-
PORADNIK Blogera-Testera odc 1
28 lutego 2013 Uncategorized
-
W mailach, prywatnych wiadomościach na Facebooku, zwracacie się do mnie z prośbą o udzielenie kilku wskazówek, dzięki którym Wasze blogi staną się atrakcyjnymi miejscami w sieci zarówno dla czytelników, jak i przyszłych kontrahentów.
Z podobnymi wątpliwościami zwracają się do mnie również firmy, które weryfikują blogerów, zawierają z nimi współprace.
Chciałabym podzielić się z Wami kilkuletnim doświadczeniem, które pozwala mi wtrącić swoje trzy grosze do dyskusji na temat jakości współczesnej blogosfery. Jednocześnie zaznaczam, że jestem otwarta na Wasze sugestie, pytania i jeśli tylko będziecie chcieli, abym w kolejnym odcinku Poradnika Blogera-Testera poruszyła konkretną sprawę, nie wahajcie się o tym wspomnieć w komentarzach.
W pierwszej odsłonie pozwolę sobie skopiować odcinki Poradnika, które pisałam w zeszłym roku na drugim blogu, ponieważ nie każdy z Was miał okazję się wówczas z nimi zapoznać. Kolejne będą tworzone na bieżąco.
Pierwsze kroki
Założyliście bloga, wybraliście odpowiedni szablon, zdecydowaliście się na to, o czym chcielibyście pisać.
Co dalej?
Pamiętajcie o stworzeniu zakładki O mnie, Kontakt, tak, by czytelnicy mogli poznać autora bloga oraz móc się z nim skontaktować.
Pierwsza recenzja
Niektórzy twierdzą, że tak naprawdę nie ważne jak się zaczyna tylko w jaki sposób coś kończy. I tutaj się nie zgodzę.
Pierwszy wpis może wiele zdziałać. Czy biorąc do rąk nową książkę zapoznajecie się z pierwszymi zdaniami, które na kartkach uwiecznił autor? Nudny, nieprzekonujący wstęp potrafi skutecznie zniechęcić do dalszej lektury.
Jak zatem zacząć?
Proponuję rozpocząć swoją przygodę od produktu, który dobrze znacie, o którym możecie wiele napisać i co najważniejsze- nie tylko pochlebnych słów.
Pisanie w samych superlatywach o danej rzeczy czasami ,,zalatuje” sponsoringiem producenta.
I tutaj wtrącę pewną kwestię- uważam, że zawsze, ale to zawsze wypada poinformować czytelnika o tym, że dany produkt weszliśmy w posiadanie dzięki współpracy lub zakupiliśmy go sami (albo dostaliśmy w prezencie od bliskiej osoby). Bystry czytelnik szybko zorientuje się, ma do czynienia z tekstem reklamowym i może najzwyczajniej w świecie takiego ,,oszustwa” nie tolerować i zaprzestać odwiedzać naszego bloga.
Odnośnie tekstów, które dotyczą produktów testowanych mam pewne niezmienne zdanie. Wychodzę z założenia, że nie jestem żadnej firmie winna nieszczerej opinii. Nie byłabym względem siebie uczciwa, gdybym wychwalała pod niebiosa produkt tylko za sam fakt otrzymania go ,,za darmo”. Jeśli jakaś paczka od firmy zrobiła na mnie ogromne wrażenie- zobaczycie to i na zdjęciach i przeczytacie w moich recenzjach.
Hołduję zasadzie- jaki produkt i stosunek danej firmy do mnie, blogerki, taka recenzja.
Wracając do pierwszej recenzji. Zastanówcie się najpierw czy chcecie ten produkt polecić swoim czytelnikom, czy wręcz przeciwnie zależy Wam na tym, aby ich do niego zniechęcić.
Obojętny stosunek do przedmiotu nie wzbudza kontrowersji, jest bezpieczną metodą opisywania produktu.
———————————————————————————————————————–
Nawiązujemy współpracę- najczęściej popełniane błędy
Zamieściliście kilka wpisów. Dlaczego jest to takie ważne? Dzięki takiej próbce Waszej twórczości firmy do których zwrócicie się z propozycją współpracy mogą zdecydować czy jakość bloga im odpowiada, czy potraficie w ciekawy sposób zareklamować dany produkt.
Teraz nadeszła pora na znalezienie producenta, który w zamian za opinię przekaże Wam produkt/y.
Szukajcie wśród znanych firm oraz takich, które potrzebują rozgłosu. Pamiętajcie, nie dostaniecie niczego za darmo. Nawiązanie współpracy zobowiązuje dwie strony.
Jeśli zastanawiacie się dlaczego nikt nie odpisał na Wasze maile, sugeruję, abyście jeszcze raz się im przyjrzeli.
Do najczęstszych błędów, które dyskwalifikują Was już na starcie mogę zaliczyć:
1. Zły adres mailowy- nie piszcie do zarządu, prezesa, sekretarki danej firmy. Szukajcie działu reklamy, marketingu, PR. Przeważnie potrzebne informacje znajdziecie w zakładce KONTAKT.
2. Ogólniki- Wasz mail jest krótką prośbą o przesłanie czegoś do testowania. Nie tędy droga. Zapoznajcie się dokładnie z asortymentem producenta, poczytajcie o tym jakie serie kosmetyków, czy jakie rodzaje produktów oferuje swoim klientom. Zaproponujcie konkretną rzecz, bądź kilka, na których bardzo Wam zależy. Niech adresat maila wie, że zdajecie sobie sprawę z kim korespondujecie.
3. Ton wypowiedzi- Pamiętajcie, że zwracacie się do obcych osób, których nie traktuje się na stopie koleżeńskiej. W żadnym wypadku nie używajcie zwrotów ,,Cześć”, ,,Hej” itp. Zwroty grzecznościowe powinny występować na samym początku maila, w jego treści oraz wtedy, gdy kończycie Waszą wiadomość.
4. Żądania- Składacie wyłącznie propozycję nawiązania współpracy. Niech Wasza wiadomość pozbawiona będzie sformułowań typu ,,Inni mają ja też chcę”.
5. Błędy- Zanim wyślecie komukolwiek maila trzy razy przeczytajcie jego treść. Niedopuszczalne są jakiekolwiek błędy. Pamiętajcie, Wasz styl wypowiedzi, tekst, który opuścił Waszą skrzynkę mailową świadczą o Was i o Waszym stosunku do adresata.
6. Puste obietnice- Nie dziwcie się, jeśli żadna z firm nie jest zainteresowana współpracą z Wami. Widocznie w tej chwili nie macie nic ciekawego do zaoferowania. Najwyższy czas to zmienić. Proponuję, abyście zaczęli się udzielać na popularnych portalach. Macie lekką klawiaturę i ciekawe pomysły na artykuły? Może uda się Wam publikować teksty na jakiejś interesującej stronie. O takiej działalności warto wspomnieć w mailu, który wyślecie do danej firmy. Ponadto dbajcie o jakość Waszych recenzji. Na ich podstawie firmy decydują się przesłać Wam swoje produkty.
7. Anonimowość- Zawsze podpisujcie się pod mailem. Banalne? Ale prawdziwe. Przecież nie można poważnie traktować kogoś o kim nic nie wiemy.
————————————————————————————————————-
Netykieta- Kultura słowa pisanego
To w jaki sposób autor bloga zwraca się do swoich czytelników odgrywa istotne znaczenie. Wychodzę z założenia, że mój blog jest moją wizytówką. Pamiętajcie, że to Wasze miejsce w sieci należy dostosować do własnych preferencji, ale i przede wszystkim do odbiorców. Musicie wiedzieć kto Was czyta i kto w przyszłości mógłby dołączyć do tego grona.
Charakter bloga i to co się na nim znajduje może skutecznie zniechęcić nawet pozytywnie nastawionego odbiorcę. Dlatego warto zwracać uwagę na to w jaki sposób zwracamy się do czytelników i na jakim poziomie są nasze wpisy.
Aby to zobrazować podam przykład dwóch skrajnie różnych blogów- weźmy pod lupę moje Próbeczki i drugi blog Świat według Lilii.
Próbeczki nastawione są na konkretny i zwięzły przekaz. Spora liczba odbiorców zjawia się tam po sprawdzone linki do darmówek i to ,,pod nich” pisane są notki. Jednak z biegiem czasu przekonałam się, że Próbeczki zagościły na monitorach nie tylko nastolatków, którzy opuszczają długie wywody i skupiają się na adresach do firm, ale cieszą się popularnością wśród moich rówieśników, młodych rodziców, a także całkiem starszych odbiorców.
Każdy z czytelników oczekuje czegoś innego, dlatego staram się, by notki były zróżnicowane, ale przede wszystkim ukierunkowane na konkrety.
Przeciwieństwem Próbeczek jest blog o testowaniu. Nie znajdziecie tam pisanych pospiesznie, lakonicznych wypowiedzi. Na Przetestuje.xn.pl zwracam szczególną uwagę na styl, oryginalny przekaz oraz element zaskoczenia.
Do czego zmierzam?
Często zapraszacie mnie na swoje blogi. Większość z nich mimo krótkiego stażu prowadzona jest na naprawdę wysokim poziomie. Jednak wciąż można zauważyć błędy, które popełniacie mniej lub bardziej świadomie.
Blogi o testowaniu wymagają zupełnie innego podejścia niż te o gratisach. Tam słowa mają ogromną moc.
Na co warto zwrócić uwagę pisząc recenzje?
Piszcie prawdziwe opinie, takie, na które sami chcielibyście natrafić w sieci. Nie traktujcie swoich czytelników jak naiwnych, dających sobie wcisnąć kity odbiorców.
Z szacunkiem zwracajcie się do czytelników, nie obrażajcie firmy, która przysłała Wam produkty do przetestowania, nawet jeśli okażą się one bublami. W każdym, nawet najgorszym produkcie znajdzie się chociaż malutki skrawek czegoś pożytecznego.
Blog też nie służy do słownych przepychanek z dającymi się we znaki komentatorami.
Pamiętajcie jeszcze o jednej kwestii- nie jesteście sami w sieci. Konkurencja blogerów-testerów jest ogromna. Utrzymanie się w ,,rankingu popularności” wcale nie jest takie proste. Dlatego warto utrzymywać przyjacielskie relacje z zaprzyjaźnionymi blogami. Dzięki temu można poznać ludzi, którzy mają identyczną pasję, wymienić się radami, wzajemnie się wspierać w chwilach ,,testowej posuchy”, to również konkurencja może podsyłać nam namiary na firmy, które lubią współpracować z blogerami.
Komentarze… Czyli, co irytuje i sprawia przykrość
Czasem zastanawiam się co kieruje osobami, które zostawiają niekulturalne wypowiedzi pod notkami. O ile mogłabym zrozumieć konstruktywną krytykę ,,mało inteligentnego posta” tak nie widzę sensu w wyżywaniu się na blogerze, a jeszcze bardziej na jego najbliższych. Jeszcze mi się nie zdarzyło, by skomentować jakikolwiek blog pozostawiając po sobie bluzgi o różnym natężeniu. Czemu ma to służyć? Co przemawia przez osobę, która tak postępuje? Zazdrość? Nuda? Brak pomysłu na samego siebie?
Co w takich sytuacjach robić? Można reagować, ale z doświadczenia wiem, że obrona wręcz podnieca atakującego i zachęca do kolejnych komentarzy. Czasowym rozwiązaniem jest zbanowanie dręczyciela- jego ip, chociaż, jeżeli delikwent się uprze to skorzysta z komputera w szkole, w bibliotece, tylko po to, by kontynuować swoje ,,dzieło”. Można zatem zablokować dodawanie komentarzy, albo włączyć opcję ich akceptowania przez blogera, zanim ukażą się one oczom innych czytelników.
Jedno jest pewne- nikt nie jest w sieci anonimowy, a nękanie blogera niekulturalnymi słowami można podpiąć pod paragraf i sprawę zgłosić do odpowiednich organów. Niestety, wielu blogerów kasuje swoje blogi, kończy działalność. Zaszczuci, znieważeni czują, że podcięto im skrzydła. Jednak są osoby, które walczą o kilkuletnią pracę, zaangażowanie, które ulokowali w tworzenie swojego bloga.
Taka słynna akcja sprzed kilkunastu miesięcy rozgrywała się za pośrednictwem popularnego polskiego portalu o modzie i urodzie. Jedna z blogerek wykorzystała wpisy, które nękający ją ,,czytelnik” pozostawiał na tym portalu, rozsyłał w sieci, umieszczał na Kwejku i sprawił, że stała się ona pośmiewiskiem Internetu. Na szczęście dziewczyna nie chciała odgrywać roli ofiary i zadbała o to, by delikwent poniósł konsekwencje swoich czynów.
Dlatego sugeruję, jeśli czytając jakiegokolwiek bloga nie zgodzicie się z treścią wpisów, albo autora nie darzycie sympatią, nie uzewnętrzniajcie swojej nienawiści, złości. Zostawcie to dla siebie. Umiejętność mówienia i pisania nie czynią z nas inteligentnych osób.
Własne, odmienne zdanie można w kulturalny sposób wyrazić nie raniąc przy tym uczuć drugiej osoby.
Niektórzy z Was mogą pomyśleć- jak komuś się chce prowadzić bloga to musi się liczyć z krytyką. Owszem, krytyka jest potrzebna, ale taka na poziomie, która coś sobą wnosi, a nie wyłącznie obraża.
———————————————————————————————————————–
RECENZJA
Każdy z Was ma swój styl wypowiedzi. Można go doprowadzić do perfekcji, albo sprawić, by był bliski ideału.
Zanim zacznę recenzować dany produkt zastanawiam się, co tak naprawdę chciałabym przekazać swoim czytelnikom. Zależy mi na tym, by opinia była taka, jaką sama chciałabym na innym blogu przeczytać.
Przejdźmy do konkretów. Weźmy pod lupę krem.
Co powinno znaleźć się w recenzji takiego kosmetyku?
Oto uproszczony schemat
- Nazwa produktu, seria np. krem Szarotka, seria Alpejska dolina
- Producent np. Ziołowy kosz
- Przeznaczenie kosmetyku np. krem nawilżający do twarzy, krem ujędrniający do biustu
- Pojemność np. 50ml
- Cena np. 30zł
Recenzję wzbogacamy informacją o tym, gdzie można nabyć dany produkt np. na stronie producenta bądź w popularnej drogerii. Możemy również wspomnieć, gdzie aktualnie dostępny jest w promocji.
Zaczynamy analizę produktu.
Przyjrzyjmy się jego opakowaniu. Zwróćcie uwagę czy krem zakupiliście w kartoniku, który zabezpiecza przed jego przetestowaniem przez niezdecydowanego klienta. Czy opakowanie zawiera informacje o tym jak długo dany kosmetyk jest zdatny do użycia po jego otwarciu, czy widoczna jest data produkcji bądź data ważności. Ważne jest również kilka innych rzeczy:
- kontakt do producenta np. strona www, infolinia
- skład kremu
- sposób dozowania, użycia
- dla niektórych istotne jest czy kosmetyk był testowany na zwierzętach.
Jeśli krem nie posiada pudełeczka istotne jest to, w jakiej formie został zapakowany tzn. czy znajduje się on w słoiczku, jeśli tak to czy jest to plastikowe opakowanie czy szklane, a może znajduje się w tubce bądź w pojemniczku z pompką. Dlaczego kładę na to taki nacisk? Takie informacje przydadzą się podczas wymieniania zalet i wad produktu. Sposób dozowania może bowiem zniechęcić nas do danego produktu lub wręcz przeciwnie wywołać pozytywne odczucia.
Następnie opiszmy konsystencję, zapach, oraz szybkość wchłaniania się kremu i to jak na niego reaguje skóra. Odnotujcie czy kosmetyk Was podrażnił, czy pozostawił tłusty film, czy szybko się wchłonął.
Zdjęcia
Potwierdzeniem naszych słów są fotografie. Nie ograniczajcie się do skopiowania ze strony producenta czy z innego źródła idealnej fotki. Przecież recenzja ma zachęcić bądź zniechęcić czytelników do danego produktu, a ponieważ spora część z obserwatorów blogów to wzrokowcy musimy zapewnić im dowody na to, że faktycznie ten kosmetyk posiadamy. Warto zatem sfotografować opakowanie kremu, nabrać jego niewielką ilość na dłoń, ale również pokazać jak przedstawia go sam producent.
Wady i zalety
Nie ma idealnego kosmetyku, zawsze znajdzie się jakieś ALE. Dlatego piszmy szczerze o wszystkim, co zauważyliśmy w trakcie testowania.
Czas
Nic mnie tak nie wyprowadza z równowagi jak zlecenie od danego producenta, by w ciągu kilku dni napisać recenzję. O ile w przypadku żywności i kolorowych kosmetyków nie robi mi to problemu, tak nie da się przekazać wiarygodnej opinii z testowania np. kolagenu bądź kremu ujędrniającego, jeśli na jego wypróbowanie mamy np. mniej niż tydzień, albo dostaliśmy tak śmiesznie małą próbkę, że jest to wręcz niemożliwe. Dlatego warto przed sporządzeniem recenzji dokładnie obserwować jak dany kosmetyk działa i jak na niego reaguje nasza skóra i organizm.
Znalazłam recenzję gum wybielających zęby :
,, Próbki przyszły bardzo szybko bo po 7 dniach, w kopercie Pocztą Polską zupełnie bezpłatnie. Jednak po otworzeniu W ‚paczce’ były 2 ulotki i jedna z przyczepionymi gumami . Gum były 2. pastylki. Po spróbowaniu gum, nie mam zamiaru skomentować ich pozytywnie , bo z tego co się dowiedziałam nie wybielają wszystkich rodzajów płytek + gumy są okropne , oraz po 15 minutach robią się bardzo twarde.
Moja ocenia : Not”.Krótko, zwięźle i niestety wiem, że nic nie wiem, a dokładnie znam tylko odczucia ,,testerki” związane z zasłyszanymi przez nią pogłoskami. Niewiedza wynikająca z prawidłowego używania tego produktu może czytelnika wprowadzić w błąd.
Myślę, że na tym dzisiaj zakończymy.
Jeśli macie jakiekolwiek pytania, sugestie, uwagi- proszę zostawcie je w komentarzach.
li_lia
W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.
No Ewuś dużo pomogłaś. Zrób może z tego zakładkę? Nie trzeba będzie szukać po postach a na pewno dużo osób będzie chciało przeczytać >
Na razie nei dam rady z technicznych względów.
Ciekawe rady
Merci :*
a ja wiem kto to napisał tą „świetną recenzję”:)
poza tym ze wszystkimi radami podpisuje sie rekami i nogami
Nie wiem czy ona jeszcze w sieci funkcjonuje.
amen uwielbiam cie kobieto
prosto i na temat
Służę uprzejmie i zapraszam na kolejne odcinki
Jasne, powodzenia w konkursie!
Ciekawe porady
Mi się zdarzyła raz taka sytuacja, że przysłano mi próbki i oczywiście szybką recenzję oczekiwano, oraz cały pakiet banerów do umieszczenia na stronie. Nie wiem czy jakaś w tym marketingu pokopana baba była i czytać ze zrozumieniem nie umie, przecież wyraźnie w liście napisałam „produkt pełnowartościowy”. Oczywiście pani odpisałam pięknie, że nie wywiązała się z umowy bo produkt nie jest pełnowartościowy z podkreśleniem tego wyrazu, i żadnej recenzji a tym bardziej banerów nie będę zamieszczać za darmo.
Bardzo fajny wątek:))
A może napisz e-book o tym? Nawet darmowy. Wszystko byłoby w jednym miejscu i na pewno szybko znalazłby sporo czytelników.
Kochana, gdybym tylko wygospodarowała więcej czasu. Zalegam jeszcze z wywiadem- pamiętasz?
Pamiętam
Bardzo ciekawy i przydatny post. Ja też na początku nie bardzo odnajdywałam się w świecie blogowym ale z każdym postem było coraz lepiej, mam nadzieję, że kiedyś będzie już całkowicie dobrze. Najbardziej drażnią mnie osoby, które zakładają bloga tylko po to żeby dostać rzeczy „za darmo”.
Cie kocham wiesz
:* No teraz już mam tego świadomość :*
super porady na pewno skorzystam,ja nie piszę do żadnych firm o współprace ponieważ wolę z tym poczekać aż poradzę sobie lepiej z prowadzeniem bloga i w końcu się wszystkiego nauczę,pozdrawiam