Itaka tagged posts

Odyseusz i skarb syreny

12 sierpnia 2013 DodatkiMiejsca  17 komentarzy

Dziesięcioletnia walka dobiegła końca. Choć pochłonęła tysiące ofiar, spośród których najbardziej opłakiwano Hektora i Achillesa, zakończyła się spektakularnym sukcesem Greków. Wracający do domu Odyseusz, spoglądał w stronę zdobytej Troi, gratulując sobie genialnego pomysłu, jakim był monstrualnych rozmiarów koń. Kto wie, jak potoczyłyby się losy zbrojnego konfliktu, gdyby nie podstęp króla Itaki. Poczucie odniesionego triumfu rozpierało serce mężnego wojownika, nieznacznie zagłuszając tęsknotę za ukochaną i wierną Penelopą.


Tylko bogowie, niestabilni w swych osądach, podzielili się na zwolenników i antagonistów wracających z tarczami żołnierzy. Wśród nich znalazł się ktoś, komu niezmiernie zależało na tym, aby darzony szacunkiem wojownik zbyt prędko nie ujrzał rodzinnych stron. Niebiańska istota zburzyła więc spokój bezchmurnego nieba, sprowadzając na statek Odyseusza rozgniewaną nawałnicę. Ta zaś nie skąpiła ostrych, jak sztylet piorunów, których groty celowały w śnieżnobiałe maszty. Solidaryzujące się z pogodą morze, poczęło niebezpiecznie kołysać drewnianym środkiem lokomocji, który w stosunku do otaczającej go przyrody zdawał się być maleńką i bezbronną łupiną orzecha.


Na nic się zdały szerokie, greckie ramiona, dzielnie walczące z przeciwnościami losu, z rozszalałymi falami, usilnie starającymi wedrzeć się pod pokład. Sztorm przybierał na sile, karmiąc się strachem wojaków. Wizja postawienia stopy na suchym lądzie stała się tak nierealna, jak opowieści dziecięcej piastunki. I kiedy Odys ratując jednego ze swych kompanów, który cudem uniknął śmierci ze strony złamanego masztu, przeklął pod nosem niedawne zwycięstwo, podmuch wiatru strącił go wprost w ramiona zaskakująco ciepłej wody. Zmieciony z powierzchni statku, zapadał się w morskich czeluściach, nie prosząc już nawet o ratunek.



Czytaj dalej