Tak bym chciała wilkiem być… ,,Grzesznik” Maggie Stiefvater

12 października 2016 BohaterowieKsiążka  6 komentarzy

Bywa, że dany autor, pomysłodawca poczytnej serii, tworzy tekst, będący rozszerzeniem znanej historii. Opisuje w niej losy drugoplanowych postaci, nawiązuje do epizodów, nadając im nową, wyższą rangę. Z jednej strony przypomina mi to bazowanie na odniesionym sukcesie, przeciąganie struny w doskonale nastrojonym instrumencie, choć nie zaprzeczam, że dzięki takiemu zabiegowi możemy ponownie spotkać bohaterów, z którymi udało nam się zżyć, przedłużyć wspaniałą przygodę.

Dokładnie pamiętam emocje, towarzyszące mi podczas lektury trylogii o wilkołakach z Mercy Falls. Drżenie, Niepokój oraz Ukojenie zaliczają się do grona moich ulubionych książek. Magiczne opowieści, przesycone wciągającą akcją, zmysłowymi opisami, intrygującymi postaciami oraz wiarygodnymi dialogami, zajmują honorowe miejsce w domowej biblioteczce. Dlatego też informacja o polskim wydaniu Grzesznika podziałała na mnie elektryzująco.

Czy słusznie?

Grzesznik Maggie Stiefvater

Zacznijmy od tego, iż za wznowienie wspomnianej trylogii odpowiedzialne jest tym razem Wydawnictwo YA!, wchodzące w skład Grupy Wydawniczej Foksal. Cieszy mnie fakt, iż książki powróciły do księgarń, by dotrzeć do nowych czytelników, jednakże największą radość wzbudziła premiera Grzesznika.

Jeśli liczyliście na powrót Sama i Grace, rozczaruje Was wiadomość o tym, iż w opisywanym utworze pojawiają się sporadycznie, jako dawni znajomi Cole’a i Isabel, będący obiektem wspomnień, dialogów, albo podczas telefonicznej rozmowy. Nie doświadczycie ich materialnej obecności.

wilkołaki z Mercy Falls + Grzesznik

Książka, którą trzymam w dłoniach opowiada dalsze losy frontmana NARKOTIKI oraz pracownicy butiku, zaś akcja zostaje przeniesiona do Los Angeles.

Po scenicznym upadku Cole zapadł się pod ziemię. Śmierć przyjaciela (Victora), rozstanie z Isabel, przemiany w wilka odcisnęły piętno na jego duszy i ciele. Dwa lata zajął mu powrót do rzeczywistości. Wciąż utrzymywał kontakt z Grace i Samem, jednak najbardziej pragnął naprawić relację z królową lodu- Isabel. Ta zaś usiłowała wieść życie wolne od przeszłych wydarzeń, otrząsnąć się po zabójstwie brata i skupić na podnoszeniu kwalifikacji. Pojawienie się Cole’a zburzyło względny spokój.

Grzesznik nie jest melodramatyczną opowiastką o miłości, siejącej spustoszenie w sercach i umysłach wspomnianej pary. Ta historia ma więcej niż jedno dno. Uzmysławia skutki sławy, uchyla kulisy bycia gwiazdą, ale też traktuje o ucieczce od człowieczeństwa, o sposobach na zdystansowanie się wobec przykrych, bolesnych sytuacji. Związek pierwszoplanowych postaci pełen jest sprzeczności. Oboje darzą się silnym uczuciem, naprzemiennie zbliżają się i unikają wzajemnego towarzystwa. Między tym dwojgiem działa najprawdziwsza chemia, aż skrzy od skumulowanych emocji.

Cole jest intrygującym mężczyzną. Wykorzystywał popularność do licznych podbojów. Partnerki zmieniał jak rękawiczki, traktując zakochane fanki przedmiotowo. Na sumieniu ciąży mu odejście przemienionego w wilka przyjaciela. Czytelnik bez problemu zauważy metamorfozę, jakiej poddał się bohater. Wciąż popełnia błędy, walczy z drzemiącym w nim zwierzakiem, ale wykazuje się większą empatią i chęcią nawrócenia na właściwą drogę. Isabel zaś doskonale odgrywa rolę wyniosłej, pozbawionej skrupułów pracownicy butiku, córki rozwodzących się rodziców, niedostępnej piękności.

Akcji daleko do nużących opisów, nie uświadczycie w niej sztucznych zapychaczy. Tekst, liczący ponad 400 stron, pochłania się szybko, zatracając w utrwalonych wydarzeniach. Ubolewam nad niewielką ilością wilczych akcentów. Cole zmienia swą postać kilkukrotnie, jednakże jego przemiany są chwilowe i ubogo opowiedziane. Wyjątek stanowi scena, w której wilk demoluje wnętrze sklepu, aczkolwiek jest to odosobniony przypadek.

Stiefvater zadbała o odpowiednią ilość atrakcji. Powrót piosenkarza śledziły kamery ekipy internetowego show, którego producentka prowokowała liczne niespodzianki, mające pogrążyć Cole’a, przez co zwiększyć oglądalność programu. Isabel nie skupiała się wyłącznie na relacji z sympatią. Przeżywała sytuację rodzinną, planowała przyszłość, spełniała zachcianki szefowej. Autorka poświęciła uwagę wielu wątkom, starając się, by czytelnik bardzo wnikliwie poznał świat postaci.

Nie napiszę, że Grzesznik wywołał gęsią skórkę, że drżałam podczas lektury, popadałam w stan euforii i uwielbienia, którym darzyłam bohaterów. Czytając, towarzyszyło mi uczucie straty, bezgranicznego smutku, melancholii. Rozumiem intencje autorki, gratuluję jej kolejnego, książkowego sukcesu, jednakże odczuwam ewidentny brak pierwiastka, który pomógłby mi zaliczyć opisywaną lekturę do grona ulubieńców.

Grzesznik autorstwa Maggie Stiefvater

Grzesznik (Sinner)

Maggie Stiefvater

Przekład: Jakub Radzimiński

Warszawa 2016 (wydanie I)

Wydawnictwo YA!

Półka: książka pochodzi z moich prywatnych zbiorów, nie została przekazana w ramach współpracy.

Pozostałe recenzje książek Maggie Stiefvater:

Król Kruków

Król Kruków

Trylogia Drżenie

Trylogia Drżenie

(wilkołaki z Mercy Falls)

Ballada Maggie Stiefvater

Ballada

Lament Intryga królowej elfów

Lament

Intryga królowej elfów

li_lia

W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.

6 komentarzy w Tak bym chciała wilkiem być… ,,Grzesznik” Maggie Stiefvater

  • adrianka12 says:

    przedstawienie Cole’a i Isabel jako głównych bohaterów GRZESZNIKA to (moim zdaniem oczywiscie) celowy zabieg autora, zeby stale przyciągac uwagę czytelnika, przedstawiac mu kolejne postaci glebiej, żeby zaciekawiac i nie przyzwyczajać do konkretnego zestawu postaci w sadze. grzesznika niedawno skonczylam czytac. Rzeczywiscie, zgodze sie z Tobą, że autorka zadbała o interesumąca fabułę, w której dużo sie dzieje wiec czyta sie szybko. wcale nie mialam wrażenia, ze ta ksiazka ma 400 stron ! :) Pozdrawiam

    • li_lia says:

      Dziękuję, że zechciałaś wyrazić swoje zdanie :)
      Pozdarawiam Cię serdecznie.

  • karolinazgogolina says:

    moim zdaniem to jedna z lepszych ksiązek Maggie S. nawet we wrzesniu byla do wygrania w konkursie na FB :) niestety za pozno zauwazylam, ale kupialm ją jakoś na początku października. Oczywiscie mogłoby być więcej akcentów odnoszących sie do wilkołakow, ale z drugiej strony rozumiem, że autorka postawiła tu bardziej na skomplikowaną sytuacje emocjonalną i napiecie miedzy Colem a Isbel, co też dostarcza emocji :) Co do sławy trafnie to podsumowalas – autorka pokazała minusy, mysle ze troche da to do myslenia młodszym czytwelnikom którym wydaje sie, że sława ma tylko zalety. Pozdrawiam cieplo :)

    • li_lia says:

      Karolino, dziękuję, że zechciałaś przedstawić swoje stanowisko.
      Również serdecznie Cię pozdrawiam.

  • DUDI says:

    Ciekawa, rzeczowa recenzja! ;)

    To prawda, książka jest dość gruba, jednak łatwo się ją czyta – język jest niezwykle przystępny. Zabrakło mi wspomnienia o dialogach, które (przynajmniej wg mnie) stanowią sporą zaletę książki. Bardzo przypadły mi do gustu te szybkie, ironiczne wymiany zdań. Lakoniczność niektórych wypowiedzi wprowadza sporą dynamikę, jednocześnie budując autentyczne postaci.

    - Miałeś pracować
    - Pracowałem

    Sam znam niejedną osobę, z którą tak się rozmawia. Dobry pomysł na przyjemne rozpoczęcie czytania w 2017. ;)

    Pozdrawiam!

    • li_lia says:

      Dziękuję za obszerny i rzeczowy komentarz. Życzę udanej lektury i zapraszam ponownie :)

Zostaw komentarz Cancel reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>