Karmelowe małe co nieco

22 marca 2013 Kuchnia  15 komentarzy

Wyobraźcie sobie idealnie gęsty, rozkosznie ciepły i w każdym calu owładnięty waniliowym  aromatem deser. Obserwujcie jak wypełnia wnętrza kryształowych salaterek, z jaką pasją pieści ścianki eleganckiej zastawy, jak czaruje koniuszki naszych języków, które mimowolnie wysuwając z ust, przepychają się przed zazdrosnymi zębami. Jednak wszelkie doznania potęguje mleczno-czekoladowy dodatek, którego serce stanowi niebanalny karmel. Zaskakująco chrupki o maślano-migdałowym posmaku, pod wpływem ciepła deseru, zaczyna się delikatnie rozpuszczać. Zanim uszkodzimy srebrną łyżeczką strukturę tego kulinarnego wynalazku, nim pierwsza porcja trafi do naszego podniebienia, wspomniany karmel powróci do swej pierwotnej konsystencji, stanowiąc przyjemne wyzwanie dla wszelkich smakoszy łakoci.

A teraz zdradzę Wam sekret. Filarem deseru jest prawdziwie domowy budyń, zaś jego dopełnieniem jeden z dwóch  batoników Daim.

DSC_0122

 

Królował w czasach mojego dzieciństwa. Umilał wieczory spędzane z zapracowanymi rodzicami. Później odkryłam, że można go wykorzystać jako nadzienie karpatki, muffinek, biszkoptowych spodów, a z wypełnionymi nim po brzegi ptysiami, nie mogą konkurować żadne sklepowe gotowce.

Dzisiejszy deser z pewnością znajdzie amatorów wśród różnych grup wiekowych. Przygotowuje się go bajecznie szybko i prosto, a pamięć o nim nie mija nawet wtedy, gdy uderzymy sztućcem o puste dno salaterki…

Do przygotowania deseru dla 3 osób potrzebujemy:

- 350ml mleka

- duże żółtko

- 4 łyżki cukru

- 1,5 łyżki masła

- laska wanilii

- 1,5 łyżki mąki ziemniaczanej

DSC_0070

- mleczną czekoladę z karmelem Daim (która skrywa dwa batoniki o łącznej wadze 56g).

Zacznijmy od filaru przysmaku. W rondelku zagotujcie połowę mleka wraz z podaną ilością masła. W osobnym naczyniu połączcie ze sobą mąkę, żółtko, ziarna ze środka wanilii, a także cukier i resztę mleka. Dokładnie wymieszajcie, by powstała masa była wolna od nierówności i jakichkolwiek grudek. W dalszej kolejności postępujcie, jak w przypadku tradycyjnego budyniu. Zaczekajcie, aż mleko zacznie wrzeć i dopiero wtedy przelejcie waniliową zawartość do gorącej, mleczno-maślanej kąpieli. Pamiętajcie, by przez cały czas panować nad sytuacją i kontrolować konsystencję deseru, mieszając go drewnianą łyżką.

DSC_0072

DSC_0075

DSC_0068

DSC_0119

Jeszcze ciepły budyń przełóżcie do salaterek. Jego wierzch ozdóbcie pokrojoną czekoladką Daim.

Palce lizać ;)

DSC_0128

 ———————————————————————-

O moje podniebienie zadbała Agencja PR Solution, od której otrzymałam ogromną paczkę wypełnioną pysznościami, między innymi powyższą czekoladką.

li_lia

W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.

15 komentarzy w Karmelowe małe co nieco

  • Asia says:

    Na jakie Ty mnie męczarnie skazujesz! Jak patrzę na te pyszności, to mam problem z oddychaniem, bo mi się zbyt dużo śliny produkuje!!!

  • li_lia says:

    Kochana, to moja pierwsza czekoladka od miesiąca. Doszłam do wniosku, ze po dzielnym ćwiczeniu na zajęciach z aerobiku oraz basenie (jeżdżę jako opiekunka moich dzieciaczków) należy mi się odrobina słodyczy. Asiu, nie żałuj sobie. Zapraszam na deserek :)

  • Andzia6668 says:

    jeju co za pysznosci :)

  • bosz a ja omijam słodkości a ty mi z takim deserem tutaj no ja nie wiem jak tak można :P

  • Pastelle says:

    Uwielbiam zapach tych czekoladek. Spróbuj moich muffinek z nimi – są z otrębami i bananem, więc i wyrzuty sumienia nie będą takie ogromne ;)

  • RobeLands says:

    Mmm aż ślinka cieknie… Muszę to przygotować :) Dziękuje za przepis :*

  • Marta says:

    Nie przepadam za karmelem, ale ten deser wygląda niezwykle smakowicie! :)

  • Paulina says:

    Wygląda super pysznie ;)

    Dziękuję za odwiedziny i za stanowcze wyrażanie swojego zdania ;)

    pozdrawiam

  • Testerka says:

    No ładnie tutaj kusisz takimi pysznościami, będę musiała spróbować zrobić ciekawe czy wyjdzie taki smakowity jak widać tu u Ciebie. ;)

  • alkatraz says:

    O rany jakie to pyszne!! Dlaczego musiałam wejść w tę notkę akurat o tej porze! :)

  • QueenIris says:

    Ale tu dzisiaj pysznie:))) Nic dodać, nic ująć- mniaaaam:D

  • Paprykens says:

    Takie smakowitości, że aż laptopa obśliniłam! Koniecznie muszę się w daimy zaopatrzyć przy najbliższych zakupach, bo już nam wyszły. A domowy budyń jest genialny- też go uwielbiamy :D

  • weronika says:

    o rany! Ty to potrafisz opisać i wkręcić człowieka, z każdym Twoim zdaniem ze wstępu miałam coraz to większą ochotę na coś słodkiego :-) Świetnie napisane, bardzo obrazowo, za bardzo (przez co teraz cierpi moja dieta :D )

  • nikollet85 says:

    o wow!, ale się ośliniłam…

  • Yulia says:

    Proste ale i smaczne.

Zostaw komentarz Cancel reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>