Warszawska Firma Wydawnicza tagged posts

Sprawni niepełnosprawni- ,,W więzieniu ciała”

15 lipca 2013 Książka  14 komentarzy

Pewna komercyjna stacja kilka lat temu nadawała poruszający spot reklamowy. Jego bohaterami byli małoletni podopieczni znanej fundacji. Za każdym razem, gdy na ekranie telewizora widziałam dziecko, mówiące o tym, iż marzy, by wziąć udział w sportowej olimpiadzie, na słowo ,,normalnej” reagowałam płaczem. Tylko ktoś pozbawiony empatii mógłby przejść obok takiego wyznania, zachowując niewzruszoną pozę.


Jakiś czas temu przechadzając się po toruńskiej starówce, zauważyłam mężczyznę, już nie młodzieńca, jeszcze nie staruszka. Siedział na wózku inwalidzkim i prawdopodobnie pozbawiony był kończyn. Nie zdążyłam mu się dokładniej przyjrzeć, ponieważ moją uwagę przykuła czynność, jaką ów pan wykonywał. Laik i ignorant na pierwszy rzut oka dostrzegłby w nim wyłącznie osobę ułomną zarówno fizycznie jak i psychicznie, ja zaś widziałam człowieka, który z prawdziwą pasją odgrywał nieznaną moim uszom melodię na… cymbałkach. Obok ulicznego ,,muzykanta” stała puszka, do której można było wrzucić monety. I wcale nie chodziło tutaj o zapłatę za jego wątpliwej jakości grę. To miały być datki opróżniające nasze portfele, serca i kieszenie, jałmużna uciszająca wyrzuty sumienia ludzi kroczących ulicą miasta Kopernika. Zastanawiałam się czy ten mężczyzna ma jakikolwiek kontakt z rzeczywistością i jakim trzeba być skurwielem, by wystawić bliźniego na publiczne pośmiewisko. Nie oszukujmy się, tak naprawdę nikogo z mijanych przeze mnie osób nie obchodził solowy koncert, mężczyzna wzbudzał zainteresowanie swoją niepełnosprawnością.


Te wszystkie uczucia i wspomnienia odżyły w trakcie lektury autobiografii Basi Jeżowskiej. Ta kobieta dotknięta dziecięcym porażeniem mózgowym postanowiła literacko obnażyć się przed światem. W więzieniu ciała jest niewątpliwie spowiedzią dorosłej osoby, postrzeganą przez najbliższą rodzinę jako powód do wstydu, kara za grzechy, kula u nogi. Jakie kary stosowano, by tresować Basię na dobrze ułożone domowe zwierzę? Kto z jej opiekunów przedkładał zabobony nad rozum i w jakim celu powstała ta książka?


DSC_0024


Czytaj dalej

W męskim świecie, męskie sprawy- Czas młodego wilka

10 lipca 2013 Książka  2 komentarzy

Czasami dobrze jest spojrzeć na świat z męskiego punktu widzenia. Odrzucenie typowych dla damskiej płci stereotypów, daje szerszą perspektywę oraz szansę na to, by przynajmniej po części zrozumieć mechanizmy, jakie władają umysłem odmiennej płci.


Czas młodego wilka to kawałek porządnej, mocnej polskiej prozy, w której seks, przemoc, alkohol, papierosy i narkotyki odgrywają ogromne znaczenie. Czy jednak autor nie narzucił czytelnikowi zbyt obscenicznych scen, czy każde z ośmiu opowiadań pozbawione zostało nadziei i happy endu?


DSC_0005


Czytaj dalej

Widmo i Mrok Duszy Błękitnego Smoka

16 czerwca 2013 Książka  13 komentarzy

Podziwiam pracę osób, które w wydawnictwach zajmują się czytaniem ,,rękopisów”i tworzeniem krótkich notek, mających na celu zachęcenie potencjalnego czytelnika do tego, by zwrócił uwagę na daną książkę. To właśnie te opisy, zawierające pobieżne streszczenie treści utworu, czasami będące komentarzem sławnej osoby, przeważnie decydują o tym czy konkretny egzemplarz trafi do mojej biblioteczki. Na okładce Widma i Mroku Duszy Błękitnego Smoka prócz niezwykłego pejzażu i fragmentu powieści nie znajdziecie żadnej reklamy, ani jednego zdania, które wyrażałoby opinię o ,,dziele” Piotra Pawlika. Dlaczego?


DSC_0104


Czytaj dalej

Jak wychować małego geniusza?

6 czerwca 2013 Dla dzieckaKsiążka  14 komentarzy

Na pewno wiele młodych stażem matek doświadczyło sytuacji, kiedy to po opuszczeniu porodówki została podsunięta im pod nos ankieta. Jej wypełnienie gwarantowało otrzymanie tekturowych walizeczek z bezpłatnymi próbkami i gadżetami dla maluszka. Składając swój podpis, wyraziły dobrowolną zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych, o czym mogły przekonać się już w niedługim czasie, gdy niezwykle zdesperowani przedstawiciele firm, zajmujących się sprzedażą maszynek do golenia (warto podkreślić, iż były to produkty przeznaczone dla panów), rzekomo misternie wykonanej biżuterii, niezwykle zmysłowej bielizny (także w rozmiarze xxxxl), a także reprezentanci poszczególnych banków i wszelacy ubezpieczyciele, za wszelką cenę usiłowali pozyskać nowych klientów.


W tym przypadku ,,prezent” od szpitala (wszak wręczała go jedna z położnych) posiadał drugie, powiedzmy, że nie do końca uczciwe podłoże. Pomijając fakt, iż pudełko trafiało do rąk osoby dorosłej, świadomej konsekwencji wynikających z podania szczegółowych informacji na swój temat, to jednak wychodzę z założenia, iż takie żerowanie na kobiecie, która zaaferowana powołanym na ten świat potomkiem jest po prostu wdzięczna za miły gest, powinno zostać surowo zabronione.


Wydawałoby się, że mając na uwadze wspomnianą sytuację pomysł Fundacji „ABCXXI – Cała Polska czyta dzieciom” i Narodowego Centrum Kultury, nad którym pieczę sprawował minister kultury i dziedzictwa narodowego, okaże się strzałem w dziesiątkę. Bowiem w imię szerzenia zamiłowania do literatury postanowiono obdarować nowo narodzonych Polaków (akcja oczywiście ograniczyła się do kilku województw) wyjątkową lekturą, noszącą zaszczytny tytuł ,,Pierwsza książka mojego dziecka”.  W praktyce zaś owa pozycja, mająca zapoczątkować kolekcję domowej biblioteczki malucha, okazała się wielkim nieporozumieniem, artystyczno-estetyczną pomyłką.


Być może wielu z Was podda wątpliwości sens  zapoznawania maluszka z literaturą, wszakże młody czytelnik nie ma jeszcze wyrobionego gustu, większość słów, obrazów i pojęć jest dla niego abstrakcją. Czy zatem powinniśmy już od pieluszek zachęcać potomka do tego, by książki stanowiły nieodzowny element  jego życia? Jeśli tak to od czego powinniśmy zacząć?


DSC_0125


Czytaj dalej

Majowe paczki od kontrahentów

17 maja 2013 Dla dzieckaKosmetykiKsiążka  34 komentarzy

Kujawsko-pomorskie blogerki na 25 maja zaplanowały uroczyste spotkanie w Toruniu. Otrzymałam zaproszenie, z którego z przyjemnością skorzystam. W ramach podziękowania, przygotowałam dla koleżanek po fachu niespodzianki, które ufundowały współpracujące ze mną firmy.


Pokażę Wam przedsmak wpisów, które niebawem pojawią się na moim blogu. Oto najnowsze paczki od nowych i dotychczasowych kontrahentów.



Czytaj dalej

Co ma wspólnego anime z książką? ,,Zamaskowany” Monika Kołodziej

12 maja 2013 Książka  13 komentarzy

Nie należę do grona fanów anime ani mangi. Mój żenująco niski poziom wiedzy ogranicza się do znajomości Czarodziejki z Księżyca oraz perypetii, które przydarzały się tej długonogiej, walecznej blondynce i jej kompankom. Czytając Zamaskowanego, autorstwa Moniki Kołodziej, musiałam sięgnąć do sprawdzonych źródeł, by odświeżyć wiadomości, niezbędne do ocenienia gatunku z którym w takiej formie przyszło mi zmierzyć się po raz pierwszy. Czy literatura- dodajmy, że w wykonaniu Polki, może konkurować z komiksem i filmem?


DSC_0054


Czytaj dalej

Tak zła, tak, bardzo, bardzo, bardzo zła…

24 kwietnia 2013 Książka  16 komentarzy

Bez jakichkolwiek wyrzutów sumienia mogłabym napisać, że w Aniołach Elżbiety Dziemidowicz jedyną godną uwagi rzeczą jest okładka. Reszta zaś to doskonałym przykład na to, jak nie powinno się pisać. Bowiem nie tylko tekst, ale i sami bohaterowie doprowadzają tolerancyjnego i otwartego na różne literackie eksperymenty czytelnika do stanu, w którym zaczyna współczuć autorowi.


Wczoraj obchodziliśmy Międzynarodowy Dzień Książki. Niestety zamiast lektury godnej polecenia napiszę o utworze, któremu bliżej do grafomańskich wypocin niż chociażby przyzwoitego dzieła. A zaczęło się tak obiecująco. Przyciągnął mnie chłodny odcień błękitu, który zburzyły szybujące po okładkowym bezkresie ptaki. Umieszczone w centralnym punkcie pióro obiecywało prawdziwie literacką ucztę. Na korzyść przemawiał również opis, zapowiadający obcowanie z powieścią poetycką najwyższych lotów.


Tymczasem rzeczywistość okazała się bolesnym upadkiem.


DSC_0134


Czytaj dalej

Więcej ich matka nie miała… ,,Czworaczki” Anny Nunek

21 kwietnia 2013 Książka  6 komentarzy

Czym jest lektura niezobowiązująca? To rodzaj utworu, który nie wymaga od nas szczególnego zaangażowania, nie zmusza do bacznej analizy swej treści, do zastanawiania się nad motywami, które kierują bohaterami. Inaczej pisząc, istnieje po to, by sprawić nam przyjemność samym faktem obcowania z tekstem, bez względu na to czy zawiera sporą, czy też wręcz przeciwnie- minimalną dawkę logicznych rozwiązań. Takie właśnie są Czworaczki Anny Nunek.


DSC_0140


Czytaj dalej

Żyd Łowca

7 kwietnia 2013 Książka  8 komentarzy

Przez stulecia ponosili konsekwencje czynów, których dopuścili się ich przodkowie w stosunku do ukrzyżowanego proroka. Świat nie chciał tego zapomnieć. Narody zapominały o miłosierdziu, przebaczeniu, pielęgnując w swych sercach pragnienie zemsty i krwawego poczucia sprawiedliwości. Pozbawieni azylu, tułający się po obcej ziemi, stawali się celem dla czyścicieli rasy. Zamykano ich w gettach, wywożono do obozów zagłady. Oni zaś trwali w swej religii, solidarnie kultywując wyniesione z domu zwyczaje, co pomagało im zjednoczyć się w cierpieniu oraz uchronić swą tożsamość.


Dzisiaj Żyd przestał symbolizować osobę przedsiębiorczą, oddaną swej tradycji. I chociaż Gwiazda Dawida niczym bumerang powraca we współczesnych publikacjach, gości na ekranach kin (chociażby w ,,Pokłosiu” Pasikowskiego) i coraz głośniej mówi się o antysemityzmie, który Polakom wcale nie był obcy, nasza historyczna świadomość wciąż pozostawia wiele do życzenia. Czy zatem przewrotna wizja Pawła Bęsia, w której to następuje odwrócenie ról, jest w stanie zmusić nas do refleksji?

Oto Jew Hunter – gorący romans na tle próby przejęcia władzy nad światem przez wyznawców judaizmu na przestrzeni końcówki XIX i początku XX wieku.

DSC_0081

Czytaj dalej

Czy PRL da się lubić?

31 marca 2013 Książka  3 komentarzy

Gdybym miała zacytować ulubiony fragment Zapisków niekontrolowanych Bożeny Klekowskiej, musiałabym przepisać niemal całą powieść. Przygody Fredzia, tytułowego bohatera i zarazem autora pamiętnika, przenoszą nas do czasów, które dla współczesnego, młodego konsumenta wydają się być nie tyle kuriozalne, co wręcz nie do zaakceptowania.


Książka, będąca przedmiotem dzisiejszej recenzji, nie jest kolejnym świadectwem brutalnej interwencji władzy w życie przeciętnego obywatela, narzekaniem na ograniczony sklepowy asortyment, dowodem nierównej walki między sprzedawcą a klientem. To wyśmienita lektura dla tych, którzy chcą przez pryzmat różowych okularów poznać realia późnego PRL-u.


 DSC_0066

Czytaj dalej
1 2 3