Babka czekoladowa z kandyzowanym ananasem

25 listopada 2012 Kuchnia  13 komentarzy

Miała w sobie coś egzotycznego nie tylko ze względu na swój kolor (taki murzynek, albo murzynka), co z racji zatopionych w niej kawałków kandyzowanego ananasa. Jej ciemne, wilgotne wnętrze o dość zwartej strukturze, usiłowało zdominować kolorowe kostki. Ja zaś z determinacją poszukiwacza skarbów, niczym Indiana Jones natrafiałam zębami na miękkie rubiny, szmaragdy, cytryny, będące odmianą kwarcu oraz bursztyny.

Zanim zdążyłam porządnie uwiecznić ją na zdjęciach, zostały po niej wyłącznie okruszki i kręcący się po kuchni Pan Mąż, pytający dlaczego tak mało zrobiłam.

Nie wiem jak smakuje następnego dnia, ponieważ nigdy tak długo nie przetrwała. W zależności od tego, jakimi składnikami dysponuję, raz wypełniona zostaje orzechami, rodzynkami, ziarenkami maku, albo po prostu dodaję do niej kakao i z waniliowej babki przemienia się w czekoladowe ciasto. Jej najważniejszym składnikiem jest miąższ z cytrusów. Najbardziej smakuje mi w wersji z pomarańczą, ale równie dobrze wychodzi z cytryną czy mandarynkami. To dzięki nim ciasto nie jest zbyt suche, ani piaskowe.

Z poniższych składników otrzymacie wielką babkę oraz 7 muffinek, albo małą blachę drugiego ciasta.

- 5 jaj

- 3/4 szklanki oleju

- 2/3 szklanki mleka

- 1 do 1,5 szklanki cukru

- 2 i 1/2 szklanki mąki

- miąższ i sok z 2 mandarynek

- 3 łyżki kakao

- łyżeczka gałki muszkatołowej (swój egzemplarz otrzymałam od sklepu Skworcu)

- ok. 100g kandyzowanych kostek ananasa (do kupienia w sklepie Skowrcu)

- 2 łyżeczki proszku do pieczenia

Białka ubiłam na gęstą i sztywną pianę. W osobnej misce zmiksowałam obrane mandarynki. Przysypałam je mąką, cukrem, proszkiem do pieczenia. Następnie wrzuciłam żółtka i całość zalałam mlekiem i olejem. Dokładnie połączyłam ze sobą wymienione składniki. Na końcu dodałam kakao, kostki kandyzowanego ananasa oraz najmniejszą, zmieloną gałkę muszkatołową.

Zanim przelałam masę do wysmarowanej masłem i posypanej bułką tartą blachy, ostrożnie dodałam biały puch, łącząc go z czekoladowym ciastem.

Surową babkę wsadziłam do rozgrzanego piekarnika (temperatura 180 stopni) na godzinę. Z reszty masy zrobiłam babeczki, którymi zajadaliśmy się w oczekiwaniu na babkę.

Gotową babkę oblałam czekoladowa polewą (masło+cukier+kakao) i posypałam kolorowymi pałeczkami.

A Wy, Moi Drodzy, co dzisiaj słodkiego mieliście na deser?

li_lia

W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.

13 komentarzy w Babka czekoladowa z kandyzowanym ananasem

  • nikollet85 says:

    Ty to umiesz narobić smaka.. A ja dzisiaj nic nie piekłam..
    Babka wygląda zjawiskowo:)

  • mentoska says:

    Aleś się rozpisała! :)
    No to odpowiadam:
    Trzymałam od 3 do 5 minut, w zależności od tego, jak szybko mi się przypomniało, że mam ją spłukać. Szukałam w internecie informacji o sposobie użycia tej odżywki, co w ogóle graniczyło z cudem, bo nigdzie nie było napisane, czy to się spłukuje, czy nie, ale w końcu dowiedziałam się, że tak. Włos włosowi nierówny, szkoda, że na Twoje włosy nie wpłynęły tak dobrze, jak na moje :( Podoba mi się ten lustrzany blask po odżywce :)

    • li_lia says:

      No widzisz Kochana. BO ja mam paskudnie zniszczone kłaczyska. Ale cieszę się, ze przynajmniej Ty jesteś z tych kosmetyków zadowolona :)

    • mentoska says:

      Ja odstawiłam prostownicę, nie używam jej już od kilku ładnych miesięcy. Wczoraj mi coś odwaliło i wyprostowałam włosy. Żałuję, bo końcówki już się kruszą :(

    • li_lia says:

      To albo ostre cięcie albo sklejanie. Tylko czym?

    • mentoska says:

      Do tej pory sklejałam tym serum z Biovaxa, ale jak na złość się skończyło. Może spróbuję olejkiem kokosowym je jakoś nawilżyć :)

    • li_lia says:

      ALe olejkiem w czystej postaci?

  • QueenIris says:

    Ciasto piękne…ale bez ananasa XD

    • li_lia says:

      Nie lubisz? Czy wolisz świeżego?

  • QueenIris says:

    Może mały detoks dla włosów od ciężkich szamponów?;) Moja propozycja: http://queeniris1991.blogspot.com/2012/11/barwna-pielegnacja-cz1.html

    • li_lia says:

      Sęk w tym, że szampony mi tak nie obciążają włosów. Ale codzienne mycie i modelowanie robią swoje. Muszę wrócić do jedwabiu Mariona, ale do kieszonkowego jeszcze daleko :(

  • QueenIris says:

    Nie używałam, dobrze odżywia włosy?;) Bardzo fajnie wzmocnienie uzyskuje się po szamponie Radical

    • li_lia says:

      Powiem Ci MOja Droga, że ma na nie świetny wpływ, widoczny gołym okiem po kilku zastosowaniach.
      Zawsze mnie zastanawiało czy nie jest tak, że lepiej inwestować w odżywkę niż w szampon? w sumie ma on tylko oczyścić włosy, prawda? A odżywka zajmuje się całą resztą

Zostaw komentarz

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>