Nadziewane łódeczki

12 listopada 2013 Kuchnia  31 komentarzy

Hej ho, hej ho, pyry zjeść by się szło!

Uwielbiam je w każdej postaci. Gdy mam więcej czasu, lepię kluski śląskie, kiedy indziej nadaję im formę talarków, albo kulek, które smażę na złoty kolor.

I chociaż czasami zdradzam je z kaszą, albo brązowym ryżem, zawsze stanowić będą dla mnie filar każdego obiadu.

Ostatnio udało mi się zakupić wyjątkowo smaczną odmianę, wręcz proszącą o to, by wyczarować z niej niecodzienne danie.

Spojrzałam więc na jasnobrązową skórkę ziemniaków i pomyślałam, że tym razem sprawdzą się w roli łódeczek, które obficie nadzieję tym, co akurat znajdę w lodówce.

DSC_0019

Wiecie, że nie potrafię obrać kartofli zwyczajnym nożem? Każda próba kończy się ziemniaczaną masakrą. Czuję wielką potrzebę przerobienia surowych pyr na eleganckie kwadraty. Dla dobra biednych warzyw, które pierwotnie uprawiano w Andach, korzystam z poręcznej obieraczki, zgrabnie oddzielając jadalną część rośliny od jej zewnętrznej powłoki.

DSC_0005

Do przygotowania nadziewanych łódek najlepiej wykorzystać takie grule, które posiadają owalny kształt. Do garnka (zawsze topię je w osolonym wrzątku) wrzucamy umyte okazy i gotujemy je przez pół godziny. Następnie dzielimy na dwie połówki, których środek ostrożnie wydrążamy łyżką, pozostawiając w miarę grube ścianki i spód.

DSC_0011

Nadzienie

- mięso mielone

- sos pomidorowy

- cebula

- dwa rodzaje sera

- ulubione przyprawy (zioła prowansalskie, pietruszka)

Jeśli posiadacie w domu maszynkę do mielenia, wówczas samodzielnie możecie poddać obróbce szynkę, albo filet z piersi kurczaka, by móc cieszyć się pozbawionym zbędnych dodatków mięsem. Zazwyczaj sięgam po drób, zważywszy na to, iż najbardziej smakuje moim najbliższym. W każdym razie czegokolwiek byście nie użyli i tak musicie w pierwszej kolejności usmażyć zmielone mięso, koniecznie z drobno pokrojoną cebulą. Aby farsz nie był zbyt suchy, zalewam go pomidorowym sosem (własnej produkcji, albo keczupem z Keczupowa). Na końcu gotową masę ponownie miksuję blenderem, aby uczynić jej konsystencję gładszą.

DSC_0007

Blachę wykładam papierem do pieczenia, umieszczam na niej puste łódki, do środa których wsadzam pokrojoną w plastry kulę mozzarelli. Następnie przykrywam je warstwą mięsa i posypuję serowymi wiórkami.

Łódeczki spędzą w rozgrzanym do 200 stopni piekarniku (z termoobiegiem) przynajmniej kwadrans. Gdy będą już gotowe, zamiast żaglami, przyozdabiam je natką pietruszki.

DSC_0016

To, co pozostało mi z wydrążonych ziemniaków, wykorzystuję do stworzenia złotych kulek. Wystarczy kartoflany farsz połączyć z jajkiem i przyprawami oraz odrobiną mąki. W dalszej kolejności ulepić kulki i smażyć je w głębokim, rozgrzanym oleju, aż się zarumienią.

Przygotowanie takiego nieskomplikowanego obiadu to prawdziwa przyjemność, prawda?

A Wy, Moi Drodzy, w jakiej formie najczęściej spożywacie grule? I jak w Waszym regionie nazywacie warzywo, które wykorzystałam do przygotowania łódek?

li_lia

W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.

31 komentarzy w Nadziewane łódeczki

  • ewelina says:

    mmm,wygląda bardzo apetycznie.
    napewno je zrobie!

    a u mnie są to kartofle lub ziemniaki ;)

    • li_lia says:

      Dziękuję za miłe słowa i oczywiście namawiam Cię Ewelino do wykonania potrawy :)

  • Piotrek says:

    Też do ziemniaków podchodzę uzbrojony z obieraczkę, bez tego ani rusz, w kuchni jestem noga :-P Apetycznie to wygląda, przepis podrzucę mamie :-D

    • li_lia says:

      Piotrze, koniecznie daj znać czy Wam zasmakowały ;)

  • Asia says:

    Też uwielbiam kartofelki ;) Ostatnio eksperymentuję z książką „Potrawy z ziemniaków a takie ziemniaczki jak Twoje faszeruję jeszcze pieczarkami albo farszem marchewkowym (takim jak do ryby po grecku)
    Narobiłaś mi smaka!

    • li_lia says:

      O marchewce nawet nie pomyślałam. Ty Kochana za to podsunęłaś mi ciekawy pomysł. Dziękuję :)

  • cyrysia says:

    Jestem kulinarnym beztalenciem :) ale czasami zdarza mi się coś poprawnego upichcić, dlatego zaryzykuje i zrobię proponowane przez ciebie kartofelki, bo wyglądają zjawiskowo i pewnie też smakują bosko :)

    • li_lia says:

      I na pewno Ci wyjdą. Smacznego :)

  • nikollet85 says:

    normalnie jutro sobie takie na obiad zrobię :)

    • li_lia says:

      Jestem ciekawa Twojego wykonania :)

  • Asia says:

    Świetne danie! Zgłodniałam, jutro robię to na obiad !

    • li_lia says:

      Gorąco polecam i czekam na Twoje wrażenia :)

  • malenka says:

    Proste w wykonaniu, pomysłowe a i na smaczne wygląda :)

    • li_lia says:

      I takie też były :)

  • Kruszynka says:

    U mnie się mówi ziemniaki lub pyry.
    Ja zazwyczaj jadam normalnie, jako dodatek do obiadu, choć kiedyś też pokusiłam się o zrobienie takich łódeczek. Przepyszne:) Twoja wersja też z pewnością jest smaczna.

    • li_lia says:

      Jednakże i tak nie dorównują Twoim nadziewanym muszlom :)

  • Kiti says:

    Smakowicie wyglądają, ale ja niestety nie jadam ziemniaków, więc się nie skuszę tym razem:)

    • li_lia says:

      Jejku, naprawdę? Nie lubisz? Jestem ciekawa czym je zastępujesz.

  • Paprykens says:

    Takie pyszności pokazywać wieczorową porą- specjalnie to robisz okrutnico! :D

    • li_lia says:

      Tak, bo ja zła kobieta jestem ;)

  • Swietny pomysł na pyszny i prosty obiad :)

    • li_lia says:

      Racja :)

  • O, to coś dla mnie! Koniecznie muszę spróbować!

    • li_lia says:

      Daj znać, jak mąż zareagował na nowe danie :)

  • Agusia says:

    Fajny sposób na wykorzystanie ziemniaków do obiadu w inny sposob niż standardowy :) . Przepis mi się spodobał i myślę, ze go wypóbuję :)

    • li_lia says:

      Nie wahaj się i spróbuj stworzyć własny farsz :)

  • Zebra says:

    Nie wejdę więcej do Ciebie o tej porze – jak tylko zobaczę jedzenie….
    Bo za każdym razem robię się głodna jak widzę twoje kuchenne dzieła!
    Kiedy Ty znajdujesz czas na to wszystko!?!?!?

    W odpowiedzi :
    UDAŁO SIĘ UDAŁO!
    Baniaczek stoi a mąż go pieści :)
    Póki co pusty – ale powoli powoli.. Przeprowadzki część 1 ;)
    A co do 1 zdania – Nie martwię się o to – stwierdził,że nie chce żony a księdzem będzie ;) ))

    • li_lia says:

      Padłam :) Trzeba Pana Męża na własciwą drogę sprowadzić ;)

    • Zebra says:

      ha ha ha :P Pieści – dobrego słowa użyłam – a ty śmiesz „padać?” ;) ))

  • Alicja says:

    U mnie też ziemniaki albo kartofle :) takie łódeczki to dla mnie nowości, lubię kombinować co chwilę coś nowego, więc Twój sprawdzony przepis na pewno mi się przyda. To wygląda tak pyyysznie ^^ Jutro wstaję rano i pędzę do Biedronki po mandarynki, dziękuję za info, bo mimo, że mam Biedrę pod nosem przegapiłabym taką okazję ;) )

  • Andzia6668 says:

    o kurde fajne jedzonko chetnie wypróbowałabym taki przepis

Zostaw komentarz Cancel reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>