-
Odczarować potwora. Baśń dla dorosłych (22/2017)
12 kwietnia 2017 Bohaterowie, Książka
-
Znacie historię o urodziwym i lojalnym względem ojca dziewczęciu, które zamieszkało w zamku potwora? A gdyby tak przekształcić ową baśń w opowieść dla dorosłych czytelników, wzbogacić ją szczyptą pikanterii i sporą dawką okrucieństwa…
Drżyjcie fanki przystojnego biznesmena, kolekcjonującego zabawki w stylu sado-maso. Oto nadchodzi książę Tamlin. Ma skłonność do masek i zadawania rozkosznego bólu swym wybrankom. Pojawia się w marzeniach sennych panien na wydaniu, jak i zdeklarowanych singielek. Wzbudza żądzę w odważnych sercach oraz w ciałach despotek. Dysponuje mocą o ogromnym zasięgu (choć nie jest abonentem żadnej z sieci komórkowych) i zamiast dzierżyć w dłoniach kierownicę auta, ujarzmia tradycyjnego rumaka.
Dwór Cierni i Róż otwiera przed Wami swe wrota. Czy odważycie się wkroczyć na dziedziniec?
Twardo stąpa po ziemi. Niejednokrotnie ryzykuje życie tylko po to, by zapewnić chociażby namiastkę komfortowych warunków bytu swej niepełnej rodzinie. Daleko jej do prawdziwej damy, dbającej o nienaganne zachowanie i wzorowe wypowiedzi. Nie trzyma wianka dla przyszłego męża i zbytnio nie dba o własną reputację. Dźwiga na barkach ciężar obietnicy, złożonej na łożu śmierci swej matki. Co jej nie zabije to z pewnością wzmocni. Oto Feyra, niegdyś zamożna kupiecka córka, obecnie parająca się łowiectwem przedstawicielka najniższej klasy społecznej.
Zamordowawszy zaklętego w wilka posłańca Prythianu, krainy w której rozgrywa się akcja powieści, dziewczyna odbywa karę na dworze księcia Tamlina. Potomek wpływowego rodu wywodzi się z rasy magicznych istot zwanych fae. Arystokrata wraz ze swą służbą i przyjacielem został zniewolony urokiem, rzuconym przez okrutną, samozwańczą królową.
Czy tych dwoje połączy coś potężniejszego od nienawiści? A może jednocząc siły przeciwko wspólnemu wrogowi w końcu legną we wspólnym łożu?
Uwielbiam historie, które mimo wielu udostępnionych przez autora szczegółów, pozostawiają pole działania dla wyobraźni. Dwór Cierni i Róż obfituje w soczyste opisy miejsc, sytuacji oraz postaci. Oczywiście Maas nie podała wszystkich detali na tacy. Partiami przemyciła istotne kwestia, sprawiając, iż czytelnik, tak jak Feyra, stopniowo zdobywa niezbędną wiedzę.
Pół tysiąca stron, jakie wyszły spod pióra autorki, reprezentuje sobą klasę, zasługującą na owacje. To przemyślana, wielowarstwowa historia, stworzona z największą dbałością matrioszka, której wnętrze skrywa zarówno logiczne rozwiązania jak i niespodzianki. Uważny czytelnik wyciągnie odpowiednie wnioski, aczkolwiek w rezultacie i tak zostanie miło zaskoczony.
Koncepcja uwięzionego pod maską książęcego oblicza, niezmiernie przypadła mi do gustu, podobnie jak i jego okaleczone, aczkolwiek nadal imponujące moce. Na samą myśl o opisach intymnych scen, zaczynam się rumienić. Nie zdziwiłabym się gdyby pisarka odtworzyła autentyczne chwile tête-à-tête z własnego doświadczenia. Pomiędzy Feyrą a Tamlinem czuć prawdziwą chemię. Ich związek jest doskonałym przykładem tego, jak cienka jest granica pomiędzy miłością, a nienawiścią.
Zniewagą byłoby pominięcie roli czarnych charakterów. Chociaż mentalność jednego z nich pozostaje kwestią sporną, co tylko zaostrza czytelniczy apetyt. Mowa oczywiście o sługusie królowej Amaranthy- Rhysandzie. Wyróżnia go bardzo przyjemna dla oczu aparycja oraz magiczne umiejętności. Z jednej strony jest prawdziwym uwodzicielem, typem niegrzecznego, niepokornego mężczyzny, z drugiej zaś żołnierzem, zmieniającym front, wedle upodobania. Jakie kierują nim pobudki? Czy można go winić o niestałość uczuć? A może wręcz przeciwnie, należałoby docenić cierpliwość i konsekwencję w działaniu?
Dwór Cierni i Róż dostarcza różnorodnych wrażeń. Obfituje w nagłe zwroty akcji, wpędza bohaterów w ślepe zaułki, notorycznie rzuca im kłody pod nogi i wymusza dokonywanie trudnych wyborów. Stawia na drodze do szczęścia przeszkody, wystawia na próbę rodzące się uczucie, stwarzając idealne warunki do zdrady. Bohaterowie walczą z wyrzutami sumienia, spoglądają śmierci w twarz, licytują własne i cudze życie, udowadniają czystość swych intencji.
Mimo wielu wątków i epizodów nie czuję nadmiernego przesytu. Maas zaangażowała mnie w perypetie bohaterów, urzekła lekkim piórem, ale też tekstem, reprezentującym wysoki poziom artyzmu. Wciągnęła w historię dziewczyny, mającej za zadanie złamanie złego uroku i odczarowanie księcia, ale też poszła o kilka kroków dalej, sprawnie bawiąc się konwencją, naginając ją do własnych potrzeb.
Dwór Cieni i Róż przyrównałabym do magnesu. Nie jestem w stanie oprzeć się sile jego oddziaływania. Zdecydowanie mamy się ku sobie i chociaż potrafiłabym ubrać w odpowiednie słowa owe zjawisko, wolę pozostawić pewien niedosyt. Całe szczęście, że w kolejce do przeczytania czeka na mnie kolejny tom wciągającej historii.
Dwór Cierni i Róż (A Court of Thorns And Roses)
Sarah J. Maas
Przekład: Jakub Radzimiński
Warszawa 2016
Wydawnictwo Uroboros (Grupa Wydawnicza Foksal)
Półka: Egzemplarz recenzencki
‘
li_lia
W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.
Najnowsze komentarze
EWELINA: ŚWIETNY POMYSŁ. DZEKI ZA »
Natalia: chciałabym kupić są »
Barbara: Witam serdecznie »
li_lia: Dzień dobry. Niestety »