Walentina Tierieszkowa tagged posts

Zazieleniły się powieki, lecącej w przestworzach Walentiny

25 lutego 2013 Kosmetyki  13 komentarzy

Z każdym kilometrem, który zwiększał dystans między ziemią a wznoszącym się w powietrzu samolotem, moje serce zmieniało rytm. Z krwistego mięśnia szeregowej pracownicy fabryki opon przemieniało się w organ zdobywcy chmur, któremu odwagi dodawał odgłos potężnego bębna. Kiedy Jarosławski okręg wyglądał jak nic nieznaczący mikroświat, napełniałam płuca powietrzem i z gracją wystawiałam stopy przez otwarte na przestworza drzwi. Ciężar błyskawicznie ściągał mnie w odległą otchłań. Czułam nacierającą na skórę atmosferę, która usiłowała rozerwać na strzępy mój skafander, by dotrzeć do podekscytowanego ciała i dać mu nauczkę za to, że ośmieliło się udawać ptaka.


Wiedziałam, że to nie Ziemia a niebo jest granicą. I to właśnie ja zamierzałam ją przekroczyć. Zanim jednak naród ogłosił mnie swoją bohaterką, nim dołączyłam do załogi kosmicznego statku, kolejny raz otworzyłam spadochron, oddalając moment kontaktu z twardym podłożem. Nawet w takiej chwili przygotowana byłam na czułe powitanie i jego pełen ulgi głos:


- Walentyno Tierieszkowa, wystarczy, że spojrzysz na mnie tymi obłędnie zielonymi oczami, a cały strach i złość, które przed chwilą osiągnęły apogeum, odchodzą w zapomnienie…


I zanim zdążyłam cokolwiek odpowiedzieć, głos kroczącej obok mnie Anastazji odebrał mi mowę


- To nie jej urok osobisty tak na pana działa, tylko nowe cienie do powiek od Madame Lambre.


 DSC_0019

Czytaj dalej