klocko-kredki tagged posts

Prawie jak TETRIS

18 listopada 2014 Dla dzieckaDodatki  3 komentarzy

Najbardziej wyeksploatowanymi i najczęściej kupowanymi przedmiotami w moim domu są... kredki. Towarzyszą one Nadii podczas niemalże każdej zabawy. Wykorzystując je, realizuje swoją artystyczną pasję, ćwiczy rączki, przyzwyczajając dłonie do pracy z długopisem, ołówkiem czy piórem, ale również daje upust emocjom. Narysowane postaci, jak i otaczająca je rzeczywistość, są wytworem dziecięcych marzeń, obserwacji, a nawet lęków. To, czego nie da się ubrać w słowa, co zawstydza, bądź przeraża naszą pociechę znacznie łatwiej przedstawić w formie obrazka. Odpowiednia interpretacja (nie mylcie z nadinterpretacją) efektów rysowania może pomóc nam w zrozumieniu latorośli, w lepszym poznaniu jej świata. Przecież nie każde dziecko odczuwa potrzebę uzewnętrzniania swoich myśli w sposób werbalny.


Mojej córce rysowanie przede wszystkim sprawia ogromną frajdę, pomaga się zrelaksować i uporządkować wydarzenia z danego dnia. Dzięki rysunkom mogę zobaczyć przedszkole, panie, które się nią opiekują, koleżanki i kolegów z perspektywy malucha. Wszelkie krzywizny, nieidealne proporcje, komicznie wyglądający ludzie i zwierzęta rozczulają mnie do tego stopnia, że zbieram większość prac i przechowuję w oddzielnych teczkach.


DSC_0091


Teraz dbam o to, by nie zabrakło jej odpowiednich narzędzi do zabawy. Wiecie już, że Młoda uwielbia grube kredki Bambino, kredki w formie zwierzątek, klocków itp. Ostatnio trafiłam na ciekawie wyglądający i niedrogi zestaw. Poczytajcie...


Czytaj dalej

Magiczne kostki z wosku

1 sierpnia 2013 Dla dzieckaDodatki  18 komentarzy

W blaszanym piórniku leżą w równym rzędzie


znają swoje miejsce, jak kurki na grzędzie.


I choć niepozorny wygląd posiadają


wiele możliwości w sobie ukrywają.


 


Bo to są niezwykłe z wosku kredko-kostki


ciekawe przedmioty, nie żadne błahostki.


Do szczęścia nie potrzebują temperówki.


Szerokich brzegów zazdroszczą im ołówki.


 


Gdy ich los dobiegnie końca, zrobią się tyciutkie


wrzuć je do rondelka, stopią się calutkie.


Recykling jest w modzie, ale o tym wiecie.


Co o kredko-kostkach zatem mi powiecie?


DSC_0016


 

Czytaj dalej

Klocki czy kredki?

30 maja 2013 Dla dzieckaDodatki  10 komentarzy

W domu Haneczki rodzice stosowali zapamiętane ze swego dzieciństwa kary. Każde przewinienie dziewczynka musiała odpokutować, stojąc odwrócona tyłem do wnętrza pokoju, w najciemniejszym, pozbawionym jakichkolwiek interesujących elementów kącie. Czas mijał jej na obserwowaniu nierówno pomalowanej ściany. Zdarzyło się, że mimowolnie jeździła czubkiem paluszka po chropowatej powierzchni, rysując niewidzialne szlaczki. Tych kilka chwil, które spędzała w odosobnieniu, miała poświęcić na przemyślenie własnego zachowania. Przynajmniej tego oczekiwała od niej mama. Jednak  haniną główkę wypełniały wówczas same przykre myśli, sprawiając, że czuła się coraz bardziej smutna i niezrozumiana.


O tak, rodzice dziewczynki wyznawali zasadę, że dzieci i ryby głosu nie mają, co wręcz uniemożliwiało jej przedstawienie swoich racji. Świat dorosłych miał tylko dwa odcienie, dzielił się na to, co dobre i złe. Między kontrastującymi z sobą barwami nie występowały inne kolory, inne możliwości. Tak więc winą za stłuczony, podczas sprzątania swojego pokoju wazon, obarczono Hanię, ona również musiała ponieść konsekwencje tego, iż ze szkoły wróciła w podartych rajstopkach, tak samo wzięła odpowiedzialność za to, że jej ukochany piesek zaatakował dachowca sąsiadki.


To, co w rozumieniu mamy i taty nazywane było normalnym porządkiem rzeczy, w oczach Hani uchodziło za wielką niesprawiedliwość. Pewnej nocy dziewczynka wypowiedziała znamienne w skutkach życzenie. Kiedy następnego dnia otworzyła oczy nic już nie było takie, jak dawniej. Świat stał się czarno-biały.


DSC_0082


Czytaj dalej