Biskupin 2012

16 września 2012 Miejsca  22 komentarzy

Pierwszy raz zawitałam do Biskupina w 3 klasie podstawówki. Od tamtej pory praktycznie co roku wybieram się na festyn archeologiczny w towarzystwie znajomych lub rodziny. Za każdym razem mam możliwość obcowania z inna kulturą, jednak większość motywów, stoisk pozostaje niezmienna.

Zasiadając w fotelu pilota trzymałam kciuki, by tego dnia dopisała nam pogoda oraz nie zawiodło nas poczucie humoru. Wraz z Panem Mężem, córką i siostrzenicą wyruszyłam na podbój Kujaw.

Zaopatrzeni w pendrive, na którego Pan Mąż pozgrywał stare przeboje, na przekór czarnym chmurom i smugom deszczu śpiewaliśmy i wystukiwaliśmy rytmy piosenek. Oczywiście prawdziwym szlagierem stała się piosenka disco polo o mało inteligentnym tekście, który zapadł nam w pamięci. Nucąc ,,Cały drżę MMMM, a ja cały drżę… MMMMM”  obserwowaliśmy pola kukurydzy, buraków cukrowych oraz góry wykopanych ziemniaków.

Młoda była zachwycona ilością napotkanych dzieci, atrakcji i oczywiście konikami, które uwielbia. Żałuję, że rozminęliśmy się z pociągiem, którym mieliśmy sobie zrobić wycieczkę do Wenecji.

W tym roku widocznie zmniejszyła się liczba stoisk z pamiątkami. O ile przed wejściem można było nabyć śpiewające sowy, łuki, hełmy, krówki na wagę i plastikową biżuterię, tak na terenie grodu dostępne były przedmioty związane z Biskupinem. Nadia upolowała wielgaśną kredkę z mapką Biskupina (Młoda jako urodzona pisarka i malarka zapisuje każdą powierzchnię, bez względu czy jest to kartka papieru, ściana, podłoga czy mebel), drewnianego konika, biżuterię, którą sama jej ulepiłam oraz drewniany medalik. Ja natomiast zakupiłam miód z cynamonem oraz świeczkę prosto od bartnika. Znalazłam jeszcze piękną lalkę, szytą ręcznie, barwioną starymi metodami. Jednak Holender, który ją stworzył, mimo moich targów nie chciał zejść poniżej 80 euro, co  niestety przerosło moje możliwości.

W każdym razie bawiliśmy się wyśmienicie. Wróciliśmy zamęczeni. Dziś jeszcze czuję skutki wycieczki :)

Przed oczami nadal mam te piękne krajobrazy:

Na Pojezierzu Gnieźnieńskim w woj. Kujawsko-Pomorskim znajduje się ośrodek turystyczno-krajoznawczy, będący jednocześnie archeologicznym rezerwatem. Tradycyjnie od 1994 roku we wrześniu władze oraz mieszkańcy Biskupina zapraszają na  festyn, który za każdym razem przyciąga tysiące turystów. Tematem przewodnim tegorocznej imprezy jest Polska Piastów.

Biskupin jest miejscem, w którym historię można poczuć na wyciągnięcie ręki. Odkrycie prastarej osady zawdzięczamy lokalnemu pedagogowi, W.Szweitzerowi, który dokonał tego w latach 30 minionego wieku. Umiejscowiona na półwyspie jeziora Biskupińskiego osada prawdopodobnie powstała w drugiej połowie VIII wieku p.n.e. i zamieszkiwana była przez ludność kultury łużyckiej. Późniejsze badania profesora Kostrzewskiego wykazały, że gród liczący 100 domostw, ulokowanych na 11 ulicach zajmował obszar 1,3ha. Stary Biskupin zamieszkiwało wówczas około 1200 osób, parających się rybołówstwem, uprawą roli, garncarstwem hodowlą zwierząt oraz łowiectwem. Żelazo, brąz, kości oraz rogi stanowiły główny materiał z którego tworzono wówczas narzędzia codziennego użytku, broń oraz biżuterię.

Honorowy patronat nad tegorocznym festynem, który odbywa się w dniach 15-23 września, objął Marszałek województwa Kujawsko-Pomorskiego, Piotr Całbecki. Co świadczy o tym, że wydarzenie przekracza lokalny zasięg. Warto wspomnieć, iż Biskupin położony jest na Szlaku Piastowskim.  Uczonym udało się odtworzyć na jego obszarze owalnicową wieś, pochodzącą z początku średniowiecza. Białorusin Walery Zinkiewicz wraz z grupą Centrum Słowian i Wikingów z Wolina w tym roku zrekonstruował osadę, składającą się z chat mieszkalnych i budynków gospodarczych, do których prowadzi drewniana droga.  Całość stworzono znanymi w odległych czasach metodami, które nie uwzględniały użycia wkrętów czy metalowych gwoździ. Na środku okrągłego placu umiejscowiono scenę na której podczas festynu odbywać się będą pokazy.

Podczas imprezy, mającej przybliżyć gościom Polskę Piastów, będzie można uczestniczyć w pokazie wczesnośredniowiecznej mody, zobaczyć koronację Bolesława Chrobrego, przyjrzeć się tańcom szkockiego zespołu ,,Comhlan”, posłuchać koncertu ,,Ostrovii”. Najmłodsi uczestnicy festynu zapewne zechcą ulepić Smoka Wawelskiego, paciorki z modeliny, dowiedzieć się czym były Dziady, Postrzyżyny, rytuał Kupały. Organizatorzy przewidzieli również spektakularne atrakcje, wśród których znajdą się: obrzęd niecenia ognia świdrem ogniowym, składanie zakładzinowej ofiary, rozbicie dymarki, sąd boży, śmierć Leszka Białego.

Zwiedzanie biskupińskiego grodu może odbywać się samodzielnie lub w asyście elektronicznych przewodników. Na terenie ośrodka znajdują się stanowiska zajmowane przez kowala, producentów dziegciu, dymarki, rybaków, łuczników, rogowników, snycerzy, bursztyniarzy, bartnika, zielarki, leśną szkółkę, garncarza, osób zajmujących się plecionkarstwem, obróbką kamienną, brązownictwem, kamieniarstwem. Tuż obok głównej sceny ulokowano drużynę wojów ,,Jantar”, łaźnię, pole walki, obszar przeznaczony dla jazdy konnej, zakątek dla kata. Udział w festynie zapowiedzieli przedstawiciele zagranicznych państw. Będzie można spotkać obóz węgierskich koczowników, Czechów, Holendrów i Niemców wykonujących rzemieślnictwo wczesnośredniowieczne, Rosjan i Litwinów, parających się kowalstwem. Ponadto bilet wstępu daje możliwość do wzięcia udziału w warsztatach nauki pisania głagolicą, robienia wianków świętojańskich, konserwacji ceramiki, obejrzenia multimedialnego pokazu, wyjaśniającego tajniki budowy Biskupina oraz życia jego mieszkańców.

Głodni i spragnieni turyści będą mogli skosztować podpłomyków, wypiekanych w piecu chlebowym, zakupić miód, uwarzyć sobie piwa, albo poczęstować się pajdą ze smalcem i kiszonym ogórkiem. Konkurencję dla tradycyjnych pokarmów stanowić będzie wojskowa, gęsta grochówka, sycący żurek, bigos, oraz kebaby, zapiekanki i gofry. Odważnym osobom polecam kąpiel w balii wypełnionej gorącą wodą, zaś pozostałym wykonanie monety, pieczęci i własnej biżuterii.

Do pozostałych atrakcji festynu należą rejs  łodzią ,,Welwet” (5zł za kurs od osoby), przejazd kolejką wąskotorową do muzeum i ruin zamku w Wenecji (50zł bilet rodzinny w obie strony), pawilon muzelniany z najnowszą wystawą – Tajemnice Góry św. Wawrzyńca. Ponadto dyrektor Muzeum Kolei Wąskotorowej zorganizował iluminację- Wenecką Noc z Parowozami.

Muzeum Archeologiczne w Biskupinie otwarte jest przez cały rok od 9 do 17. Za normalny bilet zapłacicie 12zł, ulgowy 10zł, rodzinny (minimum 2 dorosłych i 1 dziecko) 10zł od osoby.

—————————–

 

Mieliście okazję zobaczyć Biskupin na żywo? A może byliście w innym ośrodku archeologicznym?

li_lia

W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.

22 komentarzy w Biskupin 2012

  • mentoska says:

    Atrakcji co niemiara! A ja tam nigdy w życiu nie byłam… Chętnie bym to wszystko obejrzała, no i pojadła chleba ze smalcem i kiszonym ogórkiem ;)

  • mentoska says:

    Atrakcji co niemiara! A ja tam nigdy w życiu nie byłam… Chętnie bym to wszystko obejrzała, no i pojadła chleba ze smalcem i kiszonym ogórkiem ;)

  • nikollet85 says:

    Byłam tam na wycieczce jak miałam 16 lat.. wspomnienia mam do dzisiaj, poczekam jak Laurka podrośnie i znowu się tam wybiorę z dziewczynkami, ponieważ warto chociaż „liznąć” naszej historii :)

  • nikollet85 says:

    Byłam tam na wycieczce jak miałam 16 lat.. wspomnienia mam do dzisiaj, poczekam jak Laurka podrośnie i znowu się tam wybiorę z dziewczynkami, ponieważ warto chociaż „liznąć” naszej historii :)

  • Margaretka says:

    Byłam, miód i wino piłam ;)

  • Margaretka says:

    Byłam, miód i wino piłam ;)

  • Żaneta says:

    nie byłam ale bardzo bardzo chce :) może kiedyś nadaży się okazja :)

  • Żaneta says:

    nie byłam ale bardzo bardzo chce :) może kiedyś nadaży się okazja :)

  • Lusia says:

    Też byłam w Biskupinie w latach podstawówkowych i chętnie odwiedziłabym te rejony raz jeszcze bo warto. A słowem to tylko pozazdrościć męża, że chciał jechać, bo mojego narzeczonego to bym chyba musiała na sznurku zaciągnąć żeby 2 metry zrobił w stronę historii ;)
    Pozdrawiam ;*

    • li_lia says:

      Lusiu, Pan Mąż uwielbia wycieczki i nie przepuści okazji, by poszpanować swoim autem :)
      Żanetko,Justynko zatem może za rok się tam spotkamy?
      Margaretko, przyznaj, miody mają przepyszne i prawdziwe z pasieki ;)
      Mamo Laurki, koniecznie, dziewczynki będą miały frajdę, a Ty połączysz przyjemne z pożytecznym :)

  • Lusia says:

    Też byłam w Biskupinie w latach podstawówkowych i chętnie odwiedziłabym te rejony raz jeszcze bo warto. A słowem to tylko pozazdrościć męża, że chciał jechać, bo mojego narzeczonego to bym chyba musiała na sznurku zaciągnąć żeby 2 metry zrobił w stronę historii ;)
    Pozdrawiam ;*

    • li_lia says:

      Lusiu, Pan Mąż uwielbia wycieczki i nie przepuści okazji, by poszpanować swoim autem :)
      Żanetko,Justynko zatem może za rok się tam spotkamy?
      Margaretko, przyznaj, miody mają przepyszne i prawdziwe z pasieki ;)
      Mamo Laurki, koniecznie, dziewczynki będą miały frajdę, a Ty połączysz przyjemne z pożytecznym :)

  • Żaneta says:

    Ewuniu moze moze :) nie ma co zapeszac :)

  • Żaneta says:

    Ewuniu moze moze :) nie ma co zapeszac :)

  • mentoska says:

    Mam nadzieję, że się spotkamy! ;)

  • mentoska says:

    Mam nadzieję, że się spotkamy! ;)

  • mylamoja3004 says:

    Taka bale, balie nie wiem jak to napisac, z checia przygarnelabym do ogrodka (ktorego nie mam). Nadzia jest swietna, za kazdym razem jak ja widze na zdjeciach to mysle kiedy moj Dawidek tak bedzie dreptal i wszystkim sie interesowal. Bardzo dobre zdjecia, i ciekawie opisalas to wszystko. Oprocz bali, chcialabym przygarnac wszystkie wilkinowe koszyczki, na zakupy, kwiatki i kosmetyki w sam raz :) Buziaki dla Nadii :)

    • li_lia says:

      Nadzia odwzajemnia buziaka :*

  • mylamoja3004 says:

    Taka bale, balie nie wiem jak to napisac, z checia przygarnelabym do ogrodka (ktorego nie mam). Nadzia jest swietna, za kazdym razem jak ja widze na zdjeciach to mysle kiedy moj Dawidek tak bedzie dreptal i wszystkim sie interesowal. Bardzo dobre zdjecia, i ciekawie opisalas to wszystko. Oprocz bali, chcialabym przygarnac wszystkie wilkinowe koszyczki, na zakupy, kwiatki i kosmetyki w sam raz :) Buziaki dla Nadii :)

    • li_lia says:

      Nadzia odwzajemnia buziaka :*

  • kasiek says:

    Ja też jeśli zdrowie mnie i moim dzieciakom pozwala na festynie staramy się być….Zawsze to trochę „magii” w szarości życia…kiedyś dawno temu miałam kilka epizodów festynowych…może dlatego ten sentyment do Biskupina :)

    • li_lia says:

      Kasiek, witaj na moim blogu. Zdradzisz szczegóły tych kilku epizodów? Pozdrawiam Cię serdecznie i zapraszam do częstych odwiedzin oraz do komentowania.

Zostaw komentarz Cancel reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>