,,Każdy ma prawo do zdrowego życia”

8 listopada 2012 Kuchnia  25 komentarzy

Jest tyle interesujących rzeczy, tyle spraw niecierpiących zwłoki, tyle osób, o które powinniśmy się zatroszczyć, że na własne przyjemności często nie możemy już wygospodarować czasu.

Nie celebrujemy posiłków, sięgamy po gotowe dania. Tak jest szybciej i prościej, ale niekoniecznie taniej. Nie każdy jest w tak komfortowej sytuacji, by mógł sobie pozwolić na zamienienie kuchni w pracownię pieszczących podniebienie potraw.

Zdarza nam się narzekać, iż chleb z pobliskiej piekarni smakuje jak podeszwa, olej z marketu kończy się w zastraszającym tempie, zamieniając potrawy w tłuste wynalazki, a z kuchni zaś czyniąc zakopcone pobojowisko.

Czy można odżywiać się tak, by nie wyrządzać krzywdy naszemu organizmowi, zachowując przy tym wspaniałe walory smakowe i nie zrujnować domowego budżetu?

Zapraszam na zapowiadający nową współpracę wpis, któremu patronuje firma SANTE.

 Kiedy firmie spożywczej przyświeca misja, której priorytetem nie jest kasowy sukces, a dbanie o żołądki odbiorców jej produktów, uważam, że warto o niej mówić, sprawdzać obietnice, które kieruje w stronę swoich klientów.

Dotąd półkę z napisem Zdrowa żywność we wszelakich marketach omijałam szerokim łukiem. Dlaczego? Wciąż sugerowałam się powszechnie panującym mitem- tylko osoby o niewrażliwych kubkach smakowych sięgają po tego typu produkty, a ja przecież uwielbiam jeść i eksperymentować z nowymi przepisami. Jak zatem mogłam uraczyć swoich najbliższych sojowymi kotletami, albo niskokalorycznymi słodyczami? Mało tego, jak wieść gminna niesie, nie trudno trafić na oszustów, którzy zapewniają konsumentów o ekologicznym pochodzeniu składników swoich produktów, kuszą prozdrowotnymi sloganami, a tymczasem rzeczywistość okazuje się niezgodna z ich zapewnieniami. Kiedy miałabym sprawdzić jak jest naprawdę? Manewrując wózkiem między sklepowymi regałami muszę pilnować, aby córka nie zrzuciła czegoś na ziemię, nie schowała w wózku i wciąż pamiętać o nieistniejącej liście zakupów, po które przyszłam do sklepu. Przeważnie do koszyka wkładam zatem sprawdzone produkty.

Na firmę SANTE trafiłam kilka miesięcy temu, szukając informacji do tekstu o zdrowej żywności. Jej filozofia oraz asortyment zainteresował mnie na tyle, że z chęcią nawiązałam współpracę, polegającą na dokładnym przetestowaniu i zrecenzowaniu ich produktów. Dzisiejszego poranka Pan Mąż przytaszczył mi wielki karton, który wręczył mu kurier.

Zanim przejdę do zapoznania Was z zawartością paczki, chciałabym zwrócić uwagę na stosunek firmy do mnie, potencjalnej klientki, ale przede wszystkim blogerki. Cenię sobie fakt, że mogłam wybrać sporą część rzeczy, które otrzymałam do zaopiniowania. Osoba, która prowadziła ze mną pertraktacje nie tylko była zorientowana w mojej blogowej działalności, ale zapoznała się również z niekulinarnymi działami. Na dowód tego załączam list od firmy SANTE. Zwróćcie uwagę, że nie zostałam potraktowana bezosobowo, zadbano o różnorodny dobór produktów, abym miała szerokie pole do popisu. Niby nic nieznacząca kartka, a jak wiele wnosi do współpracy, prawda? Takie zachowanie motywuje do działania, do przyłożenia się z całych sił i stworzenia interesujących tekstów.

W najbliższym czasie będę główkować nad uraczeniem Was przepisami z wykorzystaniem:

- kaszy jaglanej

- kaszy kukurydzianej

- kaszy kuskus

- lnu złocistego

- jagód goi

- quinos

- soczewicy czerwonej (oj, będzie pyszna zupka)

- soczewicy zielonej

- tropikalnego musli

- naturalnych crunchy

- musli z owocami

- czegoś na podniesienie poziomu endorfin- ciasteczek owsianych z czekoladą

- owsianych ciasteczek z żurawiną

- błonnika 5 zbóż

- otrąb z jabłkami

- soli morskiej, wzbogaconej potasem

- błyskawicznych racuchów owsianych

- sojowej mielonki, której skosztowania się bardzo obawiam

Na stronie Sante znajdziecie ciekawe porady, dotyczące kolorowej diety, odżywiania naszych pociech oraz wiedzę z zakresu Superfoods.

Możecie się również zapoznać z przepisami Agnieszki Maciąg, która jest ambasadorką marki

Jeśli chcielibyście otrzymywać informacje o promocjach związanych z produktami Sante, nowościach oraz wszelkich akcjach, zapraszam Was do zapisania się do newslettera i polubienia profilu firmy na Facebooku.

Wiecie, że Sante w języku francuskim oznacza zdrowie?

li_lia

W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.

Tagi:  

25 komentarzy w ,,Każdy ma prawo do zdrowego życia”

  • karcelka says:

    Wielka paczka smakowitości :)

    • li_lia says:

      Aż mnie korci, żeby sie na ciastka rzucić. Mam straszny niedobór czekolady :)

    • karcelka says:

      U mnie też ostatnio ogromną role odgrywają słodycze-w każdej postaci… Ale te Twoje ciasteczka… Też bym nie mogła się im oprzeć :)

    • li_lia says:

      Całe szczęście przetrwały mój napad słodkiego głodu :) Inaczej nici ze zdjęć i recenzji ;)

  • roksiaaa says:

    Gratuluję i czekam na więcej przepisów :)

  • nikollet85 says:

    bedzia smakowite przepisy :) )

  • Ola DomiO says:

    Ale super:) Czekam na przepisy kaszowe i soczewicowe:))

  • mentoska says:

    No nie, jaka ogromna paczka!
    Uwielbiam Twoje przepisy, więc czekam z niecierpliwością ;)

  • Goniaa says:

    Sante ma rację, nie jedna blogerka może pozazdrościć Ci Twoich tekstów. Czy Ty przypadkiem nie jesteś polonistką? Piszesz nie raz takie opowiadania że aż miło się czyta :)

    • li_lia says:

      O kurcze, Goniu, bardzo Ci dziękuję za komplementy :)
      Owszem, polonistykę skończyłam kilka lat temu.
      Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę dalszych sukcesów w prowadzeniu Łowcy okazji. Wszakże to największy konkurent moich Próbeczek :)

  • senninha says:

    jakie urocze loczki na córcia :) )

    • li_lia says:

      Taki aniołek zaklęty w łobuzie ;)

    • senninha says:

      a nie wygląda :) ale jest śliczna ta Twoja, tfu! Wasza córeczka. :) ciekawe czy następne też będzie mieć taką bujną czuprynkę ;)

    • li_lia says:

      Jejku, Kochana, nie mogę myśleć o następnym bobasie. To byłaby skrajna nieodpowiedzialność z mojej strony :(
      Najpierw muszę znaleźć stałą pracę, zadbać o to, by mieć do czego wrócić po macierzyńskim i dopiero później się rozmnażać :(

    • senninha says:

      w takim razie trzymam kciuki, żeby było, jak piszesz :)

  • ewanka says:

    ciekawa współpraca :-)

    • li_lia says:

      Zeszłam do kuchni z nadzieją, że już dziś wypróbuję Ekspresowe racuchy. I niestety z braku kefiru obeszłam się smakiem.
      Ale za to wykorzystałam owocowe musli. Przepis pojawi się niebawem :*

  • Natalia says:

    Ale wielka paka ! Ale zasłużona przynajmniej :)

    • li_lia says:

      Dziękuję :*

  • yoohoops says:

    Jestem ciekawa jak spiszą się u Ciebie te produkty, bo kilku sama używam :)

    • li_lia says:

      Jutro pierwsza recenzja. Zatem zapraszam :)

  • Agusia says:

    Faktycznie widać, że przedstawiciel firmy przejrzał twojego bloga i list napisali specjalnie do ciebie a nie taki bezosobowy :) . Paczka wygląda ciekawie , zainteresowała mnie kasza kukurydziana bo chyba do tej pory jeszcze takiej nie jadłam a lubię kaszę. Poczekam na twoje sprawozdzania z testowania tych produktów, może poznam dzięki tobie jakieś ciekawe zdrowe przepisy :D

    • li_lia says:

      Agusiu, a co powiesz na konkurs, w którym do wygrania będą widoczne na zdjęciu produkty?

  • Agusia says:

    Myślę że to kusząca propozycja i na pewno będzie wiele chętnych na te produkty :D

  • Znam ta firme z platkow sniadaniowych i racuchow. Kupuje ich produkty tutaj: http://www.familo.com/r/niktwielkiona

Zostaw komentarz Cancel reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>