SWAROVSKI ELEMENTS tagged posts

Tajemnica skórzanego fotela

27 września 2013 Dodatki  7 komentarzy

To był jej ulubiony fotel. Masywny, skórzany w kolorze toffi. Zasypiała w nim, czytając stare numery ,,Kobiety i życia”. Oboje tak się do siebie przyzwyczaili, że kiedy odeszła, on wciąż pamiętał kształt wątłego ciała. Dręczyłyby mnie wyrzuty sumienia, gdybym sprzedała go na targu staroci. Chociaż jego zimna, popękana tapicerka ewidentnie wymagała odrestaurowania, nie chciałam, aby ktoś obcy mógł dotykać mebla.


Z początku miałam jej za złe, że wymusiła na mnie przejęcie fotela. Podczas wysłuchiwania ostatniej woli, którą beznamiętnie odczytał wiekowy notariusz, czułam narastającą irytację. Nie chciałam żadnych materialnych pamiątek. Przecież nosiłam jej obraz w sercu. Przez przypadek odkryłam jaśniejszą stronę mojego spadku.


 DSC_0036

Czytaj dalej

Złodziejka naszyjnika

10 września 2013 Dodatki  9 komentarzy

Najokazalszym skarbem hrabiego Raguckiego, był bez wątpienia Błękitny Dworek. Zarówno budynek, jak i wszelkie ruchomości, niegdyś stanowiły najlepszy dowód tego, iż zarządza nimi zamożny i przedsiębiorczy ród. Dostojni panowie wraz ze swoimi matronami zjeżdżali się z okolicznych majątków, a nawet z odległych miasteczek, by móc spędzić czas w tym jakże urokliwym miejscu. Gospodarz raczył wszystkich gości kuchnią, o jakiej przeciętny zjadacz chleba mógł jedynie pomarzyć i jednocześnie onieśmielał gustownym wystrojem przestrzennych wnętrz.



Przekraczając próg dorosłości Leopold Ragucki opuścił rodzinne włości na kilka lat, studiując ekonomię na paryskiej uczelni. Smykałkę do interesów wykazywał już od wczesnego dzieciństwa. Z Francji powrócił bogatszy o dyplom i pokaźnych rozmiarów notes, zawierający nazwiska kupców, pragnących nabyć od hrabiego sporą część Arabów, które na świat przyszły w polskim majątku.


I chociaż rodzice Leopolda skrycie marzyli o szybkim ożenku ich jedynego spadkobiercy, mając na oku odpowiednią partię, tak młody hrabia nieświadomie pokrzyżował ich szyki, nadając tuż przed swym przyjazdem depeszę:


..Pani Matko, Panie Ojcze. Poślijcie w niedzielę woźnicę na stację. Przybędę w towarzystwie damy, która przyjęła moje oświadczyny".


DSC_0062


Czytaj dalej