Jestem szalona, czy tylko mi się tak wydaje? EVA, TEVA I WIĘCEJ TEV (15/2017)

27 lutego 2017 Książka  Brak komentarzy

Rzeczywistość, w której egzystujesz, złożona jest z warstw, mnożących się za każdym razem, gdy zdmuchujesz kolejne świeczki na urodzinowym torcie.

Doświadczasz stanów i rzeczy bliskich osobom z zaburzeniami psychicznymi.

Powątpiewasz w prawidłowe funkcjonowanie umysłu.

Grozi Ci przyszłość, w której staniesz się niedorosłą kopią samej siebie.

Uczucie dezorientacji wzmaga fakt, iż z Twoją przypadłością zaznajomiona jest wyłącznie najbliższa rodzina.

Sekret nie może opuścić czterech ścian miejsca, które nazywasz domem.

Postanawiasz sprawdzić czy zmaterializowane zwielokrotnione rozdwojenie jaźni jest tylko wytworem wyobraźni czy prawdą.

Na imię Ci Teva. Masz niewiele czasu na rozwiązanie zagadki.

 Kathryn Evans Eva Teva i więcej Tev

Nie istnieje miara, będąca w stanie określić poziom mojej niecierpliwości, związanej z oczekiwaniem premiery opisywanej książki. Zapowiedź lektury zdradzała fabułę, posiadającą elementy, które odzwierciedlają mój czytelniczy gust. Nie przeszkadzało mi, że utwór Eva, Teva i więcej Tev wyszedł spod pióra amatorki, nie zaś ukształtowanej i dojrzałej pisarki. Liczyła się koncepcja oraz jej wykonanie.

Kreacja głównej bohaterki posiada solidne filary, została skonstruowana w przemyślany sposób. Teva jest wiarygodna, przekonująca w swym postępowaniu, jej przypadek zaś tak frapujący, że potrafi zaangażować czytelnika w literacką rozgrywkę.

Główna bohaterka cierpi z powodu szczególnej przypadłości. Otóż co roku dochodzi do swoistego rozszczepienia wspomnianej osoby. Z ciała dziewczyny w drastyczny, bolesny sposób wydostaje się kolejna wersja Tevy. Klon, przeżywszy dwanaście miesięcy, staje się bramą dla następnej odsłony nastolatki. Co ważne, zachowuje jej świadomość, wspomnienia, jest po prostu starszy o rok od swej ,,poprzedniczki”, dla której czas stanął w miejscu. Prawie wszystkie wcielenia dziewczyny mieszkają wspólnie, pod jednym dachem. Jednakże ich istnienie jest szczególnie chronione przed światem. Tylko pierwsze dziecko (trzyletnia Eva, która zapoczątkowała podziały) oraz (aktualnie) ostatnia Teva noszą imiona, pozostałe pośrednie byty, oznaczone zostały numerami, adekwatnymi do ich wieku.

Teva czuje nieuchronność losu. Za wszelką cenę próbuje odnaleźć remedium, zapobiec kolejnym podziałom, zachować życie, przyjaciół, prawo do realizacji pasji. Doświadcza ogromnej niesprawiedliwości. Ma również wyrzuty sumienia, związane z przejęciem roli swej piętnastoletniej poprzedniczki. Pojawienie się szesnastoletniej Tevy, położyło kres publicznej egzystencji młodszej wersji, wiązało się z przejęciem chłopaka, uczęszczaniem na ciekawe zajęcia w szkole, a także pozostałymi nastoletnimi przywilejami.

Dziewczyna popada w paranoję. Miota się pomiędzy tym czy opisana sytuacja jest zaledwie projekcją jej umysłu czy rzeczywistością. Niepewność potęguje dziwne zachowanie matki Tevy, która samotnie wychowuje gromadkę klonów swej pierworodnej córki. Opisywany stan udziela się czytelnikowi. Autorka naprzemiennie utwierdza odbiorcę tekstu w przekonaniu, iż Teva stanowi kuriozalny, aczkolwiek autentyczny przypadek, po to, by za chwilę wprowadzić elementy, zaprzeczające powyższej tezie. Napięcie rośnie z każdą chwilą, dzielącą bohaterkę od kolejnego podziału.

Cierpienie Tevy oraz jej piętnastoletniego wydania autentycznie wzrusza. Konflikt jednostek, argumenty, jakich używają, by bronić swoich racji, osadza czytelnika w roli sędziego. Nie sposób zdystansować się wobec opisanych barwnym językiem wydarzeń.

Przypadek Tevy nie ukazuje grupy dusz, zamkniętych w jednym ciele, z którego po kolei się wydostają. Poszczególne istoty są tą samą osobą, znajdującą się na różnym emocjonalnym etapie. Łączy je przeszłość, kod DNA, pragnienie wyzwolenia i zaprzestania kolejnych podziałów.

Książkę, którą dzisiaj poddałam ocenie, postrzegam jako spełnienie marzeń początkującej pisarki. Pełne zaangażowanie autorki w opisany projekt jest oczywiste, niezaprzeczalne. Tekst mógłby posłużyć za scenariusz filmu. Przy odpowiedniej grze autorskiej i pracy kamer z pewnością odniósłby sukces.

Czytając, próbowałam rozwiązać zagadkę, połączyć fakty, wysnuć odpowiednie wnioski. Kombinowanie jeszcze bardziej zbliżyło mnie do Tevy, której kibicowałam, za którą mocno trzymałam kciuki. Gdy jednak autorka wyjaśniła przyczynę ,,schorzenia” dziewczyny, poczułam ogromny zawód, rozczarowanie. W pierwszej chwili przerwałam lekturę, zmagając się z niedowierzaniem. Wówczas wydawało mi się to takie naciągane, nierzeczywiste, aczkolwiek zmierzając do finiszu, powoli zmieniałam nastawienie.

Eva, Teva i więcej Tev jest opowieścią bezapelacyjnie skłaniającą co refleksji. Porusza kwestie związane z poszukiwaniem, odkrywaniem własnej tożsamości, ukazuje siłę przyjaźni, codzienność osób stających na progu dojrzałości. Ukazuje również skutki zabawy w Boga, zmuszając do zastanowienia się nad etyczną stroną naukowych eksperymentów. Pochyla się nad rodzicielstwem, piętnując tych, którzy nigdy nie powinni przekazywać materiału genetycznego kolejnym pokoleniom.

Czy Kathryn Evans poniosła klęskę, rzuciwszy się na głęboką wodę, utonęła w odmętach niespełnionych oczekiwań? Skądże! Zaliczyła dobry debiut, pozytywnie rokujący na przyszłość.

Kathryn Evans Eva Teva i więcej Tev

Eva, Teva i więcej Tev (More of Me)

Kathryn Evans

Przekład: Michał Zacharzewski

Warszawa 2017

Wydawnictwo YA!

Półka: książka pochodzi z moich prywatnych zbiorów, nie została przekazana w ramach współpracy

P.S.

Być może zainteresuje Was podobna tematyka, związana z podziałem dusz, posiadających wspólne ciało: Kat Zhang Co ze mnie zostało

Kat Zhang Co ze mnie zostało

li_lia

W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.

Zostaw komentarz

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>