-
Wyprawa do lasu
25 marca 2013 Kuchnia
-
Zajrzałam na Małgosinowego bloga i przez dłuższą chwilę przecierałam ze zdumienia moje zielone patrzałki. W głębokim naczyniu, obok świeżo zerwanej natki pietruszki, dorodnych różyczek brokułu, wdzięczyły się do mnie rasowe grzyby. Ponieważ zdarzyło mi się opuścić spory fragment Pana Tadeusza, traktujący o wypełnianiu wiklinowych koszy leśnym runem, nie wiedziałam czy lśniące kapelusze należą do maślaków, borowików czy też zajączków.
Po dokładnej lekturze przepisu, ogarnęło mnie uczucie wstydliwej konsternacji. Jak się bowiem okazało, na Ósmym kolorze tęczy zagościły… pieczarki
Ponieważ urzekła mnie historia tej genialnej charakteryzacji, a doskonałe zdjęcia niczym bumerang powracały w pamięci, postanowiłam uzyskać podobny rezultat w domowym zaciszu. W trakcie przygotowania potrawy zauważyłam brak kilku produktów. Musiałam zatem sięgnąć po sprawdzoną alternatywę.
Liczba komponentów zależy od pojemności Waszych żołądków, albo od ilości podniebień do wykarmienia
Składniki:
- nasycona intensywną zielenią główka brokułu
- pieczarki
- cebula
- pęczek szczypiorku
- Polewa na bazie octu balsamicznego Ponti, dostępna w 250g buteleczce
- olej ryżowy Olitalia
- sól, pieprz do smaku
- koper
Na początku obrałam pieczarki i wrzuciłam je na patelnię, w której rozgrzałam ryżowy olej (prawdziwy skarbiec gammy-oryzanolu, tokoferoli oraz tokotrienoli). Zetknięcie się tych dwóch komponentów uruchomiło lawinę wspomnień. Bowiem wytworzony przez nie aromat do złudzenia nawiązywał do smażonych pączków z homogenizowanego serka. Przez chwilę stałam nad kuchenką, łapczywie pochłaniając nozdrzami wypełnioną zapachem parę.
W międzyczasie króciutko, nie przekraczając 5 minut, podgotowałam różyczki brokułu, by następnie wsadzić je do miski z zimną wodą oraz lodami (skończyły mi się tradycyjne kostki). Dzięki temu zachowały sprężystość, pożądaną barwę oraz nie straciły fasonu.
Wróciłam do pieczarek, które powoli wchłaniały wypuszczone ówcześnie soki. Dorzuciłam więc cienko pokrojoną cebulę, dodałam przyprawy oraz 4 łyżki polewy na bazie octu balsamicznego z Modeny.
Choć swoją barwą przypomina wariację na temat rozpuszczonej czekolady, charakteryzuje się wyważonym smakiem, cierpkością octu oraz młodego wina. Producent zaleca używać ją jako zwieńczenie deserów.
Kiedy pieczarki nabrały brązowego odcienia, oszukując moje oczy oraz pozostałe zmysły wykwintnym wyglądem, ułożyłam je naprzemiennie z zielonymi różyczkami, obficie obsypując koperkiem, posiekanym szczypiorkiem oraz kawałkami usmażonej cebuli.
I chociaż nie mam fotograficznych zdolności, a wielu z Was mogłoby zarzucić mi profanację Małgosinowego dzieła, tak ośmieliłam się umieścić mało atrakcyjne zdjęcia, będące dowodem nieziemskiej uczty.
———————————————————————————————————————–
li_lia
W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.
Fajne danie uwielbiam brokuły
Na początku myślałam, że te pieczarki to kotleciki mielone a tu taka niespodzianka.;)
Bardzo ciekawy pomysł.;)
Kochana, pieczarki wyglądają nieziemsko, a brokuły świetnie się prezentują w towarzystwie lodów Bardzo Ci dziękuję za wykorzystanie przepisu i tak miłe słowa. Cieszę się, że smakowało :*
Wygląda zachęcająco
wygląda pysznie!
jak tak patrzę na te twoje obiady, to stwierdzam, że mój mąż by sobie chętnie żonę wymienił
Kusisz Kochana, oj kusisz! Teraz mam zagwostkę jak przekonać moją małą pannę Zuzannę do brokułów
Wspaniale to wygląda i do tego łączy składniki, które bardzo lubię:)
ale i tak wygląda przepysznie i zapewne baaardzo smacznie
Ale smakowicie wygląda to danie
Muszę wypróbować olej ryżowy. Nigdy wcześniej jakoś szczególnie mnie nie interesował, ale jestem strasznie ciekawa, jak smakuje
brokuły? moje ulubione! chętnie je wcinam, są smaczne i zdrowe Nigdy wcześniej nie słyszałam o oleju ryżowym, muszę wypróbować bo akurat ten z pestek dyni mi się już skończył- sprawdzę jutro czy jest w Almie Trzymaj się kochana!
Brokuł lubię, pieczarki lubię, ale w takim połączeniu nie próbowałam.
Olej możesz wykorzystać nie tylko do pieszczenia podniebienia:)
A co do figury, to lepiej się nie zamieniaj, może i brzucha nie ma, ale pupy i cycków tez brakuje-no choć obecnie nie narzekam chociaż na piersi-normalnie chyba mam jakieś małe „C” -ale to za długo się nie nacieszę.
Hihi, olej ryżowy stosuję także na włosiątka
Uwielbiam brokuły i wyglądem zachęca do zjedzenia
I znowu głodna się zrobiłam