Gdzie znajduje się Planeta dobrych myśli?

26 lutego 2013 Książka  11 komentarzy

Beata Pawlikowska niczym człowiek orkiestra potrafi odnaleźć się w roli dziennikarki, podróżniczki, tłumaczki, jak i pisarki. Po całkiem udanej serii ze zwiedzającą świat Blondynką rodowita koszalinianka postanowiła zebrać swoje złote sentencje, wydając wariację na temat osobliwego poradnika pozytywnego myślenia.

DSC_0021

Istotę najnowszej książki znanej podróżniczki można sprowadzić do pewnego stwierdzenia: gdybyśmy nie komplikowali sobie życia, dostrzegali piękno prostych rzeczy, doceniali codzienne rytuały, które porządkują naszą rzeczywistość, zapewniają poczucie bezpieczeństwa z pewnością mielibyśmy więcej powodów do radości. Autorka wychodzi również z założenia, iż należy dopuszczać do siebie wyłącznie dobre emocje, a będąc na życiowym rozdrożu powinniśmy zawierzyć opatrzności. Planeta dobrych myśli to osobiste kompendium, zawierające sentencje o wyraźnie pozytywnym zabarwieniu. Jeżeli już pojawia się coś, co burzy ustalony przez autorkę ład, to przybiera postać czarnej dziury albo… porzeczek.

DSC_0022

Pawlikowska poszerza swoje kompetencje, jako dietetyk, filozof, a nawet bankowiec, sprzedaje remedium na ludzkie bolączki, podsuwa sprawdzonego gotowca, swój złoty środek. W niekonsekwentny sposób przekazuje istotne dla siebie treści, formując zdania na wzór poetyckiego utworu, wspomnienia, anegdoty, a nawet biblijnej przypowieści. Ubogi język, liczne powtórzenia, powracające niczym echo maksymy z całą pewnością nie przemawiają na korzyść utworu. Podobnie jak przypisywanie ideologii banalnym sprawom, podpierając się argumentami w stylu ,,Wszyscy jesteśmy nadzy pod prysznicem”.

DSC_0023

Planeta dobrych myśli broni się za pomocą grafiki. Abstrakcyjne stwory sprawiedliwie dzielą się miejscem z nieco infantylnymi rysunkami, ukazując dwa oblicza autorki- dojrzałą, dźwigającą przytłaczający bagaż doświadczeń Beatę Pawlikowską oraz naiwną dziewczynkę, święcie przekonaną o swojej wyjątkowości i nieomylności. Bardzo spodobała mi się zabawa z czcionką, wyodrębnianie ważnych spraw za pomocą odręcznego pisma, a przede wszystkim nadanie całości charakteru notatnika, który wręcz prowokuje do tego, by dopisać swoje przemyślenia. Sama autorka zachęca czytelnika do odrobiny kreatywności, do uczynienia z jej ,,utworu” czegoś indywidualnego, niepowtarzalnego, dostosowanego do naszych potrzeb. Planety dobrych myśli nie należy traktować jak zamkniętego tekstu, w którym wszystko zostało powiedziane. Świadczy o tym chociażby stosunek pisarki do zasad interpunkcji, które celowo i na własną odpowiedzialność zmodyfikowała.

DSC_0024

Pawlikowska popełniła szczery i naturalny tekst, oparty na pozytywnych koncepcjach, których źródeł należy szukać w przekonaniach autorki. Jednakże jej afirmacja prostoty w ogóle do mnie nie przemawia. Nie istnieją uniwersalne dobre rady, ogólnoświatowe mantry, wymagające wypowiedzenia na głos i uzmysłowienia sobie ich mocy, gwarantujące szczęście i wewnętrzną harmonię. Nie jestem przekonana do tego, że propozycje znanej dziennikarki sprawdzą się w zwyczajnym świecie, w którym nie każdy może pozwolić sobie na odbywanie podróży w głąb siebie, odcięcie się od doczesnych problemów, na pozbawioną emocji i reakcji obserwację dzieci i najbliższych osób, którzy popełniają brzemienne w skutkach błędy i pomyłki. To bardzo egoistyczne i naiwne podejście do życia, opierające się na wierze w pomoc nadprzyrodzonej siły, która zawsze zsyła odpowiedzi na nurtujące pytania, może i sprawdza się, ale tylko w przypadku ludzi, którzy nie mają nic do stracenia, a jeśli już o coś dbają  to wyłącznie o siebie.

DSC_0025

Zdecydowanie wolę Beatę Pawlikowską w roli przekonującej podróżniczki, która zaraża swoją pasją słuchaczy pewnego radia i czytelników serii o dzielnej Blondynce, co w cale nie świadczy o tym, że nie doceniam szczerych intencji autorki.

Beata Pawlikowska

Planeta dobrych myśli

Warszawa 2013

Wydawnictwo G+J

 

li_lia

W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.

11 komentarzy w Gdzie znajduje się Planeta dobrych myśli?

  • Asia says:

    He he jak spojrzałam na zdjęcia, to pierwsze co mi przyszło do głowy to: książeczka do rysowania dla dzieci ;) A tu proszę, Pawlikowska :)

    • li_lia says:

      Asiu, wiele sie nie pomyliłaś, ponieważ po tej książce można z powodzeniem i pisać i rysować, sama autorka do tego zachęca :)

  • Andzia6668 says:

    Świetna jej cytaty czy myśli często widzę na fb z tych żółtych kartek

  • li_lia says:

    Tym za co cenię Beatę Pawlikowską jest właśnie jej kontakt z fanami nie tylko na FB ale i na jej blogu, który pod wzgledem szaty graficznej jest fenomenalny :)

  • eM Ka says:

    Czekałam na tę recenzję,dziękuję bardzo!!

    • li_lia says:

      Służę uprzejmie. Zakupisz najnowszą książkę Pawlikowskiej?

  • Mamiczka says:

    Jakiś czas temu kupiłam tę książkę, bo spodobała mi się okładka. Ale kompletnie nie mam czasu zabrać się na razie za jej czytanie.

  • Marta says:

    Beata Pawlikowska to naprawdę wspaniała osoba :)

  • nikollet85 says:

    Te rysunki przypominają zeszyt szkolny jakiegos ucznia :)

  • Lusia says:

    Książka wydaje się być naprawdę ciekawa i pewnie przy najbliższej wizycie w księgarni od razu bym kupiła, ale obiecałam sobie, że najpierw przeczytam te, które zalegają na regale (a troszkę się ich uzbierało), a dopiero potem coś nowego kupię, także muszę się jeszcze wstrzymać.;)

    • li_lia says:

      I to jest dobra postawa. Ja najchętniej wydałabym całą kasę na książki ;)

Zostaw komentarz Cancel reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>