O przemocy w rodzinie- Zły Pan

6 stycznia 2015 Książka  5 komentarzy

kreatywnym okiem

Nie myślcie sobie, że w trakcie tworzenia Złego Pana autorów poniosła wyobraźnia. Bowiem historię Boja napisało samo życie. To nie poruszający tekst czy ilustracje, od których włos jeży się na głowie, sprawiają, że świat przedstawiony w książce przypomina horror, ale świadomość, że tysiące dzieci muszą się zmagać z problemem przemocy w rodzinie.

Jakie uczucia targają młodym człowiekiem, który oczekuje od swoich rodziców jedynie miłości, akceptacji oraz bezpieczeństwa, gdy ojciec lub matka nie zachowują się jak bohaterowie, skłonni poruszyć niebo i ziemię byle tylko ich pociecha była szczęśliwa?

To nie jest bajka, której nie powstydziliby się bracia Grimm, fikcja literacka stworzona z myślą o podbiciu księgarskiego rynku. To obowiązkowa lektura dla osób mających do czynienia z dziećmi, dla tych, którzy przekazali swoje geny kolejnemu pokoleniu, dla wychowawców, opiekunów, ale także i dla ofiar przemocy.

 Zły pan Gro Dahle Svein Nyhus

Kilkuletni Boj z uwagą obserwuje swojego ojca, sprawdzając w jakim jest on nastroju. Od samopoczucia taty uzależniony jest przebieg dnia. Rozpoznając  symptomy nadchodzącej burzy, chłopiec zawczasu ma szansę na to, aby ewakuować się w pozornie bezpieczne miejsce. Dziecięca spontaniczność została ograniczona, sprowadzona do nielicznych chwil kontrolowanej swobody, radości i beztroski. Boj przypomina wytresowane zwierzątko, drżące na sam dźwięk imienia jednego z rodziców. Nie rozumie przyczyn takiego traktowania. W swych lękach nie jest jednak odosobniony. Podobne katusze cierpi jego matka, która choć osłania chłopca swoim ciałem, jej ramiona zapewniają chwilowe ukojenie, wciąż znosi wybuchy gniewu domowego tyrana.

Zły pan Gro Dahle Svein Nyhus

Dziecięcy rozum próbuje uporządkować świat, przypisując winę za wyrządzone krzywdy komuś obcemu, Złemu Panu, który podszywa się pod ojca, bo przecież tata nie mógłby posunąć się do tak drastycznych kroków. Chłopiec przeżywa dramat, staje się świadkiem i bezpośrednim uczestnikiem awantur i przemocy, nieograniczającej się do raniących słów, ale również i do czynów.

Zły pan Gro Dahle Svein Nyhus

Chwilową odskocznię od codziennego koszmaru zapewnia dziecku wyobraźnia, dzięki której Boj odcina się od domu, od ojca-kata. Lecz nawet śniąc na jawie wie, że czeka go powrót do bolesnej rzeczywistości, do zgliszczy, jakie zostały po ostatnim wznieconym przez Złego Pana pożarze. I chociaż ten, który miał pełnić rolę głowy rodziny, stanowić oparcie dla całej trójki, być wzorem do naśladowania, bohaterem, towarzyszem zabaw, ostoją, okazuje swoją słabość, kaja się, prosi o wybaczenie, kolejny raz obiecuje poprawę i zadośćuczynienie. Chłopczyk zdaje sobie sprawę z tego, iż ojciec niczym zdarta płyta uwielbia powtarzać tę samą melodię. Ubolewa nad beznadziejnością sytuacji, nad niegasnącą nadzieją matki, nad jej miłością do męża, nad nieskończonymi pokładami wybaczenia, cierpi z powodu przeświadczenia, iż ojciec jest przecież pępkiem świata, że bez niego wszystko obróci się w nicość.

Zły pan Gro Dahle Svein Nyhus

Aż wreszcie ktoś podsuwa Bojowi pomysł, aby uwolnił potok słów i zwierzył się ze swoich problemów. Czy koncepcja nietypowej spowiedzi przyniesie dziecku ulgę? Czy okaże się lekarstwem na zło, jakiego doświadczał w domu? Czy ojciec Boja wreszcie zrozumie, jak bardzo rani swoją rodzinę? Czy matka chłopca przedłoży dobro syna nad miłość do tyrana?

Pokazując Złego Pana na fanpejdżu bloga, jako jedną z książek, które Nadia dostała na 4 urodziny, przeczytałam komentarz, którego autorka stwierdziła, iż nigdy nie kupiłaby swojej pociesze takiej lektury. Nie chciałam oceniać utworu, kierując się okładką i znikomą wiedzą, dotyczącą treści, ale też nie rozumiałam ,,oburzenia” tej osoby. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, iż w przypadku dzieci ważny jest dobór tekstu, ilustracji do wieku młodego czytelnika i nie narzucam mojej córce treści, których mogłaby nie zrozumieć, które mogłyby ją przerosnąć, zasiać zamęt w dziecięcym umyśle. Dziś już wiem, że Gro Dahle i Svein Nyhus stworzyli wspomnianą książkę, dzięki pomocy doradcy rodzinnego, psychologa oraz pracowników projektu ,,Świadek przemocy”. Tak mocne merytoryczne zaplecze oraz doświadczenie autorów tekstu i ilustracji (o wcześniejszej książce Włosy mamy możecie również przeczytać na moim blogu KLIK) nie mogło zaowocować w postaci słabej, nieudanej, przekombinowanej publikacji.

Zły pan Gro Dahle Svein Nyhus

Twórcom Złego Pana udało się stworzyć książkę, w której słowa zostały spotęgowane przez wyraziste, przepełnione emocjami obrazki. Nawet jeśli trafiłaby ona w ręce kogoś, kto nie potrafi czytać, kto sugeruje się wyłącznie zawartą w ilustracjach historią, doskonale wiedziałby, co stanowi przedmiot tej opowieści, kim są bohaterowie i co przeżywają. Złość ojca-despoty jest wręcz namacalna, bezsilność matki z jednej strony wzruszająca z drugiej zaś wywołująca konsternację. Pomiędzy nimi tkwi zagubiony chłopiec, obwiniający się za zachowanie domowego tyrana, który wierzy w to, że rodzinne szczęście uzależnione jest od tego czy będzie grzeczny, czy nie będzie prowokował Złego Pana.

Cóż dobrego można wynieść z tego utworu? Nie kryje się w nim żadne ukryte przesłanie. Dahle i Nyhus zastosowali ubrany w proste słowa przekaz, aby nie przechodzić obojętnie wobec maltretowanego dziecka, aby nie zatykać uszu, gdy w sąsiedztwie rozgrywa się rodzinny dramat, aby reagować nim dojdzie do tragedii, aby wyciągnąć pomocną dłoń, powiadomić odpowiednie służby, uczynić COKOLWIEK, co sprawi, że ofiara przemocy zechce odmienić swoje życie. Warto uczulać najmłodszych na takie sytuacje, nawet jeśli jesteście przekonani, iż Wasza pociecha nie ma kontaktu z kimś takim jak Boj, że ten problem Was nie dotyczy. Należy rozmawiać o różnych rzeczach, nie powinniśmy kształtować w dziecku przeświadczenia, że świat to wyłącznie piękne, pozbawione zła miejsce. Rozbudzanie empatii, uczulanie na krzywdę innych, zapewnianie młodego człowieka, iż posiada on prawo do spokojnego, radosnego dzieciństwa jest naszym rodzicielskim obowiązkiem. Kiedy zabraknie Wam słów, pomysłu na to, by poruszyć tak istotne sprawy, warto sięgnąć po książkę Gro Dahle i Svein’a Nyhusa. Tylko nie pozostawcie jej bez komentarza.

Zły pan Gro Dahle Svein Nyhus

Zły Pan

Gro Dahle i Svein Nyhus

Z języka norweskiego przełożył Paweł Urbanik

Wydawnictwo EneDueRabe

Gdańsk 2013

Półka: książka zakupiona, nie została otrzymana w ramach recenzenckiej współpracy

li_lia

W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.

5 komentarzy w O przemocy w rodzinie- Zły Pan

  • mandarynka says:

    Polecam Pani książkę „Ślepnąc od świateł” Jakuba Żulczyka :)

    • li_lia says:

      Dziękuję, poszukam jej w sieci.

  • bardzo mocna, ale potrzebna książka, trudnych tematów nie można zamiatać pod dywan

  • Mateusz says:

    Zdecydowanie muszę powiedzieć, że bardzo dobrze, że takie książki powstają. Takie tematy muszą być dyskutowane i omawianie, należy walczyć z takimi zachowaniami, a tego typu książka to doskonały punkt wyjścia do rozmowy i rozwiązań. Pozdrawiam!

  • Mateusz says:

    Zdecydowanie stwierdzam, że taka książka jest bardzo potrzebna. Jeśli chodzi o tak trudny temat to należy dyskutować i walczyć z takimi sytuacjami, a ta książka to doskonały punkt wyjścia do rozmowy i podejmowania działań. Pozdrawiam!

Zostaw komentarz Cancel reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>