Dziewczyna w rozsypce (34/2017)

3 lipca 2017 Książka  Brak komentarzy

Masz czelność zużywać tlen podczas kolejnego, bezproduktywnego oddechu.

Rodzona matka nie życzy sobie, byś mieszkała z nią pod jednym dachem.

Dla ojca zaś znaczyłaś tak niewiele, że wybrał samotną, przedwczesną śmierć w odmętach rzeki.

Nie zasługujesz na zainteresowanie, współczucie, pomoc.

Nikt o zdrowych zmysłach i sprawnym umyśle nie zechce Cię pokochać. NIGDY.

Za każdym razem upadasz coraz głębiej, boleśniej.

Twoje ciało jest nośnikiem danych o tragediach, jakich doświadczyłaś z rąk dorosłych.

Wyciągasz rękę po ochłapy. Żebrzesz o miłość.

Dziwna Dziewczyno, jesteś w rozsypce.

Najwyższy czas, by pozbierać się do kupy.

Dziewczyna w rozsypce

Przejmująca, prawdziwa, naładowana emocjami opowieść, którą należy dokładnie studiować, powracać do już raz przeczytanych wersów, by ponownie zapoznać się z ich sensem.

Ta lektura nie uprzyjemni Wam letniego wieczoru, nie pokrzepi, nie wyciszy. Jej siła tkwi w osobistych przeżyciach autorki, osoby, sięgającej po ostre przedmioty, będące w stanie naznaczyć ciało dożywotnimi bliznami, czerwonymi, a z czasem perłowymi, wstęgami, ukrywanymi pod rękawami bluzek i nogawkami grubych spodni.

To historia nastoletniej Charlie (Charlotte) Davis, odgradzającej się od problemów za pomocą ogromnego bólu i upokorzenia, narkomanki, alkoholiczki, bezdomnej imprezowiczki, lokującej uczucia w niewłaściwych jednostkach.

Tytułową dziewczynę czytelnik poznaje w ośrodku leczenia zdrowia psychicznego, gdzie dochodzi ona do siebie po próbie gwałtu, długotrwałej chorobie i kolejnym, dogłębnym cięciu. Samotność głównej bohaterki, opuszczonej przez rodzinę, skazanej na szczodrość obcych ludzi, posiada moc, przygwożdżającą do podłogi. Naprawdę nie trzeba zaganiać do pracy wyobraźni, by wczuć się w rolę Charlie, zwanej przez współtowarzyszki niedoli Cichą Sue.

Po opuszczeniu placówki, dziewczyna postanawia trzymać się z dala od kłopotów i skupić na odbudowaniu poczucia własnej wartości. Jednakże w rzeczywistości jest jedną wielką otartą raną, narażoną na drwinę, szyderstwa, niezrozumienie. Sposób, w jaki zmaga się z przeciwnościami losu przypomina pracę mitycznego Syzyfa. To katorżnicze, niewdzięczne, pozornie pozbawione sensu zajęcie. O ile prościej jest zatracić się w samoumartwieniu i kolejnej używce, o ile łatwiej prosić upadłą gwiazdę muzyki o odrobinę zainteresowania i czułości.

Tak, jak dawniej święci zbliżali się do Boga poprzez zadawanie sobie bólu, biczowanie, głodzenie, tak modlitwa Chrlotte, choć pozbawiona niezmaterializowanego adresata, przybiera równie cierpiące oblicze.

Zamykam oczy i wsłuchuję się w ochrypły głos głównej bohaterki. Chciałabym uronić łzę nad jej gorzkim losem. Odczuwam potrzebę objęcia ramieniem jej zniszczonego ciała, przeoranego szkłem z rozbitych butelek. Szukam słów, będących w stanie ją pocieszyć, zmotywować do działania. Wyliczam powody, dla których nie warto zaprzestawać walczyć.

I wreszcie widzę całość dawnej rozsypanej dziewczyny. Kroczy nieśmiało, ściskając w dłoniach szkicownik, wypełniony naprawdę dobrymi pracami. Udziela mi się jej lęk i chęć skorzystania z kolejnej szansy.

Może Charlie nigdy nie była pisana aureola, może na złość wykopali ją z niebiańskich zastępów. Zaliczyła cztery kąty piekła, umożliwiając mi wędrówkę po wciąż dziewczęcych i delikatnych śladach. Dla mnie przestała być niewidoczna.

Debiut Kathleen Glasgow podparty został osobistymi przeżyciami autorki. Tylko ten, kto sięgnął dna może tak wiarygodnie nakreślić towarzyszące temu emocje. Te brudne, cuchnące przepoconym ciałem, pijanym seksem i narkotycznym odorem opisy nie powstały ku przestrodze, nie stanowią ostrzeżenia przed skutkami samookaleczenia. To książka dla osób igrających z życiem, znaczących skórę krwawymi pamiątkami, dla ich rodzin i przyjaciół. To pisemne rozliczenie z przeszłością, głos, uświadamiający istnienie ofiar wyrzutów sumienia.

Proście o pomoc, a będzie Wam dana.

Dziewczyna w rozsypce

Dziewczyna w rozsypce (Girl in pieces)

Kathleen Glasgow

Przekład: Zuzanna Byczek

Warszawa 2017

Wydawnictwo Jaguar

Półka: książka pochodzi z mojej prywatnej kolekcji, nie została przekazana w ramach współpracy

li_lia

W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.

Zostaw komentarz

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>