-
Debiut Zielonego Nurtu w mojej kuchni
18 grudnia 2012
Kuchnia
-
W przyciemnionej szklanej butelce zamknięto olej tłoczony na zimno, który zachowuje identyczne właściwości, jak rzepak, z którego powstał. Za jego smakowe oraz zdrowotne walory odpowiada pan Paweł Mucha, który wiedzę i doświadczenie zdobył ukończywszy specjalistyczny kierunek studiów, praktykując we własnym gospodarstwie, a także u byłego pracodawcy. Czy produkt Zielonego Nurtu rzeczywiście zasługuje na uwagę?
Świeży, dziewiczy olej, którego nie poddano filtracji, pozbawiony został wszelkich ulepszaczy. Nie znajdziecie w nim konserwantów, dodatków, które mogłyby wpłynąć na zmianę jego smaku, zapachu czy barwy. Od taniej i powszechnej konkurencji wyróżnia się również tym, że nie wypłukano z niego witamin, ani nawet fosfolipidów.
Rzepak, który jest filarem tego oleju, wyhodowany został na polskich polach, dowodem jego pochodzenia jest certyfikat zgodności producenckiej obietnicy ze stanem faktycznym.
W Zielonym Nurcie wykorzystuje się duńskie i włoskie prasy ślimakowe oraz półprodukty najwyższej jakości. Zamówione w sklepie Zielonego Nurtu produkty zapakowane są w termiczne opakowania. Ponadto, w przedświątecznym okresie jako bonus firma umożliwia swoim klientom opcję dodania ozdobnych opakowań oraz kartki świątecznej z życzeniami, które będą dodatkowym prezentem dla osoby obdarowanej przez nas olejami.
Jeśli Wasz organizm dopomina się niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych, które przyczyniają się do obniżenia poziomu złego cholesterolu, poprawiają stan naszej skóry, wzmacniają odporność, wówczas sięgnijcie po olej rzepakowy. Półlitrowa buteleczka, za którą zapłacicie 16zł dostarczy Wam również witamin: K, D3, A oraz E.
Swój egzemplarz wykorzystałam między innymi do przygotowania marynaty dla kurczaka smażonego w papierowych kieszonkach.
Składniki:
- duży filet z piersi kurczaka
- ulubiona mieszanka ziół
- 4 łyżki oleju rzepakowego od Zielonego Nurtu
- łyżka wody
- papierowe kieszonki
- ryż
- marchewka z groszkiem
Zioła połączyłam z olejem i wodą. Tak powstałą marynatą natarłam pokrojone i rozbite filety kurczaka, a następnie odstawiłam je na pół godziny, by nabrały odpowiedniego aromatu i smaku.
Mięso przełożyłam do torebek, które szczelnie zamknęłam, by ich zawartość nie wypłynęła na patelnię, po czym zaczęłam smażyć bez dodatku kolejnej dawki tłuszczu.
W międzyczasie ugotowałam marchewkę z groszkiem oraz ryż.
Kurczak wyszedł niezwykle soczysty i aromatyczny.
Smacznego!
li_lia
W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.
Ale pysznie wygląda to jedzonko
Więcej info tutaj : http://testujeiopisuje.blogspot.com/2012/12/z-nowym-tygodniem-nowe-paczki.html
Ja wczoraj otrzymałam paczkę od Zielonego Nurtu i m.in. otrzymałam także olej rzepakowy
W sumie też dostałam te oleje dzisiaj, ale jestem średnio zadowolona nie jakością ale ilością- dostałam 2 małe buteleczki…
Widziałam na innych blogach, ze dziewczyny dostały jeszcze przyprawy do zestawu…
a ja własnie nie.. tylko te dwie małe buteleczki… szkoda…
tez mam od nich dostac ciekawe ile mi wyślą
Ale apetyczne jedzonko ;p Wproszę się kiedyś do Ciebie na obiad
Zapraszam
Olej rzepakowy zapowiada sie nieźle
a co do przyrządzonego obiadu to świetny pomysł ze zmodyfikowaniem ‚Pomysłu na papirus’ i na pewno nie taki słony (bleh!!) i zdrowszy
Otóż to Justyno