Modern Squaw

11 listopada 2013 Książka  24 komentarzy

Czarny Kapturek w przeciwieństwie do swego ugrzecznionego, choć upierdliwie naiwnego pierwowzoru, ma na sumieniu więcej przewinień niż konwersacja i spoufalanie się z nieznanymi osobami oraz zapuszczanie się w niebezpieczne rejony lasu. Gustuje w mrocznych odcieniach odzieży oraz używkach, otwierających drzwi do ośrodków wypoczynkowych dla narkomanów. Obraca się w nieprzystającym młodej damie towarzystwie, a za dobry towar jest w stanie sprzedać nawet własne ciało i okraść rodzinę. Mimo wszystko uważa się za honorową niewiastę, która by oczyścić swą szarganą reputację, wpada w kolejne tarapaty. Na skutek swego krótkowzrocznego egoizmu Czarny Kapturek staje oko w oko z wilkiem. I nie jest to wcale leśny bydlak, marzący o zatopieniu kłów w jędrnym ciele dziewczyny. Kim zatem jest ów pozornie nieszkodliwy zwierz i jaką rolę odegra w życiu głównej bohaterki?

DSC_0025

Wariacje na temat znanych motywów coraz bardziej przypadają mi do gustu. Chociaż Piotr Strąk postanowił wykorzystać zakorzenioną w światowej literaturze postać, jego poczynania nie mają nic wspólnego z odgrzewaniem zimnego kotleta czy wręcz przeciwnie, próbą ogrzania się w cudzej sławie. Czytając Modern Squaw przeniosłam się na scenę niekomercyjnego teatru, nastawionego na to, by szokować, zaskakiwać odważnymi posunięciami, niejednokrotnie przekraczającymi granice dobrego smaku. To zdecydowanie nie jest ani łatwa w odbiorze ani przyjemna lektura. Dotyka spraw, o których większość osób woli nawet nie myśleć, nie wypowiadać na głos, jakby odcięcie się od danego tematu mogło sprawić, że przestanie on istnieć. A jednak autor dostrzega głęboki sens w odkrywaniu przed czytelnikiem mniej lub bardziej niesmacznych czynów lub dwulicowych motywacji, sprawiając, iż zamiast zastanawiać się nad tym, co Strąk w danym momencie chciał przekazać, myślałam nad tym dlaczego to zrobił. Czy Czarny kapturek, zdegustowany onanistyczną orgią, której oddawała się popalająca marihuanę babcia, jest od niej lepszym człowiekiem? Czy chęć uregulowania długu wobec dilera i jednocześnie byłego chłopaka czyni z niej wzór do naśladowania?

Strąk prócz śmiałych scen zaskarbił sobie moją sympatię i uwagę bezpretensjonalnym stylem wypowiedzi. Niczym wytrawny orator zgrabnie żonglował słowami, uciekając się do niezwykle obrazowych opisów, wyszukanych metafor i zaskakujących porównań. Szczególnie w pamięci zapadł mi pewien cytat:

,,Na stole, obok ogorzałych słońcem tęgich dłoni, stały szklane butelki, które w każdej chwili zamienić się mogły w łaknące krwi tulipany”.

Lecz to nie tylko umiejętne posługiwanie się ojczystą mową, nawiązania do obcych kultur i istotnych wydarzeń, a także znajomość osób, które odegrały w historii ludzkości ważną rolę, sprawiło, iż tekst Strąka zaserwował moim zmysłom prawdziwą ucztę. Z nieukrywanym zachwytem muszę stwierdzić, iż bardzo przemyślany zabieg, jakim było potraktowanie głównej bohaterki niczym wielowarstwowej cebuli, zaważyło na ostatecznej ocenie książki. Czarny Kapturek jest nie tylko uzależnioną od narkotyków zuchwałą panienką. Za każdym razem, gdy pozbywa się jakiegoś elementu garderoby, odkrywa przed czytelnikiem zalążek prawdy o swoim pochodzeniu i wciąż żywych demonach z przeszłości. To dziewczyna, która zetknęła się z chorobą psychiczną bliskiej osoby, nadopiekuńczością matki i brakiem wzorców, ukazujących istotę udanego związku między dwojgiem, kochających się i wzajemnie szanujących ludzi.

Mimo swej pozornej dorosłości i przebojowości Czarny Kapturek, określony mianem Modern Squaw, to wyemancypowana niewiasta, chadzająca własnymi ścieżkami, omijająca szerokim łukiem obowiązujące w danej społeczności normy i przykazania. To taka naćpana femme fatale, kierująca się wyłącznie własnym dobrem i korzyścią. W zależności od tego w co jest odziana bywa Czarnym Kapturkiem, różowym kociakiem lub po prostu Urszulą. Jednak w jej przypadku Modern Squaw odnosi się do negatywnych konotacji. Z racji swych wyborów, sposobu, a jaki traktuje innych ludzi, nie należy jej się szacunek, a mimo wszystko, wilk, którego spotkała na swej drodze, był w stanie poruszyć jakąś dobrą cząstkę jej duszy. Czy jednak w ostatecznym rozrachunku będzie to miało jakiekolwiek znaczenie? Czy przygoda w indiańskim rezerwacie, znajomość z przebiegłym obrońcą pozbawionej inwektyw mowy, okaże się lekcją, z której bohaterka wyciągnie właściwe wnioski?

Jeśli nie stronicie od lektur, które zaskakują czytelnika wielokrotnymi metamorfozami bohaterów, tekstami wyprowadzającymi w pole nawet uważnych odbiorców lektury, cenicie psychologiczne gierki i pełne artyzmu wypowiedzi Modern Squaw okaże się odpowiednią inwestycją czasu i Waszego zainteresowania.

Modern Squaw

Piotr Strąk

Liczba stron: 110

Format: 121x195mm

Gdynia 2013

Wydawnictwo Novae Res

li_lia

W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.

24 komentarzy w Modern Squaw

  • cyrysia says:

    Gdzieś umknęła mi ta książka, kiedy rozglądałam się po ofercie wydawnictwa. Z twojej recenzji wnioskuje, że jest to ciekawa, zaskakująca powieść. Teraz wprawdzie mam co czytać, gdyż jakiś czas temu zaszalałam i ubierałam pokaźny stosik różnorodnych lektur, ale jak się z nimi uporam to będę mieć na względzie powyższą pozycje.
    ps.mam nadzieję, że ,,Obrońca nocy” przypadnie ci do gustu równie mocno, jak i mnie. Czekam niecierpliwie na twoje wrażenie z owej lektury.

    • li_lia says:

      Chociaż sobie postanowiłam, że w najbliższym czasie będę sięgać po lżejsze lektury, opis wydawnictwa tak mnie zaintrygował, że musiałam skapitulować.
      Kochana, zaczytałam się w ,,Obrońcy”. Do końca powieści zostało mi troszkę stron, więc na razie powstrzymam się od jednoznacznej oceny.

  • Zebra says:

    Nie miałam i nie czytałam :)
    Ps. „Ha ha ha ha !!!
    Dł weekend minął na poszukiwaniu większego akwarium……. i powiem że masakra.
    Dziś jadę na „oględziny” …. ;)
    Ze zdrowiem ciut lepiej jutro odbieramy wyniki badań ( kolejnych badań krwi ) – młodego.”

    • li_lia says:

      Współczuję Moja Droga i mam nadzieję, że zła passa wreszcie się skończy.

  • nikollet85 says:

    na pierwszy rzut oka pomyslałam ze na zdjeciu jest opakowanie papierosów – ma identyczne kółko ja na jednej marce :)

    • li_lia says:

      Jestem niepaląca więc nie wpadłabym na to ;)

    • malenka says:

      Trafna uwaga hahaha :D

    • li_lia says:

      ;)

  • Hmmm… Historia raczej taka jakie lubię czytać a poza tym główna bohaterka świetnie się nazywa :)

    • li_lia says:

      No, no, zaskakujące podobieństwo ;) I może to zachęci Cię Kochana do lektury?

  • Anita says:

    Nie wiem czy dałabym radę ją przeczytać. Myślę, że z początku byłabym zaciekawiona, ale później, nie rozumiałabym sensu i odstawiła ją na bok.

    • li_lia says:

      Rozumiem, kilka razy zdarzyło mi się trafić na takie egzemplarz i również powędrował na półkę.

  • Asia says:

    Ta książka wygląda, jak paczka papierosów. Jeśli dobrze pamiętam, to taką grafikę miały Lucky Strike :D

    • li_lia says:

      Kurcze, naprawdę mi wstyd, że o tym nie wiedziałam. W sumie- trawka, fajki, to też używki.

  • Zaintrygowała mnie ta pozycja..Kolejna w kolejce do przeczytania. :)

    • li_lia says:

      A w najbliższym czasie będzie ich jeszcze więcej i więcej.

  • weronika says:

    psychologiczne gierki- coś dla mnie :D

    • li_lia says:

      Wiedziałam, że przypadnie Ci do gustu, Weroniko.

  • Ania W says:

    Nigdy nie czytałam tego typu książek, więc przyznam, że mnie zaciekawiła, coś innego, więc może i ja powinnam po nią sięgnąć :-)

    • li_lia says:

      Aniu, czasami trzeba. Inwestycja w taką literaturę może nam wyjść tylko na dobre.

  • Kiti says:

    Ja nie stronię od takich problematycznych książek, ale ta mnie niestety zupełnie nie zainteresowała. Cieszę się jednak, że Tobie przypadła do gustu.

  • Kruszynka says:

    Widziałam ją w spisie, ale jakoś nie byłam nią zainteresowana. Niestety, teraz też to się nie zmieniło.

  • magda says:

    na pierwszy rzut oka mi sie skojarzyla z papierosami:)

  • Alicja says:

    nono zachęcająca recenzja. Książka wydaje się być dziwna, ale przez to oryginalna. Szkoda, że obecnie mam wielki stos na biurku do czytania, ale jak kiedyś się skończy (ciężko, bo co chwile dochodzą nowe pozycje), to myślę, że się skuszę ;)

Zostaw komentarz Cancel reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>