Racuchy z jabłkami

10 listopada 2012 Kuchnia  10 komentarzy

Szukałam pomysłu na słodką kolację, która równie dobrze mogłaby się sprawdzić w roli bezmięsnego obiadu. Zajrzałam do szafki, w której przechowuję wszelakie pyszności, pozwalając oczom błądzić po puszkach, kartonach i innych półproduktach.

Znalazłam saszetkę, dzięki której mogłam przygotować owsiane racuchy z jabłkami. Przyjrzałam się liście składników i poczułam smak rumianej Gali.

Jakie były moje oczekiwania wobec produktu Sante? Liczyłam na szybkie, zdrowe, pyszne danie, którego przyrządzenie będzie wiązało się z niewielkim wydatkiem. W obecnych czasach trzeba coraz częściej kombinować, by stworzyć potrawę, która będzie spełniała wszystkie powyższe kryteria.

Sięgnęłam pamięcią do czasów dzieciństwa, do niewielkiej, aczkolwiek przytulnej kuchni mojej babci. Widziałam, jak krząta się między lodówką, wyjmując kostkę klarowanego masła, a kuchenką z rozgrzaną patelnią. Serce rosło, gdy drożdżowe racuchy podwajały swoją objętość, przypominając puszyste, aromatyczne krążki.

Z doświadczenia wiem, że najbardziej skomplikowane są proste rzeczy. Dlatego, jeśli zabieram się za smażenie kopii babcinej potrawy, moi najbliżsi mogą liczyć co najwyżej na placki i to w dodatku ziemniaczane.

Czy racuchy Sante podbiły podniebienia Pana Męża i Nadii?

Na kuchennym blacie rozłożyłam wszelkie niezbędne komponenty:

- wielkie jabłko

- kubek z kefirem (potrzebowałam 300ml)

- opakowanie Racuchów

- olej

Zawartość saszetki wsypałam do miski, zalałam kefirem i dokładnie wymieszałam. Odstawiłam na kwadrans, by składniki mogły się ze sobą połączyć. W tym czasie obrałam i pokroiłam jabłko na maleńkie kwadraciki. Następnie dodałam je do masy.

Na patelnię z rozgrzanym do granic możliwości oleju zaczęłam wykładać ciasto, nadając mu kształt krążków. Ku mojemu zdziwieniu w błyskawicznym tempie racuchy zaczynały rosnąć, a w mojej kuchni zagościł waniliowy aromat. Gdy równomiernie zarumieniły się z każdej strony, wyłożyłam je na talerze i zawołałam wesołą rodzinkę na obiad. Z podanej ilości składników uzyskałam dokładnie 20 różnej wielkości placków.

Racuchy podałam bez zbędnych dodatków. Nie obsypywałam ich mgiełką z cukru pudru, nie ozdobiłam konfiturami. Smakowały wszystkim, bez wyjątku. Urzekły nas chrupiącą skórką (ach te owsiane otręby, które stanowią aż 41,3% składu zawartości saszetki), szarlotkowym środkiem (dzięki rodzynkom i kawałkom jabłka) i puszystością. To nieskomplikowane i sycące danie zagości w mojej kuchni na stałe.

 

Za 200g mieszankę, dzięki której wykonacie racuchy zapłacić musicie 3,30zł (cena obowiązująca w sklepie Sante). Do powyższej kwoty doliczcie koszt sporego jabłka (ok. 50gr) oraz kefir (99gr) i tłuszcz, niezbędny do smażenia. Niedrogo, szybko, zdrowo i naprawdę smacznie :)

Co się kryje w owsianych racuchach Sante?

-mąka pszenna,

- otręby owsiane 41,3%- źródło błonnika

- rodzynki,

- cukier wanilinowy (cukier, aromat),

- substancja spulchniająca: wodorowęglan sodu,

- sól morska.

li_lia

W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.

10 komentarzy w Racuchy z jabłkami

  • nikollet85 says:

    jadłam je nie raz, nie dwa, a kilka, równiez posmakowały moim domownikom. Te racuchy różnią się od standardowych, sa delikatniejsze i lżejsze, aczkolwiek też pyszne :) )

    • li_lia says:

      I nie ma takiej opcji, aby się nie udały :)

  • karcelka says:

    może został Ci choć 1? od rana pochłaniam wszystko,co słodkie…

    • li_lia says:

      Niestety nie :( ALe zapraszam na czipsy bananowe :)

  • Ewa Witczak says:

    Nie wiedziałam, ze takie są. Trzeba sie rozejrzeć w sklepie.

    • li_lia says:

      Ewuniu, naprawdę warto. Jeśli tak jak i ja masz dwie lewe ręce do racuchów i placków, to ten produkt będzie strzałem w 10 :) No i synkowi na pewno zasmakują :)

  • senninha says:

    Nie widziałam nigdy tych produktów. W jakich sieciówkach są dostępne?

    • li_lia says:

      Wydaje mi się, że kiedyś dostrzegłam je na półce w Realu, ale jak wspomniałam zdrową żywność zawsze omijałam szerokim łukiem. W Tesco (małym) na pewno ich nie dostaniesz. W grudniu zapewne wybiorę się do Torunia i poszukam w Makro, Realu i Carrefourze. Ale wiesz co, wydaje mi się, ze mogą być w Almie, albo w Piotrze i Pawle, bo oni tam mają taki wyszukany asortyment.

  • senninha says:

    Dziękuję za odpowiedź :) w takim razie zostaje mi Piotr i Paweł, bo wszystko inne za daleko, żeby chciało mi się tyłek ruszyć. A ciekawi mnie ta chrupiąca skórka, bo uwielbiam drożdżowe racuchy i zastanawiam się w ilu stopniach mogą im dorównać smakowo.

    • li_lia says:

      Kochana, nie ma innej możliwości jak przekonać się na własnym podniebieniu o ich walorach :)

Zostaw komentarz Cancel reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>