Bartolini w sałatce

13 września 2012 Kuchnia  27 komentarzy

Wyjrzałam przez zmoczone porannym deszczem okno w łazience. Mój wzrok leniwie rejestrował wnerwiające wrony, które ucięły sobie wyjątkowo głośną i niespójną pogawędkę. Gdyby nie to, że przywędrowałam tam na bosaka, z pewnością obok czarnych panienek poszybowałby jeden z moich kapci.

I właśnie wtedy, będąc jeszcze na granicy snu i jawy, zobaczyłam zielone kulki, które zdążyły już popękać.

Wiedziałam, że ten tydzień dodatkowo odciśnie ślad na moich dłoniach, które i bez brudzących łupin wyglądają, jakbym wróciła z orki.

To wszystko nie ma znaczenia. Liczą się przecież moje własne, wyhodowane na rosnącym w ogrodzie drzewie- orzeszki.

A jak są orzeszki to musi być sałatka, koniecznie z mięsem i dużą dawką zieleniny.

Wpadniecie na miseczkę?

W zeszłym roku kilkuletnie drzewo zamarzło i obeszłam się smakiem. Kupnych orzechów nie uznaję. W mojej mieścinie trudno dostać świeże egzemplarze. Sprzedawcy moczą łupiny w wodzie, by wyglądały na dopiero co zebrane i sprzedają nawet roczne orzechy jak nowe.

Uwielbiam zmagać się z dziadkiem, który bez problemu łamie opór ochraniającej mały móżdżek osłony. Potem pozostaje mi zerwać delikatną, gorzką skórkę i chrupać, gryźć i mlaskać z zachwytu.

Tłuste, sycące, ale i kaloryczne orzechy włoskie mają tyle zastosowań, że prawdziwym grzechem byłoby zjadać je wprost po wyjęciu z łupiny. Postanowiłam zatem przyrządzić coś pożywnego, lekkiego i w miarę zdrowego.

Sałatka orzechowa

składniki:

- garść orzechów

- makaron

- filet z piersi kurczaka

- ser feta

- oliwki

- sałata rzymska

- kilka liści szpinaku

- czerwone winogrona

- oliwa z ziołami

Do sałatki wykorzystałam makaron dwujajeczny Bartolini, który otrzymałam do testów. Pod względem wizualnym był to produkt, który najmniej przypadł mi do gustu. Gotowałam go według zaleceń producenta 8 minut.

Filet z kurczaka bezlitośnie pokroiłam na spore, nierówne kawałki. Następnie obtoczyłam w przyprawie ziołowej i usmażyłam z dodatkiem oliwy aż  ptaszysko nabrało rumieńców.

Do sporej salaterki wrzuciłam makaron, kurczaka, ser typu feta, liście szpinaku, pokrojone piórka sałaty rzymskiej. Całość oblałam niewielką ilością oliwy z oliwek, którą marynowałam z ząbkami czosnku, ziołami prowansalskimi i oliwkami. Te ostatnie również wrzuciłam do sałatki. Następnie dokładnie wymieszałam komponenty.

Na samym końcu dodałam kulki czerwonych winogron z ogrodu oraz sporą garść obranych orzechów.

Sałatka smakuje zarówno wtedy, gdy kurczak wraz z makaronem jest jeszcze ciepły, ale spisuje się także, gdy składniki dostaną trochę czasu na wzajemnie przegryzienie się aromatów.

Dziecię moje swoją porcję okrasiło keczupem. Wspominałam, że Nadia nawet banana je po ówczesnym wymazaniu go pomidorowym sosem?

Spokojnej nocy. Niech się Wam przyśnią orzechowe rarytasy :)

li_lia

W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.

27 komentarzy w Bartolini w sałatce

  • mylamoja3004 says:

    Smakowicie to wyglada :)
    Sadze ze taka salateczka nawet na diete by sie nadawala.
    Orzechy uwielbiam, tylko ta nieszczesna gorzka skorka :)
    Ta Twoja Nadia to szalona, jak ketchup u mnie gosci przy frytkach czy czasami pizzy, to nigdzie indziej juz nie :)
    Pozwolisz ze kiedys, przy okazji podkradne przepis? :*

    • li_lia says:

      Lenko- ależ oczywiście :) Nie krępuj się

  • mylamoja3004 says:

    Kochana mam jeszcze do Ciebie pytanko :)
    Na tyle spodobala mi sie Twoja mysl konkursu na Topowego komentatora ze sama chcialabym cos takiego zrobic.
    Za 2 tygodnie na jakies 2-3 miesiace lece do Polski i chcialabym cos takiego wprowadzic w zycie.
    Czy moglabym byc „papuga”? Bylabym wdzieczna gdybys odpowiedziala gdzies tam u mnie na profilu :) Znikam :* Buzka :)

    • li_lia says:

      Nie ma najmniejszego problemu :)

  • Pastelle says:

    Boska sałatka :) Laura nie tknie ketchupu – może to i lepiej. Za to wczoraj była caaaaaaaaaała czekoladowa ;) Nawet na stopach – obserwowanie jej jak podjada krem z toru było bezcenne :)

    • li_lia says:

      Jakieś święto się zbliża, Gosieńko? Już sobie wyobrażam czekoladową Laurkę :) A tak BTW w mojej wiosce w Biedronce doznałam szoku. Patrzę, patrzę i nie mogę uwierzyć oczom- oto stoi przede mną- Laurka! Normalnie skóra zdjęta z Twojej córy. I od razu zaczęłam się za Tobą rozglądać. Mala była z tatą, nie wiem jak Twój B wygląda, ale zanim do mnie dotarło, ze przecież teraz jesteś setki km ode mnie to zaczęłam się rozglądać w poszukiwaniu mojej Gosieńki.

  • Pastelle says:

    Boska sałatka :) Laura nie tknie ketchupu – może to i lepiej. Za to wczoraj była caaaaaaaaaała czekoladowa ;) Nawet na stopach – obserwowanie jej jak podjada krem z toru było bezcenne :)

    • li_lia says:

      Jakieś święto się zbliża, Gosieńko? Już sobie wyobrażam czekoladową Laurkę :) A tak BTW w mojej wiosce w Biedronce doznałam szoku. Patrzę, patrzę i nie mogę uwierzyć oczom- oto stoi przede mną- Laurka! Normalnie skóra zdjęta z Twojej córy. I od razu zaczęłam się za Tobą rozglądać. Mala była z tatą, nie wiem jak Twój B wygląda, ale zanim do mnie dotarło, ze przecież teraz jesteś setki km ode mnie to zaczęłam się rozglądać w poszukiwaniu mojej Gosieńki.

  • mentoska says:

    Ale Ty się z Nadzi nie śmiej, bo ja, stara baba, też tak robiłam jeszcze niedawno, wszystko jadłam z keczupem :P

    • li_lia says:

      Kecuzp dobra rzecz, ale trzeba patrzeć na zawartość pomidorów w opakowaniu. keczup keczupowi nierówny.

  • mentoska says:

    Ale Ty się z Nadzi nie śmiej, bo ja, stara baba, też tak robiłam jeszcze niedawno, wszystko jadłam z keczupem :P

    • li_lia says:

      Kecuzp dobra rzecz, ale trzeba patrzeć na zawartość pomidorów w opakowaniu. keczup keczupowi nierówny.

  • Pastelle says:

    Tak kombinuję sobie, ale nie mamy w rodzinie drugiego takiego szkraba – chyba muszę rozmówić się z moim lubym hihihi ;> A święto się nie zbliża, ale na ten tort czekoladowy miałam chrapkę od jakiegoś czasu. Najbliższa uroczystość w drugiej połowie października :)

    • li_lia says:

      Gosiu, Gosiu :) Marzy Ci się kolejna Laurka? hihi

  • Pastelle says:

    Tak kombinuję sobie, ale nie mamy w rodzinie drugiego takiego szkraba – chyba muszę rozmówić się z moim lubym hihihi ;> A święto się nie zbliża, ale na ten tort czekoladowy miałam chrapkę od jakiegoś czasu. Najbliższa uroczystość w drugiej połowie października :)

    • li_lia says:

      Gosiu, Gosiu :) Marzy Ci się kolejna Laurka? hihi

  • mylamoja3004 says:

    Kochana wyglad bloga zmienilam jakis czas temu, dzieki uprzejmosci mojego braciszka ktory „to cos” stworzyl :) Moze zorganizuje dodatkowo jakis konkurs i ktos cos mi zaprojektuje na bloga. Hmm zobaczy sie :)

    • li_lia says:

      Lenko- ciekawa koncepcja i gratuluję brata, który pomaga :)

  • mylamoja3004 says:

    Kochana wyglad bloga zmienilam jakis czas temu, dzieki uprzejmosci mojego braciszka ktory „to cos” stworzyl :) Moze zorganizuje dodatkowo jakis konkurs i ktos cos mi zaprojektuje na bloga. Hmm zobaczy sie :)

    • li_lia says:

      Lenko- ciekawa koncepcja i gratuluję brata, który pomaga :)

  • Pastelle says:

    nie, nie… ojj daleko mi do takiej decyzji ;) Raczej myślałam o tym, by rozmówić się z B., czy przypadkiem gdzieś Laurki nie odbił na ksero :D No, ale to taki żarcik :)

    • li_lia says:

      O jejku ;) Kochana, nie chciałam namieszać :) Ja swojego sobowtóra też spotkałam, co prawda na zdjęciu, ale teraz wiem, że gdzieś tam chodzi druga Pawlaczka :)

  • Pastelle says:

    nie, nie… ojj daleko mi do takiej decyzji ;) Raczej myślałam o tym, by rozmówić się z B., czy przypadkiem gdzieś Laurki nie odbił na ksero :D No, ale to taki żarcik :)

    • li_lia says:

      O jejku ;) Kochana, nie chciałam namieszać :) Ja swojego sobowtóra też spotkałam, co prawda na zdjęciu, ale teraz wiem, że gdzieś tam chodzi druga Pawlaczka :)

  • Pastelle says:

    No to wyobraź sobie taką sytuację: podchodzi kobieta do mnie i z pretensją w głosie zarzuca mi, że wyniosła jestem, że do starych znajomych się nie przyznaję itp… Dość długo musiałam ją przekonywać, że mnie z kimś pomyliła ;)

    • li_lia says:

      O kurcze. Gosieńko chciałabym zobaczyć jej mine, gdy zrozumiała pomyłkę ;)

  • Pastelle says:

    No to wyobraź sobie taką sytuację: podchodzi kobieta do mnie i z pretensją w głosie zarzuca mi, że wyniosła jestem, że do starych znajomych się nie przyznaję itp… Dość długo musiałam ją przekonywać, że mnie z kimś pomyliła ;)

    • li_lia says:

      O kurcze. Gosieńko chciałabym zobaczyć jej mine, gdy zrozumiała pomyłkę ;)

  • Żaneta says:

    wygląda makowicie, jednak te orzechy :( nie przepadam za nimi choć powinnam, ale coż poroadzić :) P.S. nie mogłam ię doczekać tej chwii gdy wrócę do domu i poczytam Twojego bloga kochana :* a i mam przedłużone rzęsy :)

    • li_lia says:

      Żanetko właśnie brakowało mi Ciebie :) Zamieścisz fotki rzęs na blogu?

  • Żaneta says:

    wygląda makowicie, jednak te orzechy :( nie przepadam za nimi choć powinnam, ale coż poroadzić :) P.S. nie mogłam ię doczekać tej chwii gdy wrócę do domu i poczytam Twojego bloga kochana :* a i mam przedłużone rzęsy :)

    • li_lia says:

      Żanetko właśnie brakowało mi Ciebie :) Zamieścisz fotki rzęs na blogu?

  • mamaagatki says:

    Sobowtóry to ciekawa sprawa :)
    Sałatka smakowicie wygląda, tylko u mnie w domu oliwki by nie przeszły…

    • li_lia says:

      Małgosiu, sama też oliwek nie lubisz?

  • mamaagatki says:

    Sobowtóry to ciekawa sprawa :)
    Sałatka smakowicie wygląda, tylko u mnie w domu oliwki by nie przeszły…

    • li_lia says:

      Małgosiu, sama też oliwek nie lubisz?

  • mamaagatki says:

    Ja je lubię ale jestem w tym osamotniona :)

  • mamaagatki says:

    Ja je lubię ale jestem w tym osamotniona :)

  • Żaneta says:

    jasne ale gdzieś za ok 2 tygodnie jak sobie wyrobie o nich opinie :) więc musicie dzielnie czekać :*

    • li_lia says:

      Żanetko, poczekamy cierpliwie ;)

  • Żaneta says:

    jasne ale gdzieś za ok 2 tygodnie jak sobie wyrobie o nich opinie :) więc musicie dzielnie czekać :*

    • li_lia says:

      Żanetko, poczekamy cierpliwie ;)

  • Lusia says:

    Bardzo apetycznie wygląda ta sałatka, w dodatku jest z orzechami, po prostu rewelacja.;)

    • li_lia says:

      Dziękuję za miłe słowa. Dzisiaj wypróbowałam ją z zielonym makaronem i pikantnym sosem :)

  • Lusia says:

    Bardzo apetycznie wygląda ta sałatka, w dodatku jest z orzechami, po prostu rewelacja.;)

    • li_lia says:

      Dziękuję za miłe słowa. Dzisiaj wypróbowałam ją z zielonym makaronem i pikantnym sosem :)

  • Pastelle says:

    Ewuniu, jej mina to pikuś, wyobraź sobie moją ;)

    • li_lia says:

      :)

  • Pastelle says:

    Ewuniu, jej mina to pikuś, wyobraź sobie moją ;)

    • li_lia says:

      :)

  • li_lia says:

    Lenko- ależ oczywiście :) Nie krępuj się

  • li_lia says:

    Nie ma najmniejszego problemu :)

Zostaw komentarz Cancel reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>