Jaka jest cena wolności?

30 września 2014 Książka  2 komentarzy

Mam prawo do tego, by

w kulturalny sposób wyrażać swoje opinie

realizować się w życiu osobistym i zawodowym

decydować o losach państwa, w którym mieszkam

opuszczać dom, bez konieczności uzyskania pozwolenia ze strony męża

wierzyć w to, co uznam za odpowiednie, co nie zostało mi narzucone przez rodzinę, tradycję i społeczność, w jakiej egzystuję

studiować, pracować, piastować wysokie stanowiska, a nawet w przyszłości zostać głową państwa.

Mam prawo do wielu rzeczy, jako żywa istota, człowiek, kobieta.

Jestem wdzięczna swoim pra, prababkom za to, że dzięki ich marzeniom, uporowi, poświęceniu i odważnym czynom mogę doświadczyć WOLNOŚCI zarówno fizycznej, jak i umysłowej.

Cofnijmy się jednak do dziewiętnastego stulecia. Jako miejsce dla rozgrywających się wydarzeń, obierzmy Amerykę. Skupmy uwagę na zamożnej i wpływowej rodzinie. Niech bohaterkami naszych rozważań staną się dwie kobiety, reprezentujące jakże odmienne klasy społeczne. Jedna z nich będzie córką sędziego, druga zaś jej niewolnicą.

Dla której z nich WOLNOŚĆ okaże się życiowym celem? Czy będą w stanie dokonać obyczajowej rewolucji?

 czarne skrzydła

Nie, nie miałam wcześniej do czynienia z prozą Sue Monk Kidd. Jej osiągnięcia są mi jedynie znane z informacji znalezionych na portalach, poświęconych literaturze. Jednego byłam pewna, dzierżąc w dłoniach objętościowo sporą książkę, mojej uwagi nie przykuły liczne pochwały w postaci cytatów znanych ,,czytelników”, a przemawiająca do wyobraźni okładka. Piękna, jak się później okazało, niemalże idealnie korespondująca z treścią utworu, szata graficzna ukazuje zarys najważniejszych cech głównych postaci. Stanowi przedsmak kojącej, pełnej nadziei i buntu lektury, której odbiorcami powinna być nie tylko piękna płeć.

Los połączył życie Sary i Szelmy w dniu jedenastych urodzin panny Grimke. Potomkini plantatorskiego klanu nie wyraziła jednak zgody na to, by inny człowiek musiał jej usługiwać i być zależnym od jej humorów. Postawa dziewczynki była jednak odosobniona w społeczności, w której stosunki między ludźmi uzależnione były od zasobności portfela, pochodzenia i przede wszystkim koloru skóry. Mogłoby się wydawać, że przyszłość Sary Grimke została z góry ustalona, a do priorytetów należało zdobycie majętnego małżonka, wydanie na świat dzieci, uczestniczenie w spotkaniach towarzyskich. Prawnicze ambicje, początkowo rozpalane przez samego ojca dziewczyny, pozwalającego jej na zapoznawanie się z zasobami domowej biblioteki, zabieranie głosu w dyskusjach, na wyrażanie kontrowersyjnych opinii, w brutalny sposób zostały stłamszone, czy jednak związały ręce i usta bohaterce?

Czarne skrzydła, pełne są oczywistych, aczkolwiek poetycko ujętych symboli.  Skrywają historię budzącej się kobiecości, odwagi, buntu. Pomiędzy Szelmą, a jej panią rodzi się więź, dająca obu kobietom siłę do walki, którą stoczyć muszą z licznymi wrogami i z własnymi lękami oraz ograniczeniami. Niejednokrotnie przekroczą granicę pozornego bezpieczeństwa, narażając swoje zdrowie i życie w imię słusznych idei, na czele z wolnością, równością, szacunkiem. Uczynią wszystko, co w ich mocy, aby godnie kroczyć ulicami  miast, wsi i miasteczek, nie mając wyrzutów sumienia, będących wynikiem godzenia się na niesprawiedliwe kompromisy.

Powieść Sue Monk Kidd przenosi czytelnika do czasów, w których istniało pojęcie półczłowieka, kiedy ludzkie życie warte było kilkaset dolarów, gdy kobiety miały stać w cieniu swych małżonków, a niewolników traktowano gorzej od zwierząt. Autorka  skupiła się nie tylko na uroczych aspektach życia wyższych sfer. Nie bała się ukazać ogromu nieszczęść, jakie spadały na głowę kolorowych obywateli amerykańskiego kontynentu. Udało jej się rozpalić moją wyobraźnię, zaledwie ocierając się o trudne tematy na czele z opisem kar i tortur, którym poddawano Murzynów.  Wzbudziła we mnie żal i współczucie, wynikające z porażek doznawanych przez Sarę,  na polu miłosnym, rodzinnym, jak i umysłowym.

To mogła być opowieść o pannie z dobrego domu, która dla kaprysu, lub chęci sprzeciwienia się rodzicom, postanowiła uwolnić swoją niewolnicę. To mogła być komedia, traktująca o przebiegłych Murzynkach, psocących się swym paniom. Mógł z tego wyjść suchy dokument, upamiętniający autentyczne wydarzenia, rozgrywające się w XIX wieku u naszych bardzo dalekich sąsiadów. I wreszcie Sue Monk Kidd mogła popełnić melodramat o niespełnionej miłości, unoszących się nad ziemią skrępowanych przez białych ludziach duszach. Na szczęście Czarne Skrzydła stały się  pięknym, kojącym duszę dwugłosowym świadectwem walki o wolność. Dawny świat poznajemy z perspektywy  Szelmy, kobiety, dla której  pochodzenie i kolor skóry stanowiły kajdany, obyczaje i normy stają się nam bliższe dzięki zwierzeniom  Sary, zniewolonej przez konwenanse, lęk przed samotnością i konsekwencjami własnych czynów.

Naprawdę, nie sposób oderwać się od wspomnianej lektury.

czarne skrzydła 2

Czarne skrzydła

Sue Monk Kidd

Wrzesień 2014

Kraków

Wydawnictwo Literackie

Półka: książka otrzymana w ramach recenzenckiej współpracy

li_lia

W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.

2 komentarzy w Jaka jest cena wolności?

  • Mam na nią ogromną ochotę. Mam nadzieję, że już niebawem dane mi będzie się z nią zapoznać.

  • Martyna K. says:

    Od chwili, gdy widziałam w zapowiedziach wiedziałam, że będę chciała ją przeczytać i pewnie tak niebawem uczynię. Jak na razie, czytałam same pozytywne recenzje.

Zostaw komentarz Cancel reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>