Cena szczęścia (31/2017)

10 czerwca 2017 Książka  2 komentarzy

Kiedy już zdążyły ucichnąć echa obyczajowego skandalu i wieści o mezaliansie opuściły zamkowe mury, wyniesiona na piedestał Kate Milton, zaznała odrobiny duchowego raju. Jednakże autorka sagi- Krystyna Mirek- nie zamierzała uczynić z cyklu swych powieści mdłych historii o szczęśliwej, niespodziewanej, niosącej wybawienie miłości.

Czym byłby romans z minionej epoki, gdyby występowały w nim jedynie pozytywne postaci, kierujące się szlachetnymi pobudkami?

Dlatego też w najnowszej części Sagi Rodu Cantendorfów na pierwszy plan wysuną się nowe wątki, perypetie nabiorą rumieńców, zaś bohaterowie zostaną porwani przez odmęty własnych kłamstw, intryg i niestosownych poczynań. Pojawią się kolejne osoby, niekiedy ich sylwetki będą owiane tajemnicą, innym razem tożsamość zostanie podana na tacy.

Czy jednak dojdzie do szczęśliwego zakończenia?

A może wręcz przeciwnie, czytelnik doświadczy zaledwie preludium kolejnych niespodzianek?

 Cena szczęścia Krystyna Mirek

Zważywszy na odczucia, towarzyszące mi podczas lektury pierwszego tomu, nie miałam szczególnych oczekiwań względem Ceny szczęścia. Zdawałam sobie sprawę z gawędziarskiego tonu wypowiedzi autorki, jej lekkiego pióra, plastycznych opisów i mało spektakularnych możliwości. Dlatego też ponowne spotkanie z bohaterami potraktowałam jako miłe spędzenie czasu.

Ubolewam nad faktem, iż moja faworytka, królowa czarnych charakterów- lady Adler, pod wpływem hormonalnej burzy, spuściła z tonu, pozwoliła wyrzutom sumienia dojść do głosu, dając się ponieść wizji ,,nowego początku”, czystej karty, białej tablicy. To w niej pokładałam nadzieję, to za nią trzymałam kciuki, licząc na wysublimowane zagrywki i cięte riposty. Tymczasem Isabelle sięgnęła po starą jak świat pułapkę, w którą mimo woli wpadł hrabia Aleksander. I w związku z powyższym, szczerze nie zdobyłam się na odrobinę współczucia.

Szczerze napisawszy mam już po dziurki w nosie mdłej, lojalnej względem ukochanego Kate, którą w poprzedniej części wyróżniała charyzma, zdrowe szaleństwo i naturalność. W Cenie szczęścia młoda Miltonówna ma więcej wspólnego z głupiutką pensjonarką, z lekkomyślnym dzieckiem niż z okiełznaną damą, dzierżącą w dłoni niepodważalne atuty. Swym zachowaniem Kate kompromituje się w oczach lokalnej społeczności, niweczy starania wiedźmy oraz luksusowej guwernantki. I chociaż można by usprawiedliwić ją brakiem doświadczenia, czystością serca i dobrymi chęciami, to jednak straciła w moich oczach resztę szacunku.

Kobiety zadurzone w urodziwym dziedzicu schodzą na dalszy plan, gdy z zamkowych komnat wyłania się zarządzająca włościami pani Hammond. Jednak nawet jej siła ducha, przebiegłość i lata praktyki w obliczu sensacyjnych doniesień okażą się niewystarczającym orężem, a zdrowie i życie gospodyni wystawione zostaną na ciężką próbę.

Nawet wiedźma Alice pozbawiona została magicznej otoczki. Jej reakcja na sensacyjną wiadomość rozczarowała mnie na całej linii. Liczyłam na bardziej zdecydowane działanie, na odwet, na wielki powrót i walkę o utracone mienie i nazwisko.

Jeśli zaś chodzi o sprawcę zamieszania- Aleksandra, intryguje mnie wyłącznie jego kalectwo, a dokładniej pisząc źródło schorzenia. Liczę na zaskakujące wytłumaczenie owego defektu.

Opis wydawcy w pełni pokrywa się z odczuciami czytelnika. To lekka, niezobowiązująca historia, która nie wymaga szczegółowej analizy treści, zagłębiania się w psychikę bohaterów ani zabawy w detektywa.

Rozwiązanie mrocznej zagadki, stanowiącej oś powieści, odbiorcy tekstu przychodzi z łatwością. Poszlaki są tak oczywiste, iż nieco irytujące jest to, że jednej z głównych postaci wysnucie właściwych wniosków zajmuje aż dwa tomy. Choć z drugiej strony, gdyby prawda zbyt szybko wyszła na jaw, losy osób wciągniętych w intrygę, potoczyłyby się zupełnie inaczej.

W każdym razie Saga Rodu Cantendorfów spełnia rolę odskoczni od szarej rzeczywistości, przenosząc czytelnika do świata konwenansów, misternie zdobionych strojów, społeczeństwa podzielonego na klasy, ograniczeń, głównie wynikających z płci i pochodzenia.

Cena szczęścia Krystyna Mirek

Cena szczęścia

Tom II Sagi Rodu Cantendorfów

Krystyna Mirek

Warszawa 2017

Wydawnictwo Edipresse

Półka: egzemplarz recenzencki

Saga rodu Cantendorfów

Recenzję pierwszego tomu sagi możecie przeczytać TUTAJ

li_lia

W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.

2 komentarzy w Cena szczęścia (31/2017)

  • Bardzo ciekawa książka, chyba muszę ją kupić :)

    Dzięki za inspiracj! ;p

    • li_lia says:

      Polecam się na przyszłość.

Zostaw komentarz

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>