Strażnicy światła (25/2017)

4 maja 2017 Książka  2 komentarzy

Wychodzimy z założenia, że jesteśmy w stanie zawłaszczyć sobie każdy skrawek lądu i dostosować go do własnych potrzeb oraz upodobań. Najśmielsze zapędy przyroda obserwuje z politowaniem kiwając głową…

Nie należy zrzucać winy na położenie geograficzne za utrudnianie dostępu do owianych legendami Wysp Śmierci. Mogłoby się wydawać, że wspomniane miejsce znajduje się na krańcu świata, ukryte przed wpływem globalizacji. Nowo przybyłych intruzów wita natura, odziana w dziewicze, nieskalane technologicznym postępem szaty. Fauna i flora niechętne są dwunożnym istotom, wciąż przechowując w pamięci zło, jakiego doświadczyły z ich rąk.

Nie wystarczy wiedza, odwaga, ani umiejętność adaptacji nawet w ekstremalnych warunkach. By przetrwać wśród rekinów, lwów morskich, mew i nurzyków niezbędny jest samozachowawczy instynkt, dystans wobec małych i wielkich tragedii.

Surowe oblicze staje się azylem dla cierpiących dusz, skrupulatnych naukowców, osieroconych dzieci, kochanków oraz złoczyńców.

Czy przyniesie ukojenie tym, którzy go szukają? Czy potrafi wzbudzić w człowieku jego pierwotne instynkty i odkryć prawdziwe oblicze?

 Strażnicy Światła Abby Geni

Życie kąsało Mirandę już od dzieciństwa, odbierając poczucia bezpieczeństwa i obdarowując nieprzeciętną umiejętnością. Lecz nawet dar, jakim jest uwiecznianie na fotografiach prawdziwego wymiaru rzeczywistości, nie był w stanie zrekompensować dziewczynie utratę matki. Ta istotna niekompletność odbiła się na psychice bohaterki Strażników Światła, nakazując jej odbywanie nieustającej podróży. Kiedy więc miłośniczce wojaży udało się dołączyć do grona biologów, badających naturalne zasoby Wysp Farallońskich, czytelnik, zaznajomiony z okładkową zapowiedzią historii, z napięciem zaczyna wyczekiwać nagłych zwrotów akcji.

Nim jednak dochodzi do pierwszej zbrodni, wyobraźnia przejmuje stery. Nozdrza wyczuwają morską bryzę, którą za wszelką cenę chce zdominować odór ptasich odchodów.

Kilkoro ludzi decyduje się zamieszkać na skrawku lądu, koegzystując z naturalnymi właścicielami wspomnianych wysp. Badacze, skupieni na wykonywaniu żmudnej pracy, starają się przestrzegać głównej zasady- nie ingerują, nie zapobiegają dramatom, nie zmieniają biegu wydarzeń. Są świadkami narodzin dzikich ssaków i ptaków, obserwują ich walkę o przetrwanie i odnotowują kolejne zgony. Wraz z przybyciem Mirandy, dotychczasowy układ napotyka problemy, część naukowców ginie w podejrzanych okolicznościach. Autorka wprowadza zalążki mistycyzmu, pozwalając czytelnikowi snuć fantastyczne teorie. Tymczasem prawda okazuje się być bardzo przyziemna, co nie zmienia faktu, iż może szokować. Morderca nie działa z wyrachowaniem. Jako ranna zwierzyna stał się bardzo niebezpieczny.

Dla tych, którzy muszą się ograniczyć do podróżowania palcem po mapie, powieść Abby Geni jest poetyckim przewodnikiem po nieznanej części globu.  Początkująca pisarka przemienia obrazy w zdania, onieśmielające bogactwem opisów, równowagą pomiędzy zachwytem, a naukową skrupulatnością. Strażnicy Światła przypominają stąpanie po kruchym lodzie. Jest w tej historii coś niebezpiecznego, co niesie podpartą solidnymi argumentami grozę, ale również urzeka samym faktem igrania z losem.

Pozbawiona luksusów chatka skupia różne osobowości. Daje poczucie pozornego schronienia, przechowalni. Jednak tylko dla jednego z mieszkańców oznacza prawdziwy dom, tylko jednemu z badaczy stwarza doskonałe warunki do pracy.

Przenikanie dwóch światów (natury i człowieka) umożliwia niemalże niewidoczna granica. Dwunożna istota, będąca w stanie obrócić wyspę w proch, pozostaje bezbronna wobec zmasowanych ataków fauny i flory. Ten, który niszczy, rani, poniewiera, zamieni się miejscami z ofiarą.

W tym kalejdoskopie emocji jest miejsce na poważne rozważania, rozrachunek z przeszłością, poszukiwanie źródła czystej radości i spełnienia.

Ambitny projekt Abby Geni przerodził się w tekst godny dojrzałego pisarza. To kieliszek wytrawnego wina, napełniony do odpowiedniej wysokości, podsyca pragnienie, zaspokaja apetyt i stanowi kwintesencję zaplanowanego, uroczystego przedsięwzięcia.

Czy to nie dziwne, że debiut może być aż tak oszałamiający?

 

Strażnicy Światła Abby Geni

Strażnicy Światła (The lightkeepers)

Abby Geni

Białystok 2017

Wydawnictwo Kobiece

Półka: książka pochodzi z moich prywatnych zbiorów. Nie została przekazana w ramach współpracy.

li_lia

W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.

2 komentarzy w Strażnicy światła (25/2017)

  • Book Beast says:

    Strażnicy światła, czekają u mnie na swoją kolej. Po Twojej recenzji chyba nieco przesunę ją na górną pozycję książek do przeczytania :)

    • li_lia says:

      Nie będziesz żałować :)

Zostaw komentarz Cancel reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>