-
Wyspa na Prerii
6 października 2014 Książka
-
Czy on naprawdę gardzi obuwiem, wybierając spacer po świecie bosymi stopami?
Czy nie obawia się wdepnięcia w ciepłe, miękkie COŚ, co pojawia się zarówno w dżungli, jak i na chodniku?
Kim jest- wędrowcem, mędrcem, a może świetnym gawędziarzem?
Studium przypadku Wojciecha C. niektórzy sprowadzają do jednego zdania: można go uwielbiać, podziwiać lub wręcz przeciwnie- traktować z przymrużeniem oka. Wygłasza śmiałe, wręcz kontrowersyjne opinie, w których nie ma miejsca dla tolerancji względem transseksualistów, homoseksualistów, zapłodnienia in vitro. Mimo iż nie podzielam wielu jego poglądów, mam odmienne zdanie zarówno w kwestiach religijnych, etycznych jak i tych związanych z płcią, uwielbiam oglądać stare odcinki Boso przez świat, w których znany i ceniony podróżnik zabiera widzów do najpiękniejszych, najdzikszych, najniebezpieczniejszych zakątków naszego globu.
Nie posiadam bogatego zbioru książek, które wyszły spod pióra Wojciecha Cejrowskiego, jednak w mojej biblioteczce szczególne miejsce zajmuje Wyspa na Prerii. To lektura, którą trzeba się delektować, koniecznie w towarzystwie szklaneczki mojito, albo naparu zwanego yerba mate.
Rozsiądźcie się wygodnie i posłuchajcie…
To będzie historia o cieśli, który porzucił kraj ojczysty i pokonawszy Ocean (chwilowo) osiadł na dalekiej prerii. Samotnie przemierzał obcy kontynent, poznając prawa i zwyczaje, które przeciętnemu Kowalskiemu nigdy nie obiły się o ucho. Zmagał się z naturą, walczył z wszechobecnym kurzem, brudem i wiatrem szumiącym wśród traw, żywiołem wyrywającym dachy i ściany wychodków, grającym na blaszanych elementach i ludzkich nerwach. Wykorzystując spryt, dedukcję, umiejętność prawidłowej oceny sytuacji z czasem zjednał sobie przychylność mieszkańców ziemi, okalającej jego niewielkie ranczo. To będzie opowieść o mężczyźnie, realizującym chłopięce marzenia.
Oj, dawno nie trafiła do mych rąk książka, tak pieczołowicie dopracowana w najdrobniejszym szczególe. Tutaj zarówno okładka, odsyłająca do amerykańskiej enklawy Wojciecha Cejrowskiego, jak i kod produktu w kształcie drewnianego domu, a nawet masa zdjęć, mapy, ozdoby, umieszczone na pożółkłym papierze robią niesamowite wrażenie. Odniosłam wrażenie, iż nie są to kolejne zapiski z podróży, ale niesamowicie istotny i bardzo osobisty przepełniony, intymnymi wyznaniami przekaz. Pokuszę się nawet o nazwanie lektury pamiętnikiem, choć pozbawionym dat to bogatym w opisy, celne spostrzeżenia, przemyślenia a nawet dygresje. Wyspa na prerii pokazuje autora w całej okazałości, z bagażem różnorodnych doświadczeń, bez pomijania wstydliwych faktów, zatajania niewygodnych informacji. Oto Cejrowski będący z jednej strony bohaterem, spełniającym swe dziecięce pragnienia, z drugiej zaś niedoskonały, omylny człowiek, uczący się na cudzych i własnych błędach.
Ogromne brawa należą się nie tylko pisarzowi- narratorowi, zapraszającemu do świata dzikiej prerii, ale również zgranej ekipie korektorek, dbających o estetykę słowa zapisanego. Może większość z Was nie wie o tym, ale Cejrowski jest dyslektykiem i ogarnięcie owoców jego twórczej pracy stanowi spore wyzwanie. Między pisarzem, a osobami pracującymi nad odpowiednim ,,kształtem” książki, nawiązała się specyficzna relacja, której nie da się przeoczyć. Panie pozwalały sobie na swobodne odnoszenie się do poczynań podróżnika, polemizowały z jego wyborami, przekomarzały się z autorem, oczywiście nie przekraczając granic dobrego smaku. To właśnie dzięki komentarzom korektorek Wyspa na prerii zaraża dobrym humorem i zdecydowanie poprawia samopoczucie czytelnika. Ale sam Cejrowski nie ustępuje swoim ,,pomocnicom”. Wspomnienia, anegdoty nie są suchym przekazem, pełno w nich osobistych akcentów, dystansu do rzeczywistości, a także do samego siebie.
Nie muszę opuszczać Europy, inwestować w kosztowną podróż, ani osiedlać się na odległej ziemi, by móc doznać tego, co przeżył Wojciech Cejrowski. Wystarczy mi jego najnowsza książka, do której z przyjemnością sięgam, by przypomnieć sobie zabawne sytuacje i ciekawe momenty. W trakcie lektury czuję drażniący gardło piach, słyszę skradające się kojoty, obawiam się nieobliczalnego w swej mocy wiatru i zastanawiam się czy umiałabym strzelić do celu jedno nabojowym rewolwerem.
Autor Wyspy na prerii jest nie tylko podróżnikiem, ale również doskonałym obserwatorem i gawędziarzem, roztaczającym przed czytelnikiem namacalną wizję odległej krainy.
Jiii-ha!
Wyspa na prerii
Wojciech Cejrowski
Poznań 2014
Wydawnictwo Zysk i S-ka
Półka: książka otrzymana w ramach recenzenckiej współpracy
li_lia
W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.
A pana Wojtka miałam okazję widzieć na ostatnich targach książek i miał sporawą kolejkę fanów do siebie