-
Kochaj mnie do utraty tchu- ,,Zakręty losu”
20 lipca 2013 Książka
-
Nie sądziłam, że powieść polskiej pisarki może w tak dosłowny, namacalny sposób poruszać kwestie związane z intymnością dwojga ludzi, trzymając się z dala od wulgarności i nachalnej pornografii. Jeśli ktoś tak podniecająco potrafi wpłynąć na czytelnika to musi nią być Agnieszka Lingas-Łoniewska.
Zakręty losu mogły być kolejnym czytadłem, poruszającym oklepany temat spełnionej miłości. Wpisały się w nurt historii na miarę ,,Magdy M” i ,,Prawa Agaty”, w których przedstawiciele adwokackiej palestry ukazywali ludzkie oblicza, walcząc o sprawiedliwość i wolność swoich klientów. Wszystko zaczyna się od gwałtownych zmian, jakie zaszły w życiu nastoletniej Katarzyny Matczak. Przeprowadzka do domu macochy, nowej żony ojca, próba zaprzyjaźnienia się z jej ekstrawagancką córką wydają się niczym w porównaniu z odnalezieniem pokrewnej duszy, chłopaka, który miał się okazać jej drugą połówką. Jednak od chwili poznania życie dwojga maturzystów nie było usłane różami. Natrafiali na liczne przeszkody ze strony obu rodzin. Nie obyło się bez kłótni, tragedii i dramatycznej sceny rozstania. Po latach rozłąki, która ewidentnie odcisnęła swe piętno zarówno na Krzyśku jak i na jego byłej partnerce, dojrzali, bogatsi o nowe doświadczenia spotykają się w sądzie, broniąc odmiennych racji. Czy dane im będzie wybaczyć sobie okoliczności, które przyczyniły się do ich rozstania? Czy zjednoczą siły przeciwko wspólnemu wrogowi? Czy zechcą do siebie wrócić?
Jeśli chodzi o kreacje postaci to moim zdecydowanym faworytem jest Krzysztof Borowski. Reprezentuje sobą typ lojalnego względem rodziny i ideałów mężczyzny, którego większość kobiet wpuściłaby nie tylko do swojego życia, ale przede wszystkim do alkowy. Pan mecenas należy bowiem do gatunku fenomenalnych kochanków, mających na uwadze szczęście i spełnienie partnerki. Daleko mu do egoistycznych bufonów, niewidzących niczego poza końcem własnego penisa. Najmłodszy syn państwa Borowskich nie ucieka od odpowiedzialności i dźwiga krzyż przewinień swojego brata, z którym jest emocjonalnie związany. Jednakże rozstanie z ukochaną Katarzyną, którą z czułością przechrzcił na Katkę, sprawiło, iż stał się oschłym i niedostępnym człowiekiem. Jako prawnik nie ma sobie równych. Profesjonalnie podchodzi do wywiązywania się ze swoich obowiązków. Nie sprawdza się w roli wyrozumiałego pracodawcy. Nie wzbudza szacunku, tylko strach, który sprawia, iż podwładni traktują go niczym pozbawionego uczuć robota. Jednak w obliczu prawdziwej miłości Krzysztof jest w stanie zaryzykować wszystko, zarówno dobre imię, jak i karierę, a nawet poprawne stosunki z rodziną.
Jego całkowitym przeciwieństwem jest Katarzyna, która bez wątpienia nie przejawia najmniejszych cech zawodu, który na co dzień wykonuje. Przyznam, że okropnie irytowała mnie jako dorosła kobieta, która potrafi prowadzić nic nieznaczące, ckliwe dialogi. Jej ubogie słownictwo i nonszalanckie zachowanie zupełnie nie pasują do pani prokurator, w którą zamienia się na sądowej sali. Wolałam ją w roli zbuntowanej nastolatki, która odkrywa swoją kobiecość, zmaga się z problemami wieku dojrzewania. Wówczas wydała mi się bardziej wiarygodna. A tak, przez większą szczęść książki jest po prostu infantylną, przesłodzoną Katką.
Kolejną, kluczową postacią jest brat Krzysztofa- Łukasz, zwany Lukasem. To typowy czarny charakter, pozbawiony skrupułów boss narkotykowej mafii, który doprowadza do śmierci jednej z bohaterek powieści. Co ciekawe, typkowi spod ciemnej gwiazdy udaje się przeżyć metamorfozę. Kiedy dopuszcza do siebie wyrzuty sumienia, gdy dosięga go ogrom zła, jakie uczynił, postanawia zrobić jedną, dobrą rzecz. Czy jednak ktoś to doceni i na skruchę nie będzie za późno?
Kluczowym elementem fabuły są sytuacje, w których czytelnik przyłapuje Kaśkę i Krzyśka in flagranti. Wysublimowane opisy zbliżeń wspomnianej pary nie wprawiają w zakłopotanie, zdecydowanie oddziałują na podświadomość, wywołując zazdrosne pieczenie policzków. Z całą pewnością życie erotyczne dwojga bohaterów należy do najciekawszych aspektów powieści Agnieszki Lingas-Łoniewskiej. Interesujące wydają się również koleje losów, zakręty, jakie pojawiają się na drodze do szczęścia Krzysztofa i Katarzyny. Najbardziej zaskoczyła mnie kara, jaka spadła na wybrankę Borowskiego, która zbyt lekkomyślnie i idealistycznie podeszła do sprawy związanej z procesem sądowy. Ogrom nieszczęścia, jaki spadł na nią pod koniec książki wywołał we mnie falę współczucia i chęci wymierzenia sprawiedliwości oprawcom pani prokurator.
Zakręty losu to niemalże 350 stron dobrej prozy, która wciąga na kilka godzin i daje nadzieję na to, że każdemu z nas pisany jest ktoś, kto będzie naszym idealnym dopełnieniem. Całe szczęście, że zakończenie daje wiele do myślenia i zapowiada dalszy ciąg historii.
——————————–
Zakręty losu
Agnieszka Lingas-Łoniewska
Wydanie drugie
Gdynia 212
Novae Res
li_lia
W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.
Chyba najbardziej lubię czytać recenzje książek. Wtedy mogę szukać czegoś dla siebie
Staram się nie zawieść Twoich oczekiwań
Brzmi ciekawie
Dziękuję za informację o płynach Original Source
Polecam się na przyszłość.
szybko czytasz, 350 stron w kilka godzin i książka wciągnięta. WOW! Ja bym nie dała rady tak za jednym razem całej przeczytać
Akurat miałam taką możliwość. Zazwyczaj Nadka mnie od lektury odciąga. Ma jakiś radar i w nocy przychodzi do mnie, aby się przytulić. No i wówczas muszę światło zgasić i koniec czytania.
ciekawie przedstawiłas ksiazke, zwłaszcza zakonczenie, którego jestem ciekawa
Gdybym nie była taką egoistką, to przesłałabym Ci mój egzemplarz do poczytania.
Własnie szukam czegoś do poczytania, dzieki za namiar mam nadzieję ze i mi przypadnie do gustu
Służę uprzejmie
No i tą książkę mogę zabrać na porodówkę hi hi.
Skarbie, nie wiem czy będziesz miała czas na lekturę
Ja już dawno temu czytałam całą trylogię Pani Agnieszki i dobrze,że niebawem po zakończeniu 1 części miałam otrzymać 2 kolejne, bo bym nie wytrzymała w niepewności:)
Czytałam też kryminał ,,Szósty”, również bardzo mi przypadł do gustu.
W planach mam wszystkie książki, może w wakacje mi się uda:)
Moja Droga, narobiłaś mi apetytu.
Cała powieść zachwyca, ale i wzrusza. Bohaterowie są dobrze nakreśleni, a ciekawa fabuła sprawia, że od książki nie można się oderwać. Cieszę się, że Tobie również się podobała:)
Dziękuję raz jeszcze za egzemplarz :*
Po mojej udanej przygodzie z autorką, mam ochotę na jej kolejne książki i po tę chętnie sięgnę
A co do tej pory przeczytałaś?
Mimo iż zazwyczaj czytam typowe romansidła to zainteresowała mnie ta książka dzięki twojej recenzji Co prawda jestem teraz w trakcie czytania książki z typu dla młodzieży ale jakoś mnie nie wciągneła i sie zastanawiam czy się nie wziąć za coś innego póki mam wakacje i czas:)