Sposób na… serek z Biedronki- Ciasto Dzień i noc

7 kwietnia 2012 Kuchnia  2 komentarzy

Przypadkiem odkryłam serek, który pasuje do wszelkich deserów zaczynając od naleśnikowego farszu na serniku skończywszy. Jego wyrazisty smak i przyjemny zapach wzbogacony kawałkami pokruszonej wanilii sprawił, że z przyjemnością testuję kolejne przepisy na serowe ciasta.

 Chciałam przeprosić się z moim piekarnikiem, który ostatnio zaniedbałam i potraktowałam jako strasznego kusiciela wypieków. Szukałam, szukałam i wreszcie znalazłam przepis, który powalił na kolana domowników.

Nie wiem czy powinnam szaleć z  radości czy gniewać się, gdyż duża blacha z ciastem została opróżniona co do okruszka w ciągu jednego dnia.

Oto ciasto Dzień i noc znalezione w miesięcznik Babeczka nr 9/2006r.

Gdy połączymy piankę białej czekolady z bitą śmietaną i aksamitnym waniliowym twarożkiem uzyskamy coś zbliżonego do niebiańskiej chmurki, która przyjemnie atakuje swą słodyczą kubki smakowe na naszym języku po czym rozkosznie rozpływa się w ustach. Żeby to miłe doznanie zbyt szybko nie stało się jedynie wspomnienie z pomocą przychodzi nasączony gorzką czekoladą biszkopt. Całość wieńczy pomarańczowa galaretka z zatopionymi w niej brzoskwiniami. Istne szaleństwo.

Składniki:

Czekoladowy spód:

* 5 dużych jaj

* 200g cukru (polecam trzcinowy)

* 100g mąki pszennej

* duża tabliczka gorzkiej czekolady

* łyżeczka proszku do pieczenia

* 4 łyżki mleka

Białe wnętrze:

* 5 dużych jaj

* 2 łyżki cukru

* 600-700g zmielonego białego sera (polecam biedronkowy)

* 300g białej czekolady

* 6 łyżeczek żelatyny

* opakowanie 330ml śmietany kremówki

Galaretkowy daszek:

* puszka brzoskwiń (minimum 1/2kg)

* 2 galaretki pomarańczowe

Wykonanie:

Czekoladowy spód będzie filarem naszego ciasta. Zacznijmy zatem od rozpuszczenia w wodnej kąpieli połamanych kawałków gorzkiej czekolady. Dla ułatwienia sobie zadania do czekolady dodaję ok. 4 łyżki mleka. W międzyczasie mój przyjaciel mikser ubija białka na sztywną pianę. Kiedy czekolada zamieni się w ciemny sos i nieco przestygnie, dodaję do niej żółtka i powoli łączę z białym puchem. Na koniec dosypuję mąkę z proszkiem i mieszam, aby uzyskać jednolitą, ale lekką konsystencję. Jeśli zrobię to za szybko i zbyt mocno- biszkopt będzie płaski i twardy. Masę wylewam na blachę wyłożoną pergaminem i piekę w rozgrzanym do 180 stopni piekarniku przez pół godziny.

Teraz mogę sobie pozwolić na chwilę wytchnienia, łyk aromatycznej kawy. Byle nie za długo- wszak przede mną najtrudniejsza- środkowa część ciasta.

Niektórzy postrzegają tabliczkę białej słodyczy jako profanację tego, co powszechnie zwie się czekoladą. Jednak nikt nie może jej odmówić tego, że potrafi nawet najbardziej zachmurzonej osobie poprawić humor. Dosyć gadania. Zabierzmy się do pracy!

Trzy tabliczki białej czekolady rozpuszczam w wodnej kąpieli. Tym razem niczego do niej nie dolewam. Kiedy kawałki zaczynają się rozpuszczać zaczynam ubijać jajka na parze. Nie mogą być surowe. A to, co powstanie będzie przypominać omleto-jajecznicę. Abym mogła ją wymieszać z białym czekoladowym sosem, korzystam z dobrodziejstwa blendera i dokładnie miksuję jajeczną masę, by nie zawierała grudek. Na koniec dolewam żelatynę, którą rozpuściłam w niewielkiej ilości wrzątku i wszystko mieszam. W międzyczasie dorzucam ser i dalej miksuję.

Biedronkowy ser zawiera widoczne kawałki wanilii:

Zapomniałabym o śmietanie. Kremówkę ubijam na sztywno i dodaję do serowo-jajeczno-czekoladowej masy. Całość łączę w gęsty krem i wylewam na spód ostudzonego biszkoptu. Następnie wkładam do lodówki na kilka godzin.

Najtrudniejszą część mam już za sobą. Teraz zajmę się galaretkowym wierzchem.

Jeśli lubicie galaretkę, śmiało możecie użyć nie 2 a 4 opakowań- wówczas uzyskacie wysoką i okazałą warstwę. Ja poprzestałam na 2, które rozpuściłam w ok. 0,75l wrzątku i pozostawiłam do wystygnięcia. Puszkę brzoskwiń- wystarczy ,,na styk”, pokroiłam na cieniutkie paseczki. Kiedy galaretka zaczęła tężeć, wyłożyłam owoce na białą masę ciasta i zalałam galaretką.

Z przykrością stwierdzam, że ciasto będzie gotowe za kilka godzin, a najlepiej dla niego byłoby, gdyby spokojnie leżakowało w lodówce przez noc.

Gwarantuję Wam, że warto czekać.

Smacznego!

li_lia

W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.

2 komentarzy w Sposób na… serek z Biedronki- Ciasto Dzień i noc

  • Ula says:

    Kochana prześlij mi kawałek tego wspaniałego ciasta!!! Ja mam do wypieków dwie lewe ręce :

    • li_lia says:

      A bardzo proszę :)

Zostaw komentarz

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>