Streets Owners- zapierający dech w piersiach pokaz kaskaderów

18 sierpnia 2014 Miejsca  2 komentarzy

Siąpiący z nieba deszcz nie był w stanie ostudzić emocji publiczności, która licznie zgromadziła się na trybunach miejskiego stadionu. Wśród widzów znaleźli się nie tylko prawdziwi fani motoryzacji, ale i rodzice z dziećmi, marzący o tym, aby ich pociechy mogły uczestniczyć w show przez wielkie S.

Niech się schowają w garażach wypucowane auta amatorów filmowej rozrywki w stylu Fast & Furious. Oto na tor wjeżdżają pojazdy, którym nie straszny jest żużel, nierówna powierzchnia, tarasujące drogę auta, a nawet ogień.

Streets Owners, grupa utalentowanych, balansujących na granicy życia i śmierci kaskaderów, zawitała do mojego miasta, skutecznie podnosząc adrenalinę obserwatorom niebezpiecznego pokazu. Zapraszam do zapoznania się z wideorelacją z tego wydarzenia.

DSC_0124

Odwaga czy brawura? Praca czy pasja? Co kieruje ludźmi, którzy narażają własne życie, aby obserwująca ich poczynania publiczność mogła krzyczeć i klaskać z zachwytu? Są młodzi, wysportowani i zdeterminowani na to, by osiągnąć sukces. Pokonują własne słabości, zmagają się z licznymi przeszkodami i dokonują takich rzeczy, o których przeciętny zjadacz chleba nie ma bladego pojęcia.

Grupę Streets Owners tworzą odważni, świadomi zagrożenia, wynikającego z wykonywanego zawodu, kaskaderzy. Ich dokonania zostały docenione przez twórców filmów, którzy wykorzystują umiejętności młodych mężczyzn w trakcie kręcenia mrożących krew w żyłach, ale jakże przyciągających uwagę scen. Ponadto, o kaskaderach przeczytacie również w Księdze Rekordów Guinnessa, gdzie niejednokrotnie udowodnili, iż lata praktyki mogą uczynić z nich prawdziwych mistrzów.

Stres Owners pokaz kaskaderskich umiejętności

Szczerze napisawszy nawet nie wiem ile tak dokładnie trwał cały pokaz. Od momentu w którym to osoba prowadząca show wypowiedziała pierwsze zdanie do mikrofonu, nie mogłam oderwać oczu od ogromnej ,,areny”. Na początku zaprezentowano nam pojazdy, biorące udział w kaskaderskich popisach. Jak możecie zauważyć, siedziałyśmy z Nadią w pierwszym rzędzie i przez kilka pierwszych minut chowałyśmy się za barierką, dającą nam poczucie względnego bezpieczeństwa. Później zaś na stojąco obserwowałyśmy wyczyny chłopaków.

Powodzenie występu uzależnione jest od wielu czynników. Do jednego z nich należy wzajemne zaufanie. Członkowie Streets Owners prócz tego, że sukcesywnie podnoszą sobie poprzeczkę, obmyślają kolejne ,,numery” i nieustannie trenują, zdają sobie sprawę, że tylko dzięki zespołowej współpracy przysłowiową scenę opuszczą w jednym kawałku, bez uszczerbku na zdrowiu. Jako żywe pachołki nie mogą zamknąć oczu, ani tym bardziej wykonywać gwałtownych ruchów, gdy pędzący wprost na kaskadera samochód wykonuje slalom, lub brawurowe parkowanie. Kontrolują sytuację, mają co prawda niewielkie pole do działania, ale żaden z nich nie zdezerterował, nie uległ lękom, co przecież nie byłoby dowodem tchórzostwa. Spoglądają w oblicze śmierci, z szacunkiem wymalowanym na twarzy. Nie odniosłam wrażenia, by prowokowali los, by kusili nieszczęście. Po prostu wykonywali swoją pracę, a to, że zawód kaskadera należy do jednych z najniebezpieczniejszych profesji to już zupełnie inna bajka.

Kaskader wychodzący z jadącego auta macha do publiczności flagą

Popisowa jazda animatora, okrążającego stojącego w kole kaskadera

Marzyliście kiedyś o jeździe na dwóch kółkach? Mam na myśli rajd samochodem, a nie rowerem, tudzież motorem ;) Zdajecie sobie sprawę z tego, jak niebezpieczny, wymagający skupienia i doskonałego wyczucia pojazdu jest to numer? Przyjrzyjcie się jak wygląda przeciskanie się mechanicznego rumaka pomiędzy normalnie jadącymi autami.

Jazda na dwóch kółkach

Kaskaderzy zafundowali nam również kilka emocjonujących spektakli, w których zaprezentowali swoje aktorskie umiejętności. Mogliśmy obserwować scenkę porachunku ulicznych gangów, w trakcie której na pewnym nieszczęśniku, ówcześnie porwanym i przetrzymywanym w bagażniku, próbowano wykonać wyrok śmierci przez powieszenie. Braliśmy również udział w strąceniu płonącego kaskadera z wieży, czego dokonał kierowca pędzącego auta. Oba ,,spektakle”, okraszone sporą ilością dodatkowych rekwizytów (nie zabrakło pistoletów) wywołały masę emocji i zostały nagrodzone gromkimi brawami.

Porachunki ulicznych gangów. Egzekucja przez powieszenie

Auto strącające płonącego kaskadera

Kaskader na dachu auta wjeżdża w płonącą zaporę

Skok przez płonące okręgi

Równie ekscytujący okazał się popis ulicznych kowbojów, ujeżdżających rozpędzone auta. Można pomyśleć, że zabrakło im tylko przecinających powietrze biczów, aby dopełnić obraz filmowych pogromców rogatych zwierzaków. Oto niezwykłe autorodeo.

Kaskaderzy- kowboje

Kaskaderzy przyczepieni do aut

Nie ukrywam, że najbardziej czekałam na popisowy numer chłopaków- jazdę w kuli, zwanej globusem śmierci. Numer ten był mi znany z Cyrku Zalewskiego, o którym wspominałam TUTAJ. Wykonanie Streets Ownersów było równie spektakularne, choć brało w nim udział dwóch motocyklistów oraz kaskader, stojący wewnątrz kuli. Tego rodzaju przedstawienie wymaga ogromnej precyzji, dostosowania tempa jazdy dwóch kierowców, skupienia, ale również natychmiastowej reakcji w razie popełnienia jakiegokolwiek błędu.

Streets Owners Globus śmierci

Globus śmierci

Chcielibyście doświadczyć prawdziwej demolki? Marzycie o zdewastowaniu cudzej własności? Co powiecie na widowiskowe zmiażdżenie dwóch, nieużywanych, spisanych na złom samochodów? Streets Ownersi wykorzystali Monster Trucka, który kilkukrotnie przejechał po autach, spłaszczając je jak kanapkę. Zostały po nich resztki blachy, odpryśnięty lakier i szkło.

Streets Owners i Monster Truck

Monster Truck

Przez chwilkę żałowałam, że na pokaz wybrałam się jedynie z Nadusią, ponieważ organizatorzy przedsięwzięcia poszukiwali 4 ochotniczek, które wzięły udział w popisowej jeździe autem na dwóch kółkach. Bardzo, ale to bardzo chciałam doświadczyć tak ekstremalnej rozrywki, ale nie mogłam pozostawić Młodej bez opieki. Pozostało mi tylko pogratulować szczęściarom, które zostały wybrane do kontrolowanej akcji.

Po zakończeniu show można było zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie z kaskaderami, chwilę porozmawiać, poprosić o autograf. Nadzia chętnie pozowała do fotek z członkami Streets Owners. Mam nadzieję, że za rok będziemy mogły uczestniczyć w podobnym show. Poniżej możecie zobaczyć moją córę w towarzystwie gwiazd wieczoru- Johnego (blondyn) który dokonał fantastycznych rzeczy, oraz animatora grupy, rewelacyjnego kierowcy. Niestety nie potrafię sobie przypomnieć imienia trzeciego kaskadera.

Johny ze Streets Owners

Kaskader

To było naprawdę fantastyczne przeżycie. Z tego, co się orientuję Streets Owners we wrześniu zawitają do Torunia i pokażą równie spektakularne show na Motoarenie. Mam nadzieję, że będę wówczas dysponować czasemm gotówką, aby ponownie uczestniczyć w kaskaderskim pokazie.

Są ludzie, którzy podobne wyczyny określają mianem głupoty, dopatrując się w tym niepotrzebnego ryzyka, wpraszania się śmierci w ramiona. Wychodzę z założenia, że skoro mamy tylko jedno życie, musimy je spędzić tak, by czerpać z niego garściami. Nie sądzę, by czescy kaskaderzy nie zdawali sobie sprawy z ryzyka, które jest nieodzownym elementem ich zawodu. Nie mają litości dla sprzętów, maksymalnie wykorzystują pojazdy, rekwizyty oraz własne ciała do tego, by zafundować nam rozrywkę na wysokim poziomie. Ale jest coś jeszcze. To właśnie dzięki takim spektaklom człowiek może docenić wagę egzystencji. Wystarczy przecież zbieg okoliczności, błąd człowieka, awaria maszyny, by doszło do tragedii. Oni są tego świadomi, my zaś często nie wiemy, w jak komfortowej sytuacji się znajdujemy. Czy jednak trzeba aż tak ekstremalnych doznań, aby to poczuć? Kocham kontrolowany wzrost adrenaliny, zapach palonej gumy i widok mężczyzn, ujarzmiających maszyny, lecz najprawdopodobniej nigdy nie zdecydowałabym się na to, by postawić wszystko na jedną kartę.

li_lia

W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.

2 komentarzy w Streets Owners- zapierający dech w piersiach pokaz kaskaderów

  • Julka says:

    słyszałam o tym :) wydaje się być ciekawe,kocham adrenalinę ;)

    • li_lia says:

      Moja Droga, zatem koniecznie udaj się na ich pokaz.

Zostaw komentarz Cancel reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>