-
Droga do domu…
10 lipca 2016 Bohaterowie, Książka
-
Gdy ubiór nie jest kwestią wyboru lecz stanowi dowód na respektowanie rygorystycznych norm. Kiedy ślubną obrączkę na palce kilkuletniej dziewczynki wsuwa dorosły mężczyzna. Gdy tymczasowe opuszczenie domu wiąże się z wydanym pozwoleniem nowego pana, władcy i właściciela.
Możesz czuć się zniewolona…
Kiedy pojawiające się na świecie dzieci stają się pretekstem do tego, by ograniczyć ci powrót na rynek pracy. Gdy przełożony wręczając służbowy telefon, podkreśla, iż odtąd jesteś do jego całkowitej dyspozycji. Kiedy brakuje ci czasu na to, by nacieszyć się rodziną, będąc zafrasowaną firmowymi sprawami.
Możesz czuć się zniewolona…
A teraz zamknij oczy i pozwól się porwać nawałnicy przeszłości. Poczuj bezradność pozbawionego korzeni człowieka. Otrzyj krew, sączącą się z ran, zbitego do nieprzytomności niewolnika. Spróbuj odetchnąć powietrzem, wypełnionym odorem spoconych, zmęczonych, głodnych ciał, stłoczonych w niewielkim więzieniu ofiar przesiedlenia. Dowartościuj tych, którzy z racji koloru skóry, pozbawieni zostali godności. Wysłuchaj cichej skargi tego, kto przez chwilę uwierzył, że mordercza praca zaowocuje w przyszłości przepustką do bezpańskiego życia…
Zniewolenie przybiera wiele form. Dostosowuje się do sytuacji materialnej, politycznej, kulturowej i społecznej, charakteryzując różnym stopniem natężenia. Można je przyrównać do kajdan, obroży, sieci, albo smyczy, opaski, zasłaniającej oczy, kurateli, odmawiającej prawa do poszerzania wiedzy o otaczającym świecie, opacznie interpretowanych zasad wiary.
Istnieją drogi, prowadzące do wyswobodzenia, metody, umożliwiające rozbicie muru mentalnych ograniczeń.
Jednak nie każdy z nas odnajdzie w sobie wystarczające pokłady sił, by móc oddychać pełną piersią i decydować o własnym losie.
Yaa Gyasi zabiera czytelnika w pasjonującą, przepełnioną drastycznymi, jak i wzruszającymi momentami wycieczkę, obejmującą Czarny Ląd oraz kontynent, na terenie którego miał ziścić się sen o wyzwoleniu.
Filar wielopokoleniowej opowieści stanowią dwie siostry, którym autorka nie pozwoliła nawiązać żadnej relacji. Obce dla siebie kobiety dały początek dwóm rodom, odseparowanym od siebie za pomocą wody, odległości, a także odmiennych realiów. Ich potomkowie na kartach książki nucą, szepczą, albo odważnie śpiewają pieśń uciemiężonych afroamerykańskich obywateli.
Droga do domu to także dowód na to, jak ważną rolę w życiu każdego człowieka odgrywa rodzina, pochodzenie, a także przekazywane od pokoleń wartości. Ukazuje jednostkę na tle najmniejszej komórki społecznej, wskazując zależności pomiędzy genami, a także różnice mentalności, wynikające z czasów, w jakich funkcjonują bohaterowie. Nie bez powodu motto książki stanowi akańskie przysłowie:
,,Rodzina jest jak las; jeśli stoisz na zewnątrz, jest gęsty i jednolity, kiedy jesteś w środku, widzisz, że każde drzewo, zajmuje swoje własne miejsce”.
Nie sposób odseparować się, zachować dystans wobec ginących w pożarze dzieci, pogrzebanych żywcem w kopalni, ciemnoskórych górników. Yaa Gyasi nie oszczędza nikogo, umiejętnie dozując zadawany ból, napięcie oraz zaspokajając wiedzę czytelnika. Daleka od suchych faktów i wyszukanych metafor, pisząca tak, jakby była naocznym świadkiem utrwalonych wydarzeń. Płynnie przechodzi od historii jednego bohatera, łącząc jego losy z kolejną postacią. Zagląda do ich alkowy, pozwala na konfrontację z nieczystymi sumieniami, nie rozgrzeszając, nie nawołując do pokuty, w naturalistyczny sposób ukazując całokształt atutów i wad człowieka. Aż trudno uwierzyć, iż Droga do domu jest jej literackim debiutem.
W obliczu aktualnych wydarzeń, takie książki nabierają szczególnego znaczenia. Rasizm jest domeną słabych, niedowartościowanych, pysznych, niewykształconych ludzi. Kiedy stróż prawa pozbawia życia nieuzbrojonego ,,kolorowego” obywatela, strzelając do niego na oczach rodziny, nietrudno zrozumieć, iż taki czyn będzie mieć tragiczne w skutkach konsekwencje. Odmienna barwa skóry nikogo nie czyni gorszym, nie powinna być powodem do kategoryzacji, ograniczania swobody, tworzenia gett, czy wykorzystywania jako taniej siły roboczej.
Droga do domu (Homegoing)
Yaa Gyasi
Tłumaczenie: Michał Ronikier
Kraków 2016
Wydawnictwo Literackie
Półka: egzemplarz recenzencki
li_lia
W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.
Najnowsze komentarze
EWELINA: ŚWIETNY POMYSŁ. DZEKI ZA »
Natalia: chciałabym kupić są »
Barbara: Witam serdecznie »
li_lia: Dzień dobry. Niestety »