-
Bartolini w sałatce
13 września 2012 Kuchnia
-
Wyjrzałam przez zmoczone porannym deszczem okno w łazience. Mój wzrok leniwie rejestrował wnerwiające wrony, które ucięły sobie wyjątkowo głośną i niespójną pogawędkę. Gdyby nie to, że przywędrowałam tam na bosaka, z pewnością obok czarnych panienek poszybowałby jeden z moich kapci.
I właśnie wtedy, będąc jeszcze na granicy snu i jawy, zobaczyłam zielone kulki, które zdążyły już popękać.
Wiedziałam, że ten tydzień dodatkowo odciśnie ślad na moich dłoniach, które i bez brudzących łupin wyglądają, jakbym wróciła z orki.
To wszystko nie ma znaczenia. Liczą się przecież moje własne, wyhodowane na rosnącym w ogrodzie drzewie- orzeszki.
A jak są orzeszki to musi być sałatka, koniecznie z mięsem i dużą dawką zieleniny.
Wpadniecie na miseczkę?
W zeszłym roku kilkuletnie drzewo zamarzło i obeszłam się smakiem. Kupnych orzechów nie uznaję. W mojej mieścinie trudno dostać świeże egzemplarze. Sprzedawcy moczą łupiny w wodzie, by wyglądały na dopiero co zebrane i sprzedają nawet roczne orzechy jak nowe.
Uwielbiam zmagać się z dziadkiem, który bez problemu łamie opór ochraniającej mały móżdżek osłony. Potem pozostaje mi zerwać delikatną, gorzką skórkę i chrupać, gryźć i mlaskać z zachwytu.
Tłuste, sycące, ale i kaloryczne orzechy włoskie mają tyle zastosowań, że prawdziwym grzechem byłoby zjadać je wprost po wyjęciu z łupiny. Postanowiłam zatem przyrządzić coś pożywnego, lekkiego i w miarę zdrowego.
Sałatka orzechowa
składniki:
- garść orzechów
- makaron
- filet z piersi kurczaka
- ser feta
- oliwki
- sałata rzymska
- kilka liści szpinaku
- czerwone winogrona
- oliwa z ziołami
Do sałatki wykorzystałam makaron dwujajeczny Bartolini, który otrzymałam do testów. Pod względem wizualnym był to produkt, który najmniej przypadł mi do gustu. Gotowałam go według zaleceń producenta 8 minut.
Filet z kurczaka bezlitośnie pokroiłam na spore, nierówne kawałki. Następnie obtoczyłam w przyprawie ziołowej i usmażyłam z dodatkiem oliwy aż ptaszysko nabrało rumieńców.
Do sporej salaterki wrzuciłam makaron, kurczaka, ser typu feta, liście szpinaku, pokrojone piórka sałaty rzymskiej. Całość oblałam niewielką ilością oliwy z oliwek, którą marynowałam z ząbkami czosnku, ziołami prowansalskimi i oliwkami. Te ostatnie również wrzuciłam do sałatki. Następnie dokładnie wymieszałam komponenty.
Na samym końcu dodałam kulki czerwonych winogron z ogrodu oraz sporą garść obranych orzechów.
Sałatka smakuje zarówno wtedy, gdy kurczak wraz z makaronem jest jeszcze ciepły, ale spisuje się także, gdy składniki dostaną trochę czasu na wzajemnie przegryzienie się aromatów.
Dziecię moje swoją porcję okrasiło keczupem. Wspominałam, że Nadia nawet banana je po ówczesnym wymazaniu go pomidorowym sosem?
Spokojnej nocy. Niech się Wam przyśnią orzechowe rarytasy
li_lia
W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.
Smakowicie to wyglada
Sadze ze taka salateczka nawet na diete by sie nadawala.
Orzechy uwielbiam, tylko ta nieszczesna gorzka skorka
Ta Twoja Nadia to szalona, jak ketchup u mnie gosci przy frytkach czy czasami pizzy, to nigdzie indziej juz nie
Pozwolisz ze kiedys, przy okazji podkradne przepis? :*
Lenko- ależ oczywiście Nie krępuj się
Kochana mam jeszcze do Ciebie pytanko
Na tyle spodobala mi sie Twoja mysl konkursu na Topowego komentatora ze sama chcialabym cos takiego zrobic.
Za 2 tygodnie na jakies 2-3 miesiace lece do Polski i chcialabym cos takiego wprowadzic w zycie.
Czy moglabym byc „papuga”? Bylabym wdzieczna gdybys odpowiedziala gdzies tam u mnie na profilu Znikam :* Buzka
Nie ma najmniejszego problemu
Boska sałatka Laura nie tknie ketchupu – może to i lepiej. Za to wczoraj była caaaaaaaaaała czekoladowa Nawet na stopach – obserwowanie jej jak podjada krem z toru było bezcenne
Jakieś święto się zbliża, Gosieńko? Już sobie wyobrażam czekoladową Laurkę A tak BTW w mojej wiosce w Biedronce doznałam szoku. Patrzę, patrzę i nie mogę uwierzyć oczom- oto stoi przede mną- Laurka! Normalnie skóra zdjęta z Twojej córy. I od razu zaczęłam się za Tobą rozglądać. Mala była z tatą, nie wiem jak Twój B wygląda, ale zanim do mnie dotarło, ze przecież teraz jesteś setki km ode mnie to zaczęłam się rozglądać w poszukiwaniu mojej Gosieńki.
Boska sałatka Laura nie tknie ketchupu – może to i lepiej. Za to wczoraj była caaaaaaaaaała czekoladowa Nawet na stopach – obserwowanie jej jak podjada krem z toru było bezcenne
Jakieś święto się zbliża, Gosieńko? Już sobie wyobrażam czekoladową Laurkę A tak BTW w mojej wiosce w Biedronce doznałam szoku. Patrzę, patrzę i nie mogę uwierzyć oczom- oto stoi przede mną- Laurka! Normalnie skóra zdjęta z Twojej córy. I od razu zaczęłam się za Tobą rozglądać. Mala była z tatą, nie wiem jak Twój B wygląda, ale zanim do mnie dotarło, ze przecież teraz jesteś setki km ode mnie to zaczęłam się rozglądać w poszukiwaniu mojej Gosieńki.
Ale Ty się z Nadzi nie śmiej, bo ja, stara baba, też tak robiłam jeszcze niedawno, wszystko jadłam z keczupem
Kecuzp dobra rzecz, ale trzeba patrzeć na zawartość pomidorów w opakowaniu. keczup keczupowi nierówny.
Ale Ty się z Nadzi nie śmiej, bo ja, stara baba, też tak robiłam jeszcze niedawno, wszystko jadłam z keczupem
Kecuzp dobra rzecz, ale trzeba patrzeć na zawartość pomidorów w opakowaniu. keczup keczupowi nierówny.
Tak kombinuję sobie, ale nie mamy w rodzinie drugiego takiego szkraba – chyba muszę rozmówić się z moim lubym hihihi ;> A święto się nie zbliża, ale na ten tort czekoladowy miałam chrapkę od jakiegoś czasu. Najbliższa uroczystość w drugiej połowie października
Gosiu, Gosiu Marzy Ci się kolejna Laurka? hihi
Tak kombinuję sobie, ale nie mamy w rodzinie drugiego takiego szkraba – chyba muszę rozmówić się z moim lubym hihihi ;> A święto się nie zbliża, ale na ten tort czekoladowy miałam chrapkę od jakiegoś czasu. Najbliższa uroczystość w drugiej połowie października
Gosiu, Gosiu Marzy Ci się kolejna Laurka? hihi
Kochana wyglad bloga zmienilam jakis czas temu, dzieki uprzejmosci mojego braciszka ktory „to cos” stworzyl Moze zorganizuje dodatkowo jakis konkurs i ktos cos mi zaprojektuje na bloga. Hmm zobaczy sie
Lenko- ciekawa koncepcja i gratuluję brata, który pomaga
Kochana wyglad bloga zmienilam jakis czas temu, dzieki uprzejmosci mojego braciszka ktory „to cos” stworzyl Moze zorganizuje dodatkowo jakis konkurs i ktos cos mi zaprojektuje na bloga. Hmm zobaczy sie
Lenko- ciekawa koncepcja i gratuluję brata, który pomaga
nie, nie… ojj daleko mi do takiej decyzji Raczej myślałam o tym, by rozmówić się z B., czy przypadkiem gdzieś Laurki nie odbił na ksero No, ale to taki żarcik
O jejku Kochana, nie chciałam namieszać Ja swojego sobowtóra też spotkałam, co prawda na zdjęciu, ale teraz wiem, że gdzieś tam chodzi druga Pawlaczka
nie, nie… ojj daleko mi do takiej decyzji Raczej myślałam o tym, by rozmówić się z B., czy przypadkiem gdzieś Laurki nie odbił na ksero No, ale to taki żarcik
O jejku Kochana, nie chciałam namieszać Ja swojego sobowtóra też spotkałam, co prawda na zdjęciu, ale teraz wiem, że gdzieś tam chodzi druga Pawlaczka
No to wyobraź sobie taką sytuację: podchodzi kobieta do mnie i z pretensją w głosie zarzuca mi, że wyniosła jestem, że do starych znajomych się nie przyznaję itp… Dość długo musiałam ją przekonywać, że mnie z kimś pomyliła
O kurcze. Gosieńko chciałabym zobaczyć jej mine, gdy zrozumiała pomyłkę
No to wyobraź sobie taką sytuację: podchodzi kobieta do mnie i z pretensją w głosie zarzuca mi, że wyniosła jestem, że do starych znajomych się nie przyznaję itp… Dość długo musiałam ją przekonywać, że mnie z kimś pomyliła
O kurcze. Gosieńko chciałabym zobaczyć jej mine, gdy zrozumiała pomyłkę
wygląda makowicie, jednak te orzechy nie przepadam za nimi choć powinnam, ale coż poroadzić P.S. nie mogłam ię doczekać tej chwii gdy wrócę do domu i poczytam Twojego bloga kochana :* a i mam przedłużone rzęsy
Żanetko właśnie brakowało mi Ciebie Zamieścisz fotki rzęs na blogu?
wygląda makowicie, jednak te orzechy nie przepadam za nimi choć powinnam, ale coż poroadzić P.S. nie mogłam ię doczekać tej chwii gdy wrócę do domu i poczytam Twojego bloga kochana :* a i mam przedłużone rzęsy
Żanetko właśnie brakowało mi Ciebie Zamieścisz fotki rzęs na blogu?
Sobowtóry to ciekawa sprawa
Sałatka smakowicie wygląda, tylko u mnie w domu oliwki by nie przeszły…
Małgosiu, sama też oliwek nie lubisz?
Sobowtóry to ciekawa sprawa
Sałatka smakowicie wygląda, tylko u mnie w domu oliwki by nie przeszły…
Małgosiu, sama też oliwek nie lubisz?
Ja je lubię ale jestem w tym osamotniona
Ja je lubię ale jestem w tym osamotniona
jasne ale gdzieś za ok 2 tygodnie jak sobie wyrobie o nich opinie więc musicie dzielnie czekać :*
Żanetko, poczekamy cierpliwie
jasne ale gdzieś za ok 2 tygodnie jak sobie wyrobie o nich opinie więc musicie dzielnie czekać :*
Żanetko, poczekamy cierpliwie
Bardzo apetycznie wygląda ta sałatka, w dodatku jest z orzechami, po prostu rewelacja.;)
Dziękuję za miłe słowa. Dzisiaj wypróbowałam ją z zielonym makaronem i pikantnym sosem
Bardzo apetycznie wygląda ta sałatka, w dodatku jest z orzechami, po prostu rewelacja.;)
Dziękuję za miłe słowa. Dzisiaj wypróbowałam ją z zielonym makaronem i pikantnym sosem
Ewuniu, jej mina to pikuś, wyobraź sobie moją
Ewuniu, jej mina to pikuś, wyobraź sobie moją
Lenko- ależ oczywiście Nie krępuj się
Nie ma najmniejszego problemu