PRZEDPREMIEROWO Flower jak kwiat (9/2017)

4 lutego 2017 Książka  Brak komentarzy

Żałuję, że nie jestem wyskokowym trunkiem, po którym tak przyjemnie szumi Ci w głowie.

Żałuję, że nie jestem alarmem, który musisz rozkodować, by dostać się do domu.

Żałuję, że nie jestem mikrofonem, który czule oplatają Twoje palce, który słyszy deklaracje miłości.

Jestem tylko jedną z wielu, na której zatrzymał się Twój wzrok. Może będą tylko pretekstem do napisania kolejnego utworu, chwilowym zapomnieniem, intrygującym przypadkiem, odstawionym na półkę, gdy tylko poczujesz się zmęczony moją obecnością.

Rezygnuję z dotychczasowych priorytetów, chowam do kieszeni ambicje, odcinam się od ludzi, będących dla mnie prawdziwym oparciem.

Ta miłość może doprowadzić mnie do zguby, jednak uchyla się przed zdrowym rozsądkiem.

Flower jak kwiat

 

Zobaczcie, jak buzujące w nastoletnim ciele hormony, potrafią wywrócić poukładany świat do góry nogami. Charlotte z dziewczyny twardo stąpającej po ziemi, mającej jasno określoną przyszłość, przeistoczyła się w rozchwianą emocjonalnie osóbkę, zdolną do okłamywania rodziny i przyjaciół, rezygnującą z wcześniejszych planów, po to, by dostosować się do terminarza i nastroju ukochanego. Ta zdyscyplinowana, grzeczna, prawdomówna panna, wzorowa uczennica i przyszła studentka renomowanej uczelni, mająca pod nosem kilka, doskonałych przykładów na to jak można sobie zniszczyć życie, traci głowę dla gwiazdy Rocka. On zaś, zafascynowany jej niewinnością, naprzemiennie przyciąga ku sobie i odpycha naiwną Charlotte, manipulując wrażliwym sercem.

Byłabym hipokrytką, pisząc, iż nie pamiętam owego stanu, związanego z zakochaniem, z pierwszą miłością, obezwładniającą umysł i zmysły. Cóż, młodość rządzi się odmiennymi prawami, aczkolwiek nawet dorośli ludzi nie potrafią podejść do powyższej sprawy z rozwagą. Niemniej jednak problemy bohaterki, które mogę określić mianem wydumanych, dla niej samej urosły do pierwszej ligi.

Pozornie bohaterowie nie wyróżniają się na tle grup, w których egzystują. Tate jest rozkapryszonym piosenkarzem, przedmiotowo traktującym fanki, Charlotte zaś, jak spora część uczniów, wywodzących się z nizin społecznych, dokłada się do domowego budżetu, łącząc naukę z pracą i dodatkowym stażem. Z czasem jednak autorki odkrywają pozostałe karty. Okazuje się, iż scenicznym zwierzakiem targają wyrzuty sumienia. Zmianie uległ również gust, dotyczący partnerki. Tate pragnie kogoś, kto nie będzie ogrzewał się w blasku jego sławy, kto próbuje za wszelką cenę zaciągnąć go do łóżka, sam jednak nie zapomina o związanych z tą kwestią potrzebach.

Tuż obok nich egzystuje przyjaciel Charlotte, dowcipny, lojalny młody homoseksualista, będący głosem rozsądku, ostoją dla zagubionej dziewczyny. Jest również Mia, samotna matka, korzystająca z każdej nadarzającej się okazji, by przekazać opiekę nad swoim pierworodnym babci, bądź siostrze. W tle historii pojawiają się wspomnienia o matce obu dziewczyn, którą miłość i chuć doprowadziły do zguby.

Niedługa powieść, prosta w przekazie, jest moralizatorską wypowiedzią pozbawioną artyzmu, poetyckich upiększeń, zapierających dech w piersiach opisów oraz prawdziwie epickiego zakończenia. Nie przypadnie do gustu czytelnikowi, oczekującego od lektury czegoś więcej niż przewodni motyw w postaci melodramatu, rozbitego na zbliżone do siebie wątki.

Nie doszukujcie się we Flower drugiego dna. Choć autorki poruszają kilka istotnych kwestii, zarówno ponadczasowych jak i bardzo aktualnych, związanych z ceną sławy, stalkingiem, wartościami, o które warto walczyć, tak naprawdę historię Charlotte i Tate’a traktuję jako przypowieść o toksycznym związku, o doświadczeniu, z którego kluczowa postać nie potrafi wyciągnąć odpowiednich wniosków. Przecież Tate to klasyczny przykład chłopaka, sprowadzającego dziewczynę na złą drogę, ona zaś nie dopuszcza do głosu racjonalnych argumentów. Celebryta i szara myszka. Czy ten układ ma jakiekolwiek szanse na powodzenie?

Flower jak kwiat zaliczę do lekkich utworów. Początek zapowiadał się obiecująco, późniejsze akapity niestety nie trafiły w mój czytelniczy gust. Nie rozumiem, jak można przyrównać tę opowieść do współczesnej baśni o Kopciuszku. Wszakże pozbawiona jest magicznej otoczki oraz specyficznego klimatu kultowej historii.

Książkę czyta się szybko i równie prędko przechodzi nad nią do porządku dziennego.

Współpraca autorek przebiegła pomyślnie. Styl kiwającej palcem moralizatorki przeplata się z romantyczną manierą drugiej pisarki. Czy takie historie zdarzają się w prawdziwym życiu? Oczywiście! I dlatego warto zastanowić się nad motywacją postaci i konsekwencjami decyzji, podjętych przez Charlotte oraz Tate’a.

Bransoletka, którą widzicie na zdjęciu, nawiązuje do podarunku, jaki Charlotte otrzymała od Tate’a. Trójkąt odegrał w życiu dziewczyny ogromną rolę, był jej talizmanem oraz utwierdzał w przekonaniu o wewnętrznej sile.

Element biżuterii jest prezentem od Wydawnictwa Literackiego.

Elizabeth Craft Shea Olsen Flower

Flower jak kwiat

Elizabeth Craft, Shea Olsen

Planowana data premiery: 15.02.2017r.

Kraków

Wydawnictwo Literackie

EGZEMPLARZ RECENZENCKI PRZEDPREMIEROWY

li_lia

W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.

Zostaw komentarz

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>