-
Paszteciki z kaszą i pieczarkami
31 sierpnia 2012 Kuchnia
-
Czasami zdarza się, że mimo szczerych chęci żaden ciekawy kulinarny pomysł nie przychodzi do głowy.
W najgorszym razie snuję plany na prawdziwą ucztę, gdy lodówka prawie świeci pustkami.
Wówczas największą przyjemność sprawia mi zrobienie czegoś z niczego.
Byle miało ręce i nogi i smakowało.
Co powiecie na paszteciki?
Farsz:
Możecie go zrobić z tego, na co macie ochotę.Do wykonania moich pasztecików użyłam:
- pieczarek
- mielonki
- kaszy gryczanej
Kaszę ugotowałam. Pieczarki i mielonkę podsmażyłam i wszystko, gdy ostygło przemieliłam.Ciasto:
Kostka świeżych drożdży
szklanka ciepłego mleka
łyżeczka cukru
3 kopiaste łyżki mąkiNajpierw przygotowałam rozczyn w wyżej wymienionych składników. Następnie schowałam garnek pod kołdrę, gdzie jego zawartość podwajała swoją objętość.
Po wyjęciu z ciepełka dodałam:
3 jajka
cukier waniliowy
pół szklanki cukru
3 łyżeczki oliwy z oliwek
pół szklanki ziaren słonecznika
mąkę pszenną- ilość na oko
Składniki wymieszałam tak, by ciasto odchodziło od ręki. Zależało mi na tym, aby stało się gładkie. Owinęłam naczynie szczelnie ściereczką i pozwoliłam mojej drożdżowej kombinacji poleżakować, aż znowu urośnie.Po kilku kwadransach podzieliłam ciasto na dwie części. Każdą z nich rozwałkowałam na cienkie prostokąty. Na środku każdego z nich wyłożyłam farsz. Każdy pasztecik dokładnie zlepiłam, ułożyłam na blasze, przykryłam do ostatniego już wyrośnięcie.
Gdy paszteciki nabrały apetycznego wyglądu posmarowałam je rozbełtanym jajkiem i obsypałam ziarnami słonecznika. Zapiekałam je w rozgrzanym piekarniku 23 min w 200 stopniach.
Paszteciki idealnie nadają się do barszczu, sprawdzą się podczas zimowych wieczorów, jako zakąska do grzanego winka lub piwa.Smacznego
li_lia
W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.
Uwielbiam pieczarki! Właśnie jem krokiety z pieczarkami i serem
Aleś mi ochoty na paszteciki narobiła..
Wymieńmy się Mentosko Daj chociaż gryza
Kochana, znów robisz zamach na obwód moich bioder :*
Cała przyjemnosc po mojej stronie. A zaraz lecę przetestować makaron Bartolini
mrrr…. pycha aż ślinka leci a tu dieta się szykuje oj chyba po mini remoncie je zrobię
Chętnie bym się podzieliła, ale nie mam jak Nie potrafię zwijać krokietów, zawsze moja babcia robi.
ja też uwielbiam pieczarki A paszteciki wyglądają jak ze sklepu, choć smakują na pewno o niebo lepiej:)
pychota gdzie ty mieszkasz ?? może nie jest tak daleko to podskoczę
Aniu- zapraszam na Kujawy
Szalejesz z tym jedzonkiem, jestem wegetarianką, ale mimo to narobilaś mi smaka
Magdaleno- dziękuję, no taki miałam zamiar
MamoAgatki- z przyjemnością Cię poczęstuję
Zjadłabym takiego pasztecika…
Mmmm..ależ mnie się teraz zachciało takiego pasztecika wszamać, u mnie tak sami, pusteczki w lodówce, więc kapusta, makaron, koncentrat, przyprawa do grilla i .. lecimy Mmm pychotka wyszła z tego ))
Natko, nie pogardziłabym dzisiaj taką mieszanką
a ja z tego wszystkiego owsiankę zrobiłam i u sąsiadki na pyznych krokiecikach byłam ( kuurydza,papryka, seler, marchewka)
Oj Żanetko, widzę, że krokieciki pierwsza klasa
Ooo, takich jeszcze nie jadłam, krokiety zazwyczaj robię z mielonym, pieczarkami i serem
dokładnie tak mi smakowały, że postanowiłam zrobić w domu a do tego Twoje paszteciki
Cieszę się Kochana
Wygląda (i za pewne smakuje) ten twój pasztecik smakowicie !
Dziękuję za miłe słowa
Nie ma za co… następnym razem jak będziesz serwować jakieś pyszności to chyba się za ten twój Pierników do Ciebie wybiorę
Aniu, wpadaj i zabierz familię. Oby Nadia sie z Dagmarką zaprzyjaźniła.
Pychotka:)