-
Wśród Obcych
4 sierpnia 2016 Bohaterowie, Książka
-
Czy można mieć ścisły umysł, pragmatyczne podejście do życia, a mimo wszystko wierzyć w magię i dyskutować z wróżkami? Najwidoczniej jedno nie wyklucza drugiego, o czym przekonacie się, poznając losy Morwenny.
Mori postrzega świat jako sumę skomplikowanych wzorów, którymi można manipulować, jeśli dysponuje się odpowiednią wiedzą oraz umiejętnościami. Nie brakuje jej odwagi do tego, by przeciwdziałać ludzkiej niegodziwości oraz zwalczać zło. Za największego wroga uważa rodzoną matkę, otwarcie nazywając ją czarownicą.
Jeśli jesteście ciekawi tego czy dojdzie do pojedynku dwóch pokoleń, marzycie o obcowaniu z lekturą, łączącą kilka nurtów, stworzoną z największym pietyzmem, odmienną od komercyjnych szlagierów, czym prędzej udajcie się do najbliższej księgarni po opisywany egzemplarz.
Od początku wiedziałam, że Wśród obcych nie przyrównam do żadnej dotąd przeczytanej książki. Tekst przybrał formę zapisków głównej bohaterki, która dokumentuje kształtujące jej osobowość wydarzenia. Wśród nich wyróżnić należy śmierć siostry-bliźniaczki Morwenny, posługiwanie się magią w celu poprawy rzeczywistości, odnowienie kontaktu z ojcem (porzucił ją, kiedy była dzieckiem), naukę w prywatnej szkole z internatem oraz poznanie Wima, z którym połączy ją coś więcej niż wspólna pasja.
Powieść Jo Walton w 2012 roku została uhonorowana nagrodami Hugo oraz British Fantasy, zaś rok wcześniej doceniło ją jury, przyznające Nebulę. Czym zasłużyła sobie na wspomniane laury?
Autorka umiejętnie zatarła granicę pomiędzy rzeczywistością, a tym, co umysł Mori uznaje za prawdziwe, choć nie do końca zbadane czy określone. Leśne istoty, przez Morwennę nazywane wróżkami, stanowią nieodzowny element natury, dostrzegany jedynie przez wybrańców. Daleko im do urodziwych elfów lub skrzydlatych wytworów bajkopisarzy. Są dla dziewczyny cennym źródłem informacji, nośnikiem mocy, łącznikami pomiędzy światem żywych a umarłych. Kuszą, mogą sprawiać wrażenie niedostępnych, lub zainteresowanych pomocą, wyzwalają energię i potęgują ukryte pragnienia.
Mori twardo stąpa po ziemi, a przynajmniej stara się na tyle, na ile pozwala jej laska. Wypadek, w którym brała udział, będący skutkiem działania jej matki, odebrałdziewczynie sprawność i obniżył samoocenę. Nie da się ukryć, że Morwenna jest postacią tragiczną. Podejmuje walkę z demonem pod postacią rodzicielki (pojawiającej się w koszmarach, przesyłającej napromieniowane bólem listy), próbuje (co prawda sceptycznie) odbudować relację z ojcem, zmaga się z zakorzenionym wśród rówieśników stereotypowym myśleniem, choć z góry zakłada, że jest wręcz skazana na porażkę. Jedyną ucieczkę stanowi dla niej literatura fantasy, a także (z czasem) spotkania z grupą wielbicieli wspomnianego gatunku. Jednakże nawet wtedy Mor nie potrafi uwierzyć w sprzyjające okoliczności, nie dopuszcza do siebie myśli o tym, że ktoś mógłby bezinteresownie polubić ją, pokochać, bez wcześniejszego współudziału magii.
Wśród obcych jest opowieścią o samotności, dorastaniu w ekstremalnych warunkach, w których naginanie rzeczywistości stanowi sposób na okiełznanie własnych lęków, gdzie obok siebie może funkcjonować sen i jawa. Wystarczy zatracić się w chwilach, w trakcie których Mori spotyka się ze zmarłą siostrą, odczuwa wpływ continuum, by odczuć gorzkie piękno tekstu.
To również kopalnia wiedzy o godnych polecenia lekturach, wszakże Morwenna jest prawdziwym molem książkowym i dzieli się z czytelnikami spostrzeżeniami na temat przeczytanych powieści.
Walton postawiła na chłodny osąd świata, na dystans wobec fantastycznych elementów, a także umiarkowaną ekscytację. Mori to typ nastoletniego naukowca. Kiedy patrzy na dany przedmiot, dostrzega jego zewnętrzną powłokę oraz współtworzące go atomy. Została wyposażona w niewielką liczbę cech, wskazujących na jej wiek. Ból, którego doznaje, jest nieustannym, fizycznym cierpieniem, jak również stanem duszy, rozdzielonej, osamotnionej, tęskniącej za siostrą, lecz pragnącej ruszyć na przód, po prostu żyć.
Konflikt z matką stanowi źródło problemów głównej bohaterki. Mori przypisuj jej niecne zamiary oraz paranie się czarną magią. Zachowanie rodzicielki wzbudza w dziewczynie przerażenie, mimo to Morwenna zbiera siły do zamanifestowania sprzeciwu. Nie bez znaczenia są również stosunki uczennicy z odnalezionym ojcem, niedojrzałym emocjonalnie do pełnienia roli głowy rodziny. Podstawę tej skomplikowanej więzi nie buduje krew, wspólne geny, lecz fascynacja gatunkiem literatury. To ona nadaje sens egzystencjom tych dwojga.
Krótki wycinek z życiorysu Morwenny dostarcza wielu informacji na temat bohaterki. Niespieszna akcja pozwala czytelnikowi płynąć wśród spokojnych wód fabuły, przyjmując świat przedstawiony w powieści za wiarygodny i nader intrygujący. Jednakże wraz z finiszem historii czytelnika zaczyna ogarniać pewien niedosyt, pragnienie kontynuacji lub wielkiego BUM, zaburzającego stworzony przez Jo Walton spokój.
Trzeba mieć otwarty umysł na tak specyficzne doznania, by przekonać się do utworu Jo Walton i dostrzec w nim oryginalność oraz piękno. Mam nadzieję, że Wam się to uda.
Wśród obcych (Among Others)
Jo Walton
Przekład: Izabela Miksza oraz Marek S. Nowowiejski
Warszawa 2013
Wydawnictwo Akurat
Półka: książka pochodzi z mojej prywatnej biblioteczki, nie została przekazana w ramach współpracy
li_lia
W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.
Tak się cieszę, że ją przeczytałaś! Sama zapoznałam się z tą książką już jakiś czas temu i bardzo, bardzo polubiłam główną bohaterkę. Właściwie mogę się przyznać, że w pewnym stopniu się z nią identyfikowałam. Czytałam potem też inne książki Walton, ale żadna już mi się tak nie spodobała (choć trzeba przyznać, że uwielbia ona takie podwójne historie, gdzie do samego końca nie wiadomo, co jest prawdą – może obie wersje są prawdziwe?).
A tak w ogóle to pisałam kiedyś o „Wśród obcych” u siebie, więc gdybyś chciała porównać wrażenia, możesz zajrzeć do mojego archiwum.
Oczywiście, interesuje mnie Twój punkt widzenia. Cieszy mnie fakt, że łączą nas lektury.
Zniknęłaś na tak długo