Czy warto poddać zęby scalingowi i piaskowaniu?

25 lipca 2012 Kosmetyki  15 komentarzy

Nawet najpiękniejsze rysy twarzy przestają wywoływać pozytywne wrażenie, gdy w miejsce czarującego uśmiechu pojawia się coś, co ewidentnie woła o pomoc dentysty.


Wczoraj wybrałam się do mojej przesympatycznej pani zębolog, u której wykonałam scaling, polishing, piaskowanie oraz fluoryzację. Czy warto było i co oznaczają wspomniane terminy?


 

Czytaj dalej

W kąpieli z bzu leżałam, myśląc o świętym spokoju

24 lipca 2012 Kosmetyki  14 komentarzy


Próbuję Młodą zaprzyjaźnić z nocnikiem. Póki co w walce przeciwko pieluszkom jestem na straconej pozycji. Moja pociecha z szelmowskim uśmiechem zaznacza terytorium gdzie się da. Po trzecim szorowaniu kanapy, wypraniu sterty sukieneczek, szorcików i dwóch par butów marzyłam tylko o chwili relaksu.


W łazience powitała mnie butelka z niedawno zakupioną kąpielą solankową Joanny. Poczekałam aż ucichnie gwar krzątających się domowników, a dziecko me padnie podczas słuchania ulubionych kołysanek i zanurzyłam się w wodzie z dodatkiem nowego kosmetyku.



Czytaj dalej

Makijaż w stylu ikon kina

23 lipca 2012 Kosmetyki  9 komentarzy


Nad ich wizerunkiem czuwały sztaby specjalistów. Nie musiały się martwić o zawartość toaletki, ani o włosy, które często niesfornie się układały. Zdradzę Wam przy użyciu których najnowszych kosmetyków możecie uzyskać wygląd zbliżony do postaci, które wykreowały znane aktorki.


Czytaj dalej

Kaczy maniciure czyli paznokcie jak płetwy

22 lipca 2012 Kosmetyki  16 komentarzy


Dotąd manicure miał zdobić dłonie kobiety. Pastelowe kolory podkreślały zadbane dłonie, kontrowersyjne zestawienia lakierów lub oryginalne zdobnictwo przyciągały uwagę. Jednak ostatnio w salonach kosmetycznych coraz częściej klientki proszą o wykonanie duck manicure. Dlaczego został on okrzyknięty mianem najbrzydszego sposobu upiększania paznokci?


 

Czytaj dalej

Prometeusz- czyli Darwin nie miał racji

22 lipca 2012 Film  21 komentarzy


Jest coś niezwykłego w ostatnich nocnych seansach w kinie. Mniej zapełniona sala, świadomość tego, że tuż za ścianą czai się mrok dodatkowo potęgują to uczucie. A jeśli  seans odbywa się w opustoszałej galerii handlowej wówczas atmosfera przytłacza swoją mocą.


Prometeusz od dawna znajdował się na liście filmów, które koniecznie chciałam zobaczyć.


Czy warto wybrać się na ten seans do kina? I którą wersję wybrać?


Czytaj dalej

Świat kredą malowany

20 lipca 2012 Dla dziecka  15 komentarzy


Kreda- narzędzie podwórkowych artystów jeszcze dwie dekady temu była obiektem pożądania wśród moich rówieśników. W razie jej braku ozdabialiśmy nasze chodniki czym popadło, a w szczególności czerwonymi cegłówkami i odłamkami pustaków. Wówczas nikt z nas nie zwracał uwagi na to czy mamy talent. Tworzenie barwnych bohomazów po prostu sprawiało nam przyjemność.


Podczas zwiedzania popularnego dyskontu spostrzegłam plastikowe wiadereczka wypełnione… kredami. Młoda, wyjątkowo cierpliwie czekała, aż zdecyduję się na zakup jednego z nich. Wystarczyło, że powiedziałam ,,Będziemy malować” i jej wesołe ,,Pisiu, pisiu” nie umilkło dopóki nie doszłyśmy do domu.


 

Czytaj dalej

Kosmetyczne zakupy i nowa współpraca

19 lipca 2012 KosmetykiKuchnia  36 komentarzy



Niebo pokryło się ciemnym woalem.
Nadchodzące z ogromną prędkością chmury zapowiadały ulewę.
Mknęłam ulicami miasta pchając wózek z Młodą, która z prawdziwą pasją rozkręcała grającą zabawkę.
Po wczorajszym podłym dniu musiałam sprawić sobie małą przyjemność.
Zamierzałam wstąpić do drogerii tylko po kolejną mgiełkę do włosów.
Kiedy poczułam ciepłe krople wszędobylskiego deszczu, krótka wizyta w sklepie przedłużyła się do pół godziny.
W tym czasie spokojnie buszując między półkami znalazłam kilka interesujących rzeczy.


Wracałam przemoczona jak szczur. Dobrze, że ktoś wymyślił folię przeciwdeszczową do wózka. Uspokajając mojego małego nerwusa, który za punkt honoru postawił sobie zerwanie prowizorycznej ochronki, odebrałam od listowego kolejną przesyłkę z produktami do testowania.



Czytaj dalej

CelluOff- kapsułki dla naiwnych

18 lipca 2012 Kosmetyki  22 komentarzy


Suplementy diety stały się nadzieją dla osób, które borykają się z problemem nadwagi, zniszczonych włosów, zaniedbanej cery, kruchych i łamliwych paznokci. Łykamy magiczne tabletki, wierząc, że dzięki nim będziemy wyglądać jak z reklamy.


Pomarańczową skórkę dotąd próbowałam zwalczyć zmianą sposobu odżywiania, większą dawką ruchu, masażami i różnymi kosmetykami. Miesiąc temu od portalu Uroda i zdrowie otrzymałam opakowanie CelluOff, które miało być lekiem na skazę mojej skóry.

Czytaj dalej

Like a fire

17 lipca 2012 Kosmetyki  19 komentarzy

Wczoraj pierwszy raz pożałowałam zabawy w króliczka doświadczalnego.

Wygospodarowałam czas dla siebie, Młodą wyprawiłam na spacer i zamknęłam się w łazience.

W końcu mogłam wypróbować pewien wyszczuplający kosmetyk.

O tym jak zamieniłam się w podpalaczkę własnego ciała, czyli ile jestem gotowa poświęcić dla urody :)

 

Czytaj dalej

Soki z dżungli pierwsza odsłona

16 lipca 2012 Kuchnia  14 komentarzy


Wątła blondynka, która z powodzeniem mogłaby reklamować kosmetyki dla nastolatek, nieporadnie krzątała się po prowizorycznej chatce na drzewie. Próbowała zamieść podłogę własnoręcznie zrobioną miotłą z liści bananowca. Gdy przypadkiem natknęła się na tajemniczo i złowrogo wyglądający kokon, zwisający z sufitu w miejscu w którym był przywieszony hamak, z trudem powstrzymała swoje struny głosowe przed wydaniem z siebie zrozpaczonego okrzyku. Tego było już za wiele! Spojrzała smutno na swoje zniszczone trzewiki i zapragnęła zanurzyć się w wannie wypełnionej gorącą i pachnącą wodą.


Wtedy usłyszała znajomy odgłos. Przez otwór w ścianie wpadł wysoki mężczyzna. Jego silne ramiona ściskały zieloną i grubą lianę. Kobieta zauważyła, że torba, którą jakiś czas temu sama utkała, jest wypełniona dojrzałymi owocami. Poczuła silny skurcz, który zaczął gonić jej kiszki niczym wodzirej, usiłujący zrobić porządek na parkiecie wśród tańczących par. Nie zdołała zatrzymać kropelki śliny, która mimowolnie uciekła z kącika jej ust.


Tarzan spojrzał na nią swym powalającym słonie, lwy i tarantule wzrokiem i wykrzyczał podniecony:


,,Ja tobie przynieść kokosa i mango. Ty jeść. Tarzan leci ukatrupić węża na kolację”. Po czym zrzucił na podłogę zawartość swojej zdobyczy i zniknął z pola widzenia.


Dżejn, nie zwracając uwagi na zasady, które wpoili jej rodzice, rzuciła się na pierwszy owoc i zanurzyła w nim swoje zęby.


Na szczęście nie grozi mi przeprowadzka do dziczy, w której z pewnością nie byłabym tak dzielna jak bohaterka powieści. Dżungla przyjechała do mnie, a konkretnie jej soki.



Czytaj dalej