W międzyczasie

8 lipca 2012 Kuchnia  8 komentarzy

Uwielbiam leniwe niedzielne poranki.

Niespiesznie przeciągam się w łóżku. Schodzę do kuchni, aby przyrządzić Młodej butlę bananowego mleka i wracam zanim zdąży zdemolować swój pokoik. Z czułością patrzę, jak usiłuje nakarmić pluszową krowę i Mamę Muminka białym płynem. Mam jeszcze kilkanaście minut na to, by w spokoju przygotować śniadanie.

Znikam za kuchennymi drzwiami. Włączam piekarnik, wyjmuję patelnię, otwieram lodówkę i zapominam o całym świecie.

W oczekiwaniu na wieczorną recenzję chciałabym podzielić się z Wami przepisem na krzepiące, kaloryczne, ale niezwykle smaczne śniadanie.

 

Chlebowe babeczki z bekonowym gniazdem

i niedoszłym pisklakiem

 

Ostatnio inspiracji szukam na Zszywce.pl. Estetyczne zdjęcia przyprawiają mnie o zmysłową ekstazę. Tam właśnie znalazłam fotografię cudeńka, którym uraczyłam pewnego poranka moją rodzinę.

Z góry uprzedzam- bardziej efektowny rezultat uzyskacie po włożeniu chleba do żaroodpornych kokilek (takich filiżanek bez ucha). Wówczas naprawdę będzie je można przyrównać do babeczek.

Na samą myśl o skwierczącym na patelni bekonie odczuwam przyjemne ssanie na dnie żołądka. Wydaje mi się, że czuję zapach, który przedostaje się do wszystkich pomieszczeń w moim domu. Wyciągam z lodówki cieniutkie plasterki i wrzucam je na rozgrzaną patelnię.

 Nastawiam piekarnik na 180 stopni.

Teraz poznęcam się nad kromkami chleba. Najlepszy będzie czerstwy bochenek, który pod wpływem cięcia nożem nie będzie się kruszył. Potrzebuję tyle kawałków ile porcji zamierzam przygotować. Dwie dorosłe osoby zadowolą maksymalnie trzy babeczki. Zatem przygotuję 6 kromek. Każdą z nich nacinam w ten sposób:

 Następnie układam kawałki chleba w formie do pieczenia babeczek. Żałuję, że do tej pory nie zaopatrzyłam się we wspomniane kokilki. Jeśli chleb będzie mało plastyczny wystarczy pokropić go wodą.

Zaczynamy wypełnianie gniazdek. Chleb przykrywamy usmażonym bekonem, z którego wytopiliśmy tłuszcz. Następnie przysypujemy go startą mozzarellą.

Ostrożnie umieszczamy jajko. Jeśli zauważycie, że białko wylewa się z babeczek zmniejszcie jego ilość do minimum.

 Teraz naszą potrawę zamykamy w piekarniku i pieczemy. Czas zależy od tego jaką konsystencję jajka chcemy uzyskać. Nie lubię jajek sadzonych, więc zawsze pilnuję, by żółtko się ścięło.

Upieczone babeczki ostrożnie  przekładamy na talerze i ozdabiamy rzeżuchą.

Takie banalne danie, a od razu poprawia humor.

Smacznego!

li_lia

W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.

8 komentarzy w W międzyczasie

  • Żaneta says:

    mrrr… to ja już wiem co narzeczonemu na niedzielny poranek przygotuję :)

    • li_lia says:

      Mam nadzieję, że będzie zadowolony i w odpowiedni sposób się odwdzięczy :)

  • mamaagatki says:

    Przepisik łatwy więc ja mojego mężulka o takie cudo podane do łóżka w niedzielny poranek poproszę

    • li_lia says:

      Polecam. Nie tylko ze względu na smak, zapach, ale na minę faceta :)

  • mamaagatki says:

    :) heh, dobre

  • Jan says:

    Także uwielbiam leniwe niedzielne poranki, a ten przepis na pewno wykorzystam i na pewno zachwyci ją śniadanie do łóżka :)

    • li_lia says:

      Brawo! Mężczyzna, który myśli o swojej kobiecie- skarb :)

  • bardzo dobry wpis. Oby takich więcej. Pozdrawiam

  • bardzo dobry wpis. Oby takich więcej. Pozdrawiam

Zostaw komentarz Cancel reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>