-
ILLUMINAE (37/2017)
31 lipca 2017 Bohaterowie, Książka
-
Pogłoski o polskiej edycji światowego bestselleru przestały pełnić funkcję elektryzującej plotki wraz z chwilą, gdy Wydawnictwo Otwarte (Moondrive) rozpoczęło zbiórkę funduszy, mających wesprzeć wspomniane przedsięwzięcie. Rodzima wersja Illuminae jakościowo miała nie odbiegać od pierwowzoru.
W związku z imponującą kwotą, niezbędną do zrealizowania śmiałego pomysłu, każdy z zainteresowanych, potencjalnych czytelników, mógł zamówić preorder, wybierając jeden z dwóch wariantów, nie tracąc zainwestowanych pieniędzy w razie wycofania się wydawcy.
Bez względu na to czy opisana inicjatywa stanowiła jedynie szeroko zakrojoną akcję marketingową, przeprowadzoną przez jedno z zamożniejszych wydawnictw (firma należy do prężnie działających jednostek na rynku), czy cegiełki tysięcy ,,mecenasów” miały stanowić zabezpieczenie, jedno nie ulega wątpliwości- cel uświęcił środki. Na Illuminae Naprawdę Warto Było Czekać.
Opasły tom z pewnością stanowić będzie ozdobę niejednej domowej biblioteczki. Całe szczęście, że wygląd książki idzie w parze z poruszającą treścią. Dla tej historii zarwałam nockę, łapczywie pochłaniając kolejne strony, nie potrafiąc dawkować informacji. Całą sobą przesiąkłam wyimaginowanym światem, będącym wizją odległej i niepokojącej przyszłości. Znów żyłam wielokrotnie, oderwana od doczesności, skupiona na perypetiach papierowych bohaterów.
To moje kolejne, pozytywne zderzenie z prozą Amie Kaufman, współautorką W ramionach gwiazd i zarazem pierwsze spotkanie z Jay’em Kristoffem. Wspomniany duet poświęcił masę czasu, zaangażował grono specjalistów po to, by urzeczywistnić fikcję, by nadać jej ogromnego znaczenia.
Illuminae łączy w sobie opowieści o dojrzewającej miłości, nastoletnim buncie, dystopii, kiełkującym geniuszu, o zagrożeniach natury technologiczno-politycznej. To także epicki traktat o zemście.
Akcja rozgrywa się w przestrzeni kosmicznej, co tylko potęguje odczucie samotności, zagrożenia oraz ważkości ludzkiego istnienia. Postaci, wykreowane przez wspomnianych pisarzy, uciekają na pokładzie statków kosmicznych Copernicus, Hypatia oraz Alexander przed jednostką Lincoln, która uczestniczyła w zagładzie Kerenzy (planety). Podczas eksterminacji zastosowano broń biologiczną, co przyczyniło się do dalszych kłopotów ocalałych istnień. Wśród nich znajduje się para nastolatków- Ezra Mason oraz Kady Grant, którzy niegdyś planowali wspólną przyszłość. To właśnie oni odegrają znaczące role w starciu kosmicznych gigantów. W ich gestii będzie poinformowanie ludzkości o bestialskim akcie. Młodzi, dzielni, inteligentni i niebezpieczni. Oboje dokonają heroicznych czynów. Czy jednak przetrwają do ostatniej strony?
Tempo akcji wyklucza wszelkie dywagacje. Depczący po piętach wróg, nieustannie przypomina o swej potędze i możliwościach. Czytelnik zamienia się w jednego pasażerów kosmicznych promów, by wraz z ocalałymi dotrzeć do azylu. Zapoznając się z międzypokładową dokumentacją, śledziłam poczynania bohaterów, dogłębnie poznając targające ich umysłami wątpliwości i nieśmiało czające się marzenia. Możliwość poznania zapisów wypowiedzi kilku osób, dała szerszy, dokładniejszy ogląd sytuacji, znacznie poszerzyła perspektywę. Autentycznie przejęłam się losem Kady i Ezry i kilkukrotnie dałam się zwieść na manowce autorom.
Zapis graficzny, jakże adekwatny do fabuły, oddaje charakter tempa akcji. Ciągi liter oraz cyfr raz poddawały się sile sztucznej grawitacji, kiedy indziej dryfowały w próżni, powołując do życia zaskakujące konstelacje. Zdania utożsamiały się z okolicznościami, wybuchały niczym śmiercionośna rakieta, pędziły z prędkością pocisku, tworzyły trajektorię lotu bojowej maszyny. Bywały odzwierciedleniem uczuć, symboli, nawiązujących do porywu serca, obrazem ukochanej osoby lub interpretacją dzieła sztuki. Wyszukana forma dorównuje treści. Ta ostatnia nie jest zwykłym utrwaleniem na papierze intrygującej koncepcji. Bowiem Folder 1 pełni funkcję zbioru danych, określających skalę zbrodni, dokonanej przez BiTech na mieszkańcach Kerenzy oraz jednostkach, wspomagających akcję ratunkową, opisujących zdarzenia, następujące po kosmicznej katastrofie. Zawiera zapisy prywatnych rozmów, protokoły z przesłuchań, raporty, przemówienia, a także rozmyślania sztucznej inteligencji.
Fachowy język dumnie kroczy na przodzie korowodu powszedniości, niekiedy śląc ukłony się w stronę poetyki. Czytelnik ma zatem do czynienia z naukowym żargonem, zwrotami, jakimi posługują się hakerzy, słownikiem młodych dorosłych, werbalnymi przemyśleniami elektronicznego tworu ludzkiego umysłu.
Aidan, pełniący funkcję sztucznej inteligencji, zarządzającej Alexandrem, zdecydowanie przekracza kompetencje maszyny. To cud techniki, który ośmielę się stwierdzić, posiada wyrzuty sumienia, nagina granice abstrakcji. Jego nadrzędny cel stanowić miała obrona floty. AIDAN wykazuje cechy przedstawiciela męskiej płci. To nietypowy, niematerialny byt, posiadający rozległą wiedzę, dostęp do zatrważającej liczby informacji. Dokonuje mordu na tysiącach ocalałych uciekinierów z Kerenzy. Aby uniemożliwić jego dalsze działania, AIDAN zostaje uśpiony. Jednakże jego ,,świadoma obecność” okaże się niezbędna do tego, by móc odeprzeć atak nieubłaganie zbliżającego się wroga. Elektroniczny twór, współpracując z Kady Grant, doznaje egzystencjalnej metamorfozy. Staje się ,,istotą”, dokonującą wyborów nie na podstawie chłodnych kalkulacji, zaprogramowanych wytycznych, lecz przejawia ludzkie odruchy. Wabi, nęci, oszukuje, gra na uczuciach dziewczyny, wykorzystuje ją do swoich celów, aczkolwiek również chroni ją, otacza opieką. Maszynie zaczyna zależeć na człowieku..
Wspomnienia, wydobyte z pamięci AIDANA, zachwycają liryzmem. Aż trudno uwierzyć, że ich autorem jest sztuczna inteligencja.
Cóż to była za lektura!
Prawdziwy smaczek dla koneserów wyjątkowej literatury!
Chcę jeszcze!
Domagam się rychłego wydania kolejnej części!
Illuminae. Folder 01
Amie Kaufman, Jay Kristoff
Kraków 2017
Wydawnictwo Otwarte (Moondrive)
Półka: książka pochodzi z mojej prywatnej kolekcji, nie została przekazana w ramach współpracy
P.S.
Gorąco zachęcam do zapoznania się z książką W ramionach gwiazd, wspomnianej autorki.
li_lia
W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.
Najnowsze komentarze
EWELINA: ŚWIETNY POMYSŁ. DZEKI ZA »
Natalia: chciałabym kupić są »
Barbara: Witam serdecznie »
li_lia: Dzień dobry. Niestety »