-
Bądź Miłosierna, jak Mercy
5 września 2016 Bohaterowie, Książka
-
Mercy jest istotą nie z tej Ziemi. To byt, który przybierając cielesną powłokę, pokutuje za swe wcześniejsze przewinienia. Przynajmniej tak jej się wydaje. Przybierając formę młodych kobiet, przez pewien czas staje się częścią ich życia, lokatorem funkcjonującym w cudzym ciele. Pojawia się niezapowiedzianie, w przełomowych momentach, pomagając podjąć trudne decyzje, po czym znika, zmieniając kolejną ,,żywicielkę”.
Jej pamięć nie wybiega daleko w przeszłość. Dlatego też Miłosierna[i] pielęgnuje cudem ocalałe wspomnienia, niecierpliwie oczekując każdej nocy, podczas której we śnie odwiedza ją ukochany, z którym została rozdzielona.
W jakim celu przejęła tożsamość utalentowanej chórzystki Carmen?
Czy tym razem obejdzie się bez jej nadnaturalnej ingerencji i tajemnicza Mercy postanowi przeczekać czas do kolejnej przemiany?
To zaskakujące, że osoby niezwiązane zawodowo z literaturą potrafią konstruować przykuwającą uwagę fabułę i mogą poszczycić się przyzwoitym warsztatem twórczym. Być może wynika to z faktu, że pisanie jest dla nich odskocznią od rzeczywistości, wciągającym hobby, nieobliczonym na materialny zysk, a jedynie dającym ogromną satysfakcję. Rebecca Lim zdecydowanie należy do wspomnianego grona. Australijska artystka swego czasu piastowała poważny urząd, zarabiając na życie jako prawniczka. Echa minionego etatu delikatnie przedzierają się przez tekst omawianej lektury. O elokwencji i erudycji autorki świadczą przytaczane w powieści odniesienia, porównania, omówienia oraz metafory.
Mercy Miłosierna łączy w sobie kilka gatunków. To utwór wpisujący się w nurt Young Adult, paranormal romance, w którym pojawiają się elementy zaczerpnięte z fantasy, Biblii, a także kryminalne wątki. O ile koncepcja uczynienia z głównej bohaterki upadłego anioła, cierpiącego na magiczną amnezję i usiłującego naprawić życie kobiet, w których ciałach przebywa, jest dosyć ciekawa, tak już nagromadzenie prześladujących ją demonów, atakujących moralizatorskimi tekstami, uważam za grubą przesadę. Autorkę ewidentnie poniosła wyobraźnia, a tak jak wiadomo, spuszczona ze smyczy może narobić więcej szkody niż pożytku.
,,Emocje są bytami tak nieprzewidywalnymi, mają skłonność do pryskania, chlapania na wszystkie strony i naznaczania ludzi jak krople kwasu”.[ii]Czytelnik staruje z pozycji zbliżonej do Mercy. Wspomniana postać wyprzedza go zaledwie o kilka faktów, wspomnień z niejasnej, umykającej przeszłości. Wraz z bohaterką próbuje rozwiązać zagadkę zaginionej mieszkanki niebiańskiego miasteczka (jego nazwa nie ma nic wspólnego z rajem). Bierze pod lupę kolejnych podejrzanych, łączy fakty i (przynajmniej ja) zmierza ku właściwej tezie, choć Rebecca Lim stara się zwieść odbiorcę historii na manowce.
Zapałałam sympatią do Mercy. Jest typem osoby (a raczej istoty), która wie czego pragnie, potrafi korzystać z chwili i dobro innych stawia nad własne pragnienia. Zasługuje na swe niezwykłe imię, choć do końca nie jest krystalicznie czysta i tak naprawdę nikt nie wie w jaki sposób zgrzeszyła, czym zasłużyła sobie na tak oryginalną pokutę.
Na korzyść powieści przemawia mnogość tajemnic i uciekanie od wyjaśniania czytelnikowi istotnych kwestii, od podawania na talerzu gotowych rozwiązań. Mercy poznajemy tuż po tym, jak zbudziła się w szkolnym autobusie, przebywając w ciele obcej dziewczyny i rozstajemy się z nią, gdy opuszcza ciało Carmen, nie znając dalszych losów, ani szans na odkupienie win. Bardzo, ale to bardzo podoba mi się przewijający przez tekst motyw muzyki, talentu, który wyróżnia ,,żywicielkę” Mercy i jednocześnie staje się pretekstem jej kłopotów.
Niezbyt obszerną powieść bez trudu pochłoniecie w popołudnie, tudzież coraz chłodniejszy wieczór kończącego się lata. Nie jest to utwór wybitny, zasługujący na laury. Jednakże stanowi miłą odskocznię od codzienności, stanowi źródło zapadających w pamięci cytatów i obcowanie z nim nawet prze moment nie męczy, czy też nie grozi nudą.
Mercy Miłosierna (Mercy)
Rebecca Lim
Przekład: Grzegorz Komerski
Warszawa 2015
Grupa Wydawnicza Foksal Wydawnictwo YA!
Półka: książka pochodzi z mojej prywatnej kolekcji, nie została przekazana w ramach współpracy
[i] Z ang. Mercy oznacza miłosierdzie
[ii] Mercy Miłosierna, R. Lim, tłum. G. Komerski, Warszawa 2015, s. 32
li_lia
W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.
Najnowsze komentarze
EWELINA: ŚWIETNY POMYSŁ. DZEKI ZA »
Natalia: chciałabym kupić są »
Barbara: Witam serdecznie »
li_lia: Dzień dobry. Niestety »