stóp, zagłębiając się w opisywaną lekturę, będziecie mogli doświadczyć takowej grozy.

Co prawda powyższe uczucia nie towarzyszyły mi w podczas zagłębiania się w każdą ze stron, stopniowo narastały, pozwalając autorce budować odpowiednie napięcie, by w ostateczności zauważalnie osłabnąć. Mimo wszystko zamierzony efekt został osiągnięty.

Piętnastoletnia Alexis reprezentuje sobą ogół cech, których poszukuję w bohaterach. Jest nieprzeciętnie bystra, wręcz grzeszy elokwencją, jej cięte riposty zasługują na gromkie brawa. Potrafi bronić własnych przekonań, łamać ogólnie przestrzegane zasady w imię wyższych wartości. Amatorsko zajmuje się fotografowaniem, co pośrednio przyczyni się również do rozwiązania zagadki. Nadal jest jednak nastolatką, otwartą na nowe doświadczenia, mieszającą różne style wypowiedzi. To właśnie ona, jako pierwsza dostrzeże niepokojące zachowanie młodszej siostry.

Podobno każdy z nas ma swoją małą obsesję. Może ona dotyczyć zupełnie nieszkodliwych czynności, hobby, jednak pasja Kasey nawet mnie przyprawiła o ciarki na plecach. Otóż dziewczynka kolekcjonuje lalki. I nie mam tutaj na myśli wściekle różowych Barbie. Pochodzące z różnych okresów zabawki, pozornie wyglądają na zwykłe przedmioty. Aczkolwiek jedna z nich okaże się nawiedzona. Czyja dusza utknęła w lalce? Jakie intencje skrywa?

Siostrzany duet stworzył intrygujące przedstawienie. Kasey i Alexis toczyły z sobą emocjonującą grę, wciągając czytelnika w nierówną walkę, w której wszystkie chwyty są dozwolone. Doświadczymy zatem nadprzyrodzonych zjawisk, unoszących się w powietrzu ciał, opętania, zemsty, a nawet próby morderstwa.

Mogę przymknąć oko na nieco naciągany sposób włączenia Megan (koleżanki Alexis, twierdzącej, iż posiada typowe dla medium zdolności) do akcji z nawiedzoną lalką. W każdym razie to, co dawniej dzieliło dziewczyny, chwilowo zostanie odsunięte na dalszy plan, a zjednoczenie sił okaże się trafnym posunięciem.

Prócz zmagań z duchem Alexis spróbuje odnaleźć szczęście, nawiązać głębszą relację z pewnym młodzieńcem, lepiej zrozumieć zachowanie wiecznie zapracowanej matki i ojca, który odsunął się od rodziny. Dzięki temu, że Katie Alender zafundowała czytelnikowi wielowątkową fabułę, opowieść o złych dziewczynach nie zakończy się na pierwszym tomie. Pomimo pozornego happy endu, stopniowego wychodzenia na przysłowiową prostą, bohaterowie tej historii zapewne niejednokrotnie będą poddani próbom charakteru, w trakcie których zostaną zmuszeni do tego, by zająć konkretne stanowisko. Czy wybiorą ciemną stronę mocy?

Generalnie książka posiada ogromny potencjał. Mam nadzieję, że następne części utrzymają,  lub osiągną kolejny poziom.

Irytuje mnie tylko opis, zamieszczony przez wydawnictwo na okładce. Wynika z niego, że mamy do czynienia z 17-letnią bohaterką, gdy w rzeczywistości w chwili rozpoczęcia akcji Alexis liczy zaledwie 15 wiosen. Czyżby ktoś nie zapoznał się z treścią lektury? Ponadto stwierdzenie: ,,Kasey zawsze miała takiego czy innego hopla, ale teraz to się robi katastrofa” uważam za nietrafione, wymuszone, sztuczne. Po literaturę Young Adult sięgają również dorośli, co nie zmienia faktu, iż powinno się dbać o kulturę słowa, tym samym wpajać młodszym czytelnikom dobre nawyki, prawda?

Opisana książka zapoczątkowała moją przygodę z wydawnictwem Feeria Young. Muszę Wam zdradzić, że nie poprzestanę na jednym tomie ;)

Złe dziewczyny nie umierają recenzja

Złe dziewczyny nie umierają

Tom 1

Katie Alender

Tłumaczenie: Jakub Steczko

Łódź 2016

Feeria  Young

Półka: książka pochodzi z mojej prywatnej kolekcji. Nie została przekazana w ramach współpracy.

li_lia

W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.

Zostaw komentarz

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>