Porno dla trzydziestolatków

18 grudnia 2014 Książka  4 komentarzy

Z początku postrzegałam ją jako ambitną, rozważną osobę, która wyraźnie zaznacza granicę tego, na co jest w stanie się zgodzić. Przez pewien czas była odzwierciedleniem współczesnej trzydziestolatki, dbającej o swoją przyszłość, dopisującej do długiej listy życiowych osiągnięć kolejny zawodowy sukces. Doskonale znała cenę, jaką przyszło jej zapłacić za godną pozazdroszczenia karierę. Choć przebywała wśród ludzi, otaczała się gronem lojalnych przyjaciół, w rzeczywistości odczuwała pustkę, którą wypełnić mogła bliska osoba.

Na przekór zdrowemu rozsądkowi, pozornie emocjonalnie stabilna Berenika, pozwala się uwieść znanemu od lat mężczyźnie. Łamie wszelkie zasady, podejmuje grę, mającą na celu odwrócenie uwagi znajomych oraz rodziny od trudnego do zaakceptowania związku. Czy kieruje nią miłość? Czy raczej chęć przeciwdziałania samotności? A może Piotr jest dla wspomnianej kobiety jedynie zakazanym owocem, środkiem służącym do zaspokojenia własnych potrzeb?

Oto powieść o mocnym zabarwieniu erotycznym, w której bohaterowie nie stronią od cielesnych uciech, a przygodny seks traktują jak zastrzyk niezbędnej do przetrwania adrenaliny. Tutaj brat z siostrą przekracza próg alkowy, w miłosnym uniesieniu tłukąc szyby w oknach. Tutaj finał biznesowych spotkań rozgrywa się za ścianą restauracyjnej toalety, gdy dwa ciała w tym samym momencie zaczynają szczytować. To współczesny obraz zatracenia się w pierwotnym instynkcie przetrwania, w pragnieniu społecznej akceptacji i nieustannym udowadnianiu sobie i światu wartości człowieka.

 Splątany warkocz Bereniki Anna Gruszka

Napisałam kiedyś, że po książki wydane przez Papierowy Księżyc sięgam zawsze bez obawy o to, że trafię na gniota, który radość czytania przemieni w udrękę. Myliłam się. Przepraszam. Do kilku tomów, będących prawdziwą ozdobą i chlubą domowej biblioteki, dołączył pozbawiony oryginalnej okładki recenzencki egzemplarz Splątanego warkocza Bereniki. I choć nie przepadam za wersjami roboczymi jakichkolwiek lektur (jak tu oceniać materiał, który wymaga obróbki i dopieszczenia?), spragniona silnych, podszytych erotyczną nutką wrażeń, z ochotą starałam się zatracić w świecie stworzonym przez Annę Gruszkę.

Owszem, niektóre skąpe w ozdobniki opisy cielesnych uniesień, wywoływały wypieki na moich policzkach, pobudzając wyobraźnię, która niczym rozpędzający się pociąg nie chciała zbyt wcześnie dojechać do celu, czerpiąc przyjemność z przejeżdżania przez kolejne stacje. Prostota zdań, jasny przekaz, jakże daleki od wysublimowanej prozy, w której tak bardzo się lubuję, były ciekawą odmianą i zderzeniem z prozą, która czerpie siłę z powszedniości.

Tyle dobrego mogę napisać o wspomnianej książce. Prawdziwy niesmak poczułam, gdy niekonsekwentna w swych działaniach autorka, zaczęła kombinować z psychiką bohaterów. Owszem, kobieta zmienną jest, zwłaszcza taka, której świat obrócił się do góry nogami i musi przewartościować dotychczas przestrzegane zasady i priorytety. Jednakże początkowo silna Berenika pod wpływem uczucia do brata (!) staje się rozchwianą emocjonalnie dziewczynką, szukającą potwierdzenia własnej atrakcyjności, załatwiającą interesy przez przysłowiowe łóżko, oddającą się praktycznie każdemu mężczyźnie, którego członek na jej widok doznał erekcji. Jest niekonsekwentna w swych działaniach, hołduje fizjologicznym potrzebom i z kobiety wyzwolonej, świadomej swych walorów i inteligencji, staje się zwykłą (i w tym momencie chciałam przyrównać ją do przedmiotu,  służącego do ścierania brudu, posiadającego nazwę o pejoratywnym wydźwięku, ale się powstrzymam) nimfomanką (poplątany, jak tytułowy warkocz). Jej wyjątkowego pobudzenia nie tłumaczą rozłąka z ukochanym, ani problemy w pracy. Berenika po prostu zachowuje się jak zwierzę, jak wyposzczona samica, której ulżyć może kontakt seksualny z mężczyzną.

Jeśli chodzi o styl wypowiedzi autorki to jest on niespójny, przypomina język nastolatki, pragnącej być traktowaną jak dorosła osoba, choć bawi się jeszcze lalkami i pieszczotliwie określa otaczający ją świat. Powieść reprezentuje sobą nierówny poziom, odniosłam wrażenie, iż Gruszka na siłę wypełniała książkę zdarzeniami, które miały dodać całej historii pikanterii, a tym czasem pogrążały główną bohaterkę. Również pomysł obsadzenia w rolach kochanków rodzeństwa, które nie jest z sobą połączone więzami krwi, zakrawa o absurd i wywołuje coś innego niż szok.

Mamy więc historię pary, która na przekór światu postanawia stworzyć związek, którego podwaliną jest ognisty seks. Na skutek zawodowych zobowiązań Berenika i Piotr zostają rozdzieleni- on realizuje zlecenie w jednym z australijskich miast, ona zaś kontynuuje karierę w Polsce. Rozłąka ma być sprawdzianem, który albo umocni ich w przekonaniu, iż będzie im z sobą dobrze, albo udowodni, jak bardzo się pomylili. Taki scenariusz mogłoby napisać życie i nie ma w tym nic dziwnego. Dopiero sposób, w jaki zachowują się bohaterowie i argumenty, po które sięga autorka, by usprawiedliwić ich czyny, wywołały we mnie wzburzenie. Według Gruszki jesteśmy tylko ludźmi, istotami, które w pierwszej kolejności zaspakajają cielesne potrzeby, szybkie numerki, niezobowiązujące, intymne chwile rekompensują brak bliskiej osoby, potwierdzają czyjąś wartość, urozmaicają rzeczywistość. Zdrada jest chlebem powszednim, koniecznością w trudnych sytuacjach. Może i wywołuje ból, ale nie zmusza do refleksji. Jedynym sposobem na to, by nie odcisnęła piętna na skrzywdzonej osobie jest rewanż…

W Splątanym warkoczu Bereniki nie znalazłam żadnego punktu zaczepienia, ani jednego pozytywnego aspektu. Męczyłam się z nią trzy tygodnie, dzieląc tekst na codzienną dawkę słabej, przewidywalnej prozy. Niewarci uwagi bohaterowie, kiepskie opisy, infantylne zwroty, przemieszane z wulgarnymi wypowiedziami, marnej jakości żarty i to żenujące poczucie humoru, banalne zakończenie sprawiły, że straciłam wiarę w to, że autorce uda się w przyszłości więcej nie popełniać tego typu błędów. Cholernie mi przykro, że się tak bardzo rozczarowałam.

Splątany warkocz Bereniki Anna Gruszka

Splątany warkocz Bereniki

Anna Gruszka

Słupsk 2014

Wydawnictwo: Papierowy Księżyc

Półka: książka otrzymana w ramach recenzenckiej współpracy

li_lia

W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.

4 komentarzy w Porno dla trzydziestolatków

  • ewanka says:

    To mi wygląda na powieść pisaną na szybko dla zysku :-p

    • li_lia says:

      Dodam tylko, że to był debiut Anny Gruszki.

  • Alicja says:

    Tak myślałam, że to przereklamowany kit… Nie mam chęci na tę książkę, fabuła mnie przeraża, szczególnie uczucie bohaterki do brata :O

    • li_lia says:

      Który tak naprawdę nie był jej bratem… Ech, ta fantazja…

Zostaw komentarz Cancel reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>