Chodź, opowiem Ci baśń, która będzie Cię prześladować po nocach…

11 stycznia 2015 Książka  4 komentarzy

kreatywnym okiem

Tam, dokąd nie sięgają ciekawskie spojrzenia, na pograniczu jawy i snu, wśród upiornie pięknych krajobrazów, głęboko w ziemię zapuścił swe korzenie drewniany dom. Nocą, gdy ćmy zlatują się do ciepła naftowej lampy, nocą, gdy pohukiwaniom sów towarzyszy skrzypienie starej podłogi, ku niebu nieskalanemu dymem ogromnych wieżowców wiatr niesie jęki i westchnienia bratersko-siostrzanej miłości.

Kto położy kres występkom kochanków? Czy udźwigną ciężar zasłużonej kary?

Oto mroczna, przyprawiająca o ciarki na plecach baśń, w której szaleństwo jest czasami jedynym sposobem na to, by zachować cząstkę normalności.

 W ciemność Cormac McCarthy

Nazwałabym go piewcą strachu, amatorem mrożących krew w żyłach opowieści, który nie zawaha się przed ukatrupieniem swoich bohaterów w imię wyższego celu. A jest nim z pewnością reakcja czytelnika na ogrom zła, objawiającego się pod postacią niecnych uczynków, osobliwych samosądów, a także istot, niepotrafiących odnaleźć w sobie pozytywnych cech. Cormac McCarthy nie szokuje bezpośrednim przekazem, drastycznymi opisami, fantazją, której nie powstydziłby się seryjny morderca. U chroniącego swą prywatność pisarza uwiecznione za pomocą słów przerażające obrazy odwołują się do pierwotnych lęków, do wynaturzeń, z którymi ludzkość niejednokrotnie miała do czynienia. I chociaż historia kazirodczego związku wywołuje zmieszanie, nie wbija w przysłowiowy fotel tak bardzo, jak wydarzenia, będące następstwem zakazanej miłości.

Zagłębiając się w tekst książki McCarthy’ego z każdym akapitem coraz intensywniej zastanawiałam się nad tym, co skrywają zakamarki wyobraźni autora, do czego jest w stanie się posunąć, jak surowe konsekwencje wysunie w stosunku do swoich bohaterów i jak szczegółowo to opisze. Całkowicie poddałam się wyobrażeniu tej historii, z zapartym tchem śledząc losy Rinthy oraz Holme’a oraz tajemniczych istot, depczących im po piętach. Prześladowało mnie rosnące napięcie, udzielał się mroczny klimat i za nic w świecie nie chciałam znaleźć się na ich miejscu. Odczuwałam ulgę, siedząc po drugiej stronie opowieści, bezpiecznie trzymając pachnące drukiem kartki niegrubej książki, mając świadomość tego, że w każdej chwili mogę przestać czytać.

Daleki od happy endów, hołdujący rustykalnym krajobrazom, powołujący do życia nadnaturalne istoty, McCarthy otwiera przed czytelnikiem bramy do krainy horroru, ludzkich dramatów oraz obłędu, który niczym niewidzialna tarcza ochrania ofiary i daje im siłę do odkupienia grzechów. Autor nie prześladuje swych bohaterów, nie czerpie przyjemności z ich porażek. Czuwa nad nimi, przenika do ich umysłów, zna doskonale marzenia, pragnienia i obawy. Doskonale potrafi uzewnętrznić to, co męczy sumienie ojca, porzucającego w lesie swe nowo narodzone dziecko, matki, której życiowym celem stały się poszukiwania wyrwanej z ramion pociechy. Świat, w którym rozgrywa się akcja powieści z jednej strony wydaje się tak normalny, z drugiej zaś niezwykły, dzięki obecności sił, wymierzających sprawiedliwość, dokonujących naturalnej selekcji.

Piękna choć jednocześnie odrażająca, straszna, aczkolwiek pasjonująca, niebanalna, wciągająca i zaskakująco realna w swej baśniowej otoczce. Polecam.

W ciemność Cormac McCarthy

W ciemność

Cormac McCarthy

Kraków 2011

Wydawnictwo Literackie

Półka: książka zakupiona, nie została otrzymana w ramach recenzenckiej współpracy

li_lia

W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.

4 komentarzy w Chodź, opowiem Ci baśń, która będzie Cię prześladować po nocach…

  • agata says:

    Podoba mi się ta mroczność :)

    • li_lia says:

      Nie zawiedziesz się na tej lekturze.

  • Ja tam boję się takich książek ;) I na bank bym nie zasnęła przez kolejne noce :)

    • li_lia says:

      Pamiętaj, to tylko fikcja, ale jakże pobudzająca wyobraźnię :)

Zostaw komentarz Cancel reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>