Tak blisko…

17 czerwca 2015 Książka  Jeden komentarz

Spróbuj odegrać rolę zgwałconej kobiety. Poczuj emocje, które towarzyszyły fizycznej i psychicznej przemocy. Wyobraź sobie brutalny dotyk napastnika, przyspieszony, gorący, cuchnący żądzą oddech. Pozwól, by strach, bezsilność zawładnęły Twoim ciałem i umysłem. Przeżyj ból, rozdzierający na strzępy pewność siebie, a także wiarę w ludzi.

Zechcesz zapomnieć o tej napaści, o zbezczeszczeniu intymnej strefy, o uprzedmiotowieniu? A może staniesz oko w oko z gwałcicielem, pozwalając, by dopadła go kara, wymierzona przez organy sprawiedliwości?

A jeśli usłyszysz obronną mowę, mecenasa chroniącego Twego oprawcę, w której to zostaniesz ukazana jako prowokatorka, wyuzdana, zbyt frywolna kobieta lekkich obyczajów? Jeśli ten, kto wydaje wyroki spojrzy na Ciebie, jak na winowajcę, twierdząc, iż nic złego się nie stało, że sama tego chciałaś, o to się prosiłaś, a teraz zmieniłaś zdanie?

Pewna studentka cudem uniknęła gwałtu. Aktu przemocy próbował dokonać kolega z kampusu. Mogłoby się wydawać, że Jacqueline miała więcej szczęścia niż rozumu. Prawdą jest jednak fakt, iż czuwał nad nią ktoś więcej niż Anioł Stróż.

Czy pomoc uzyskana z rąk nieznajomego była przejawem troski, bohaterskim czynem? A może początkiem intrygi? Kim tak naprawdę jest wybawca dziewczyny?

Oto historia podszytej niesamowitym cierpieniem miłości, pragnienia, które rozgrzeje Wasze serca i zmysły do tego stopnia, że jedynym sposobem rozładowania napięcia okaże się pomoc partnera…

 Tak blisko  Tammara Webber

Nawet nie muszę sobie wyobrazić miny Doroty Wellman, która w jednym z ostatnich numerów ,,Wysokich Obcasów” (sobotniego dodatku do ,,Gazety Wyborczej”) życzyła elbląskim gwałcicielom pokrzywdzonej tłumaczki, zadośćuczynienia. Szkoda, że w takich przypadkach nie obowiązuje zasada ,,Oko za oko, ząb za ząb”. Może obawa przed drastyczną karą osłabiłaby zamiary przyszłych oprawców.

Ofiarą gwałtu (dwukrotnie!) niemalże stała się bohaterka bestsellerowej (według ,,New York Times”) powieści Tammary Webb- Jacqueline Wallace. Za każdym razem czyhał na nią ten sam przeciwnik, chłopak, którego znała z uczelni, przystojniak, za którym szalały studentki, pretendent do miana prezesa jednego z bractw. Wspomniana postać dopiero w momencie, gdy niedoszły oprawca wyrządził krzywdę kolejnej osobie, postanowiła nagłośnić sprawę i zawalczyć o ukaranie gwałciciela. Jak w danej sytuacji zareagowało studenckie grono? Kto opowiedział się po stronie ofiar, a kto wierzył w niewinność brutala?

W Tak blisko kobieta nie odgrywa roli intrygantki, kusicielki, która zasłużyła na karę, na seks bez obopólnej zgody, na sponiewieranie ciała, duszy i godności osobistej. Jest ofiarą, której czasami nie da się pomóc, kiedy indziej można złagodzić jej cierpienie, a nawet zapobiec tragedii. Webber podała kilka sposobów na to, by zadbać o własne bezpieczeństwo, począwszy od rozbudzenia świadomości czyhającego zagrożenia, na kursie samoobrony skończywszy.  Trudny temat przedstawiła w taki sposób, by czytelniczki nie wychodziły z założenia, iż los płci pięknej spoczywa w rękach mężczyzn, że jesteśmy od nich zależne, przecież samodzielnie możemy zadbać o siebie.

Jednakże wspomniana książka porusza również inne kwestie, związane z  rodzinnym dramatem, w którym udział wziął wybawiciel Jacqueline. Ukazuje skutki traumy, walkę człowieka z wyrzutami sumienia i z przeszłością.

To także jedna z piękniejszych opowieści o poszukiwaniu bliskości, zatracaniu się w drugim człowieku. Panna Wallace, pomimo przykrych doświadczeń, potrafiła otworzyć się przed dwoma zainteresowanymi nią studentami. Jeden z nich otwarcie ją adorował, stwarzał okazje ku spotkaniom, drugi zaś, z którym utrzymywała jedynie wirtualne kontakty, oferował pomoc w nadrobieniu zaległości w nauce. Zdradzę Wam pewien intrygujący szczegół, a mianowicie obaj mieli z sobą wiele wspólnego. Prawda, choć dla czytelnika oczywista, dla bohaterki okazała się szokująca. Mimo wszystko podpowiedzi autorki, uniki, próby wyprowadzenia odbiorcy tekstu w przysłowiowe pole, uważam za udane.

W Tak blisko nie zabrakło pikantnych momentów, mowa tu oczywiście o intymnych chwilach, które Jacqueline kojarzyły się z czymś przyjemnym. Napięcie, które stworzyła Webber sięgało zenitu. Opisy rozbudzały wyobraźnię, prowokowały do nadania literackim postaciom namacalnych kształtów. Było to zarazem bardzo podniecające, ale nie przekraczało granic dobrego smaku.

Książka Tammary Webber zdecydowanie zasłużyła na miano hitu. Autorka doskonale oddała klimat studenckiego życia za wielkim oceanem. Zagłębiła się w zakamarki duszy bohaterów obojga płci. Ukazała jak zgubna może okazać się młodzieńcza fascynacja, uzależnianie własnej przyszłości i marzeń od planów drugiej połówki, dotknęła drażliwych kwestii. Realizm sytuacji, sposób przedstawienia wydarzeń, niewymuszone dialogi, zapadające w pamięci postaci- wszystko to sprawia, że naprawdę warto było zarwać noc, by zapoznać się z historią Lucasa i Jacqueline. Już nie mogę się doczekać chwili, kiedy pochłonę Tak krucho

Tak blisko  Tammara Webber

Tak blisko

Tammara Webber

Wydanie I

Warszawa 2013

Wydawnictwo Jaguar

Półka: książka nie została przekazana w ramach recenzenckiej współpracy, pochodzi z moim prywatnych zbiorów

li_lia

W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.

Jeden komentarz w Tak blisko…

Zostaw komentarz Cancel reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>