Wszystkie życia Ursuli Todd

30 czerwca 2014 Książka  4 komentarzy

Powinnaś obdarzyć swoje życie taką miłością, żeby móc z niego zrezygnować w każdej chwili, pogodzona ze światem i z samą sobą.

Żyj tak, aby wyrzuty sumienia nie odebrały ci prawa do bycia szczęśliwym człowiekiem, byś nigdy nie musiała żałować słów, myśli, czynów.

Odnoś się do ludzi, traktuj ich w taki sposób, w jaki chciałabyś, żeby oni postępowali względem ciebie.

Przed tobą wiele szans na to, by być dobrą osobą. Bez względu w co lub w kogo wierzysz, jaka jest twoja orientacja polityczna i seksualna. Wykorzystaj czas, który w różny sposób możesz spożytkować, wypełnić wszelakimi zajęciami, pomysłami, inicjatywami.

Po prostu żyj. Nie ograniczaj się wyłącznie do oddychania.

Przecież nie jesteś bohaterką niekończącej się opowieści, która wielokrotnie przychodziła na ten świat, ingerowała w swoją przyszłość, zmieniała bieg historii.

A może chciałabyś się z nią zamienić rolami?

Gdybyś otrzymała możliwość ponownych narodzin, czy odważyłabyś się inaczej przeżyć swoje życie?

DSC_0003

Doskonale pamiętam moment, w którym to na jednym z blogów ujrzałam zapowiedź powieści Kate Atkinson- Jej wszystkie życia. Po dokładnym zapoznaniu się z opisem książki, z niecierpliwością oczekiwałam dnia, kiedy miała się ona pojawić na księgarskich półkach. Gdy już opasły tom, ozdobiony nostalgiczną okładką, dotarł do mych rąk, zamiast zostać od razu przeczytanym, trafił na szczyt olbrzymiego stosu lektur, czekających na swoje przysłowiowe pięć minut. I tak przeleżał lekko zakurzony kilka miesięcy, cierpliwie kusząc mnie swoim grzbietem i niemalże 600 stronami. Niczym alkoholik wpadam w tak zwane ,,ciągi”, kiedy to albo namiętnie czytam książki, zaniedbując domowe obowiązki, albo oglądam ówcześnie pościągane odcinki ulubionych seriali, lub zaszywam się w kuchni, piekąc, gotując, smażąc itp. Nie potrafię solidarnie rozdzielić czynności, które sprawiają mi przyjemność. Później zaś, przesycona zachłannie przyswajanym dobrodziejstwem, nie mogę patrzeć na komputer, unikam lektur, ograniczam się do kulinarnego minimum. Cóż, tego wolnego czasu, który mogę przeznaczyć tylko dla siebie, mam tak mało, że z coraz większą trudnością dokonuję wyboru odnośnie konkretnej rozrywki. W każdym razie kiedy już decyduję się na książkę z zasady nie szukam w niej źródła uciechy. Lekturę dobieram do stanu ducha. Po zakończeniu Jej wszystkich żyć, stwierdziłam, że już bardziej sentymentalna chyba nie potrafiłabym być. Wszakże historię Ursuli Todd przypłaciłam litrami spływających po policzkach łez, wagonem mokrych chusteczek, które walały się po łóżku, wzmagając melancholię.

Akcja powieści rozpoczyna się 11 lutego 1911 roku, chociaż bohaterowie sięgają pamięcią do czasów, które poprzedzały najistotniejsze, opisane w książce sytuacje. Osobą, na której skupia się uwaga czytelnika jest oczywiście wspomniana wcześniej Ursula, zaś losy bliskich jej osób stanowić będą ciekawe i pozbawione statyki tło dla poruszających wydarzeń.

Najmłodsza córka państwa Todd, rodowita Brytyjka, skazana została na niekończące się przeżywanie swej zmiennej egzystencji. Czytelnik staje się świadkiem jej dorastania, konsekwencji słusznie podjętych lub przypadkowych, bądź tragicznych w skutkach decyzji, za każdym razem sądząc, iż Ursuli będzie dane dotrwać do późnej starości. Bohaterka wielokrotnie umiera, ponosi śmierć z rąk wrogów, jej życie gaśnie na skutek działania żywiołu, choroby, staje się ofiarą domowej przemocy, ginie w heroicznej akcji lub decyduje się popełnić samobójstwo. Odchodzi cicho, we śnie, nagle, kuląc się w bólu i nieopisanym cierpieniu. Przed oczami przemyka jej całe życie, lub bezwiednie zapada w nicość. Potem odradza się zawsze 11 lutego 1911 roku, a towarzysząca jej śnieżna zamieć wielokrotnie powraca jako istotny symbol początku i końca.

Losy Ursuli przeplatają się z historią dwudziestowiecznej Europy, nękanej przez wojny i zagrożenia, których pomysłodawcą stała się ludzkość a także natura. Fantazja autorki uczyniła z głównej bohaterki przyjaciółkę Evy Braun, partnerki najbardziej znienawidzonego przywódcy, mordercy, polityka, niespełnionego malarza i architekta- Adolfa Hitlera. Kobieta zmaga się z okrucieństwem ze strony niemieckiego narodu, przeżywa gwałt, aborcję, śmierć dziecka, emigrację, uczuciowe rozterki, rodzinne waśnie.

Nie napiszę, że z zapartym tchem śledziłam wydarzenia, w których uczestniczyła Ursula. Byłoby to stwierdzenie dalekie od prawdy. W trakcie lektury odniosłam wrażenie, iż jestem naocznym świadkiem dziejów rodziny Toddów, niewidocznym, ale emocjonalnie związanym członkiem wspomnianego klanu. Niespiesznie rozwijająca się akcja, bogata w niezbędne detale, w opisy, raz pełne poetyki, kiedy indziej ubrane w bardziej prostackie słownictwo, przypominała rewelacyjnie skonstruowany fabularny film. Nie sposób było podejść do tej historii z rezerwą, dystansując się od tego z czym musiała zmierzyć się Ursula. Nie potrafiłam opanować łez, łkałam, gdy czytałam o kolejnym upadku bohaterki, o następnej, niesprawiedliwej śmierci którejkolwiek z postaci, jaka zdążyłam obdarzyć sympatią.

W pewnym momencie potomkini Toddów zaczęła zdawać sobie sprawę ze swej niezwykłości. Przeszłość mieszała się z teraźniejszą, siejąc zamęt, jednocześnie uczulając Ursulę na przyszłość, którą mogła zmienić, ulepszyć. Jednakże jeden wybór uruchamiał lawinę nieprzewidzianych zmian. Życie toczyło się od nowa. Śmierć nadchodziła w najmniej oczekiwanym momencie.

Ta książka prowokuje do tego, by zastanowić się nad sensem własnej egzystencji, by przestać poddawać się melancholii, depresji, by szanować życie, kochać, nie tracić sił ani czasu na nienawiść, zawiść i inne negatywne uczucia. Nie istnieje byt idealny, nie możemy cofnąć się do momentów, w których popełniliśmy niewybaczalne błędy, kiedy podjęliśmy tragiczne w skutkach decyzje. Żyjąc chwilą, myślmy o tym, co dopiero będzie, nie zapominajmy o tym, co już nie wróci.

Każdy rozdział Jej wszystkich żyć odegrał istotne znaczenia. Autorka stworzyła utwór przepełniony złotymi myślami, zdaniami, wartymi zapamiętania i cytowania. Nie znajdziecie w nim niepotrzebnie rozpoczętych wątków, przypadkowych postaci, nieprzemyślanych zwrotów akcji, czy językowych potknięć. Wciąż czuję się rozbita i jednocześnie zauroczona treścią powieści. Egzystencja Ursuli przypomina uwspółcześniony palimpsest, wciąż poprawiany, jakby jego autor dążył do ideału, doskonałości, która przecież nie istnieje.

Jakie szczęście, że zakończenie powieści daje szerokie pole do popisu mojej wyobraźni.

DSC_0003

Jej wszystkie życia

Kate Atkinson

Warszawa 2014

Wydawnictwo Czarna Owca

Półka: książka zakupiona, nie została otrzymana w ramach recenzenckiej współpracy

li_lia

W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.

4 komentarzy w Wszystkie życia Ursuli Todd

  • Kiti says:

    Kupiłyśmy ją, ale nie czytałam. Na rok akademicki wydawała mi się zbyt obszerna, ale w wakacje myślę, że ją przeczytam. W końcu z pewnością jest bardzo ciekawa.

    • li_lia says:

      I jak najbardziej warta uwagi.

  • Myślę, że kiedyś z przyjemnością się z nią zapoznam.

    • li_lia says:

      Na pewno nie będziesz żałowała czasu, jaki jej poświęcisz.

Zostaw komentarz

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>