Truskawki z quinoa

12 marca 2013 Kuchnia  18 komentarzy

Są takie dania, albo półprodukty, których nazwy nie potrafię poprawnie wymówić. Czasami zaskakują wyrafinowanym połączeniem składników, szokują wyglądem, wpisując się na listę naszych kulinarnych ulubieńców, albo wręcz przeciwnie, sprawiają, że zaczynamy omijać je szerokim łukiem.

Lubię odkrywać nowe smaki, więc traktowanie mojego podniebienia jak laboratorium szalonej eksperymentatorki zazwyczaj kończy się sukcesem. A jak było w przypadku tajemniczej szarej torebki z quinoa?

DSC_0009

Jestem dzielna. Nowy etap w życiu rozpoczęłam od zmiany sposobu odżywiania. Ba, nawet zapisałam się na aerobik (dwa razy w tygodniu). Tylko nie do końca mogę zrezygnować ze słodkiej przekąski. Przejrzałam zapasy i do rąk wpadło mi opakowanie Quinoa od Sante. O ile nawet w ekstremalnych sytuacjach jestem w stanie skonstruować sensowną wypowiedź, tak gdybyście zapytali mnie co to jest i jak to się je z pewnością zaczęłabym się jąkać. Nawet polski odpowiednik, jakim jest komosa ryżowa, niewiele mi mówi. Tak więc o pomoc poprosiłam wujka Google. On zaś uświadomił mi  wszechstronne zastosowanie powyższego produktu, czczonego przez starożytnych Inków. To zboże, które w rzeczywistości zbożem nie powinno być nazywane, dostarcza smakoszom sporej ilości białka, ale za to nie znajdziecie w nim nawet odrobinki glutenu. Docenią je osoby odczuwające niedobór magnezu, witaminy E. Ziarna tej wyglądającej jak kasza rośliny dostarczają również kwasy z grupy omega-3.

DSC_0008

Na odwrocie paczki znalazłam zaprezentowany przez Agnieszkę Maciąg przepis. Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie spróbowała go przekształcić. Prócz quinoa postanowiłam wykorzystać miód lipowy, który dostarczył mi producent CD Miodów oraz truskawki. Po wpisie u Marty, która zaproponowała toast wzniesiony truskawkowym koktajlem, nabrałam ochoty na odrobinę lata w trakcie zimy. Muszę przyznać, że opakowanie pszczelego wytworu w formie plastra miodu, jak i miękki plastik, z którego zostało wykonane, bardzo ułatwia aplikację, a zdrowa słodycz zastępuje tradycyjny cukier.

Do przygotowania truskawek z quinoa potrzebowałam:

- szklankę quinoa Sante

- 500 ml mleka

- 50g cukru trzcinowego

- 250g truskawek

- małego opakowania serka homo

- miód lipowy od CD Miodów

- cynamon i cukier waniliowy

DSC_0020

Z góry uprzedzam- quinoa to bardzo niewdzięczny składnik deseru. Wymaga długiego (ponad półgodzinnego) gotowania, mieszania, a i smak ma bardzo zaskakujący. Nie każdemu może przypaść do gustu.

DSC_0005

Przygotujcie zatem rondelek, w którym to zatopcie w gorącej mlecznej kąpieli ziarna quinoa, dodając cukier trzcinowy. Pilnując filaru naszej słodkiej przekąski możecie zabrać się za zmiksowanie rozmrożonych truskawek, których smak podkreślicie lipowym miodem.

DSC_0001

Kiedy już mleko przemieni się w gęstą substancję, oblepiającą napęczniałe ziarna quinoa, przełóżcie do salaterek te wyglądające niczym intrygująca wariacja na temat kawioru kuleczki. Kiedy masa przestygnie, przykryjcie ją warstwą rozdrobnionych truskawek. Następnie dodajcie puchową pierzynkę z serka homo i posypcie cynamonem oraz dosłownie odrobiną waniliowego cukru.

DSC_0011

Deser jest prawie gotowy. Wymaga przynajmniej godzinnego pobytu w lodówce.

DSC_0015

Smacznego!

A jakie jest najdziwniejsze danie, albo składnik potrawy, z którym mieliście do czynienia?

li_lia

W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.

18 komentarzy w Truskawki z quinoa

  • Pastelle says:

    Nigdy nie próbowałam quinoa, komosy ryżowej też nie – zacofana jestem, ale deser wygląda wyśmienicie :)

  • li_lia says:

    Małgosiu, z niecierpliwością czekam na Twoje potrawy z wykorzystaniem wolnowara.

    • Pastelle says:

      Na pewno się pojawią. Dziś został ochrzczony prostym ragout – spodobało mi się :)

  • MariAnah says:

    pycha!

  • RobeLands says:

    Wygląda pysznie :) Ciekawe jak wygląda kuchnia po ich przygotowaniu…

  • Asia says:

    No i narobiłaś mi apetytu. Idę do kuchni! Znowu mi w boczki pójdzie :)

  • weronika says:

    No i kolejna mi to robi… Na którego bloga nie wejdę to jakieś pyszności, godzina już późna, w brzuchu mi burczy.. I jak ja mam dbać o linię? Idę zaatakować lodówkę, ale jak nie pójdzie mi w cycki, to normalnie zwalę na Ciebie całą tą winę! :-)

    • li_lia says:

      Słonko, niech Ci w cycki wejdzie, bo ich nigdy nie jest za dużo ;)

  • nikollet85 says:

    pozwolisz, że jeden pucharek z tym cudem zabiore?

    • li_lia says:

      Kochana, dla Ciebie wszystko :*

  • Marta says:

    Żel wlewam do przegródki :)
    Pierwsze słyszę o czymś takim, jak quinoa. Przeczytałam w internecie, że jest bogatym źródłem magnezu, a więc jest to produkt dla mnie idealny :) Będę musiała wypróbować.

  • Andzia6668 says:

    Wygląda apetycznie.

  • Yulia says:

    Quinoa pierwszy raz słyszę jakieś zielsko. Oj z blogowania to można sie sporo dowiedzieć i nauczyć.

  • QueenIris says:

    Ależ pyszności królują w Twojej kuchni!:)

  • proszalny says:

    Wena nie bierze się z powietrza, a ze spokojnego (lub targanego niepokojami) umysłu. Skoro na targanie nie mamy ochoty, pozostaje nam spokojny umysł. Jak go osadzić w miejscu? Oczywiście należy zacząć od zmiany sposobu odżywiania, czyli jesteś na dobrej drodze. Na zachętę powiem, że zycie swe odmieniłem trzy miesiące temu. Rano na śniadanie owoce, drugie śniadanie musli owsiankowe, w południe soki warzywne, a jako jedyne danie około 16 obiad z warzyw, sałaty i ryb. Zero mięsa, zero słodyczy. Prze te trzy miesiące schudłem 15 kilo i czuję, że wena jest już na wyciągnięcie ręki.
    Pozdrawiam slicznie i życzę wytrwałości :)

    • li_lia says:

      Mój Drogi, zaraź mnie swoją wytrwałością.

  • Marta says:

    Miło, że cię moje wpisy inspirują :D

    Deser wygląda bajecznie… Ale przyznam – nie wiem co to te ziarenka i jak smakuja :D

  • amefan says:

    Pierwszy raz widzę tą dziwną nazwę tego produktu co opisałaś.Ale deser jak zwykle twojego wykonania wygląda bardzo apetycznie

Zostaw komentarz Cancel reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>