W Sprawie Alkemiki

1 listopada 2012 Uncategorized  19 komentarzy

Moi Drodzy,

Właścicielka profilu Alkemiki na Facebooku, będąca konsultantką tejże firmy, zachowała się wobec mnie i Mentoski po prostu skandalicznie.

Pani Paulina wykorzystała mnie do zareklamowania swojej osoby na moim blogu po czym zażądała zwrotu używanych kosmetyków. Dodam, że w stanie użycia już do mnie trafiły. Mało tego, gdy napisałam iż w tej sytuacji po prostu wystawię tej pani rachunek za wynajęcie powierzchni reklamowej na moim blogu, mój czas i zaangażowanie w akcję, oraz sporządzę umowę, aby żadna z nas nie miała problemów ze skarbówką z tytułu nieujawnionego dochodu, zablokowała mi możliwość komentowania na jej profilu i oświadczyła, iż zależało mi jedynie na reklamie mojego bloga (choć w żadnym z komentarzy nie pojawił się do niego link) oraz na wyłudzeniu kosmetyków.

Z racji, iż odebrano mi prawo do skomentowani powyższej sytuacji na swoim blogu zamieszczę stosowne oświadczenie- wiadomość dla tej osoby.

Czynię to po to,

by przestrzec każdą blogerkę

przed podobną sytuacją.

Mam nadzieję, że klienci tej pani oraz firma, którą reprezentuje dowiedzą się o jej zachowaniu.

Pani Paulino,

Sprawa nadal nie daje mi spokoju.

Wychodzę z założenia, iż nie zrozumiała Pani zasad, jakimi rządzą się współprace z blogerkami. Prawdopodobnie pierwszy raz zorganizowała Pani taką akcję i nie wszystkie kwestie są dla Pani jasne.

W testowaniu produktów nie chodzi wyłącznie o ocenę kosmetyków. Przecież nie muszą one spełniać moich wymagań. Pomadka, którą mi Pani przesłała, nie musi pasować do mojej karnacji i za to Pani nie winię. Nigdy się nie spotkałyśmy, nie wie Pani jak wyglądam (pomijając fakt, że widziała Pani moje profilowe zdjęcie). Za to cienie wybrała Pani neutralne, które praktycznie powinny mi się spodobać i jeśli chodzi o ich kolor to tak było.  Kosmetyki wcale nie musiały przypaść mi do gustu, miałam jedynie wyrazić na ich temat swoje zdanie, prawda?

Jednakże nie w tym tkwi problem. Otóż ocenie poddawana jest również Pani, jako osoba zajmującą się dystrybucją produktów. Tak samo podchodzę do opiniowania sklepów czy firm z którymi współpracuję. Mogą sprzedawać rewelacyjne rzeczy, które naprawdę warto nabyć, ale popełniają rażące błędy typu:

- długi czas oczekiwania na paczkę

- zawyżone koszty dostawy

- wystawianie produktów, których aktualnie brakuje w magazynie

- złe przechowywanie produktów, które rzutuje na ich jakość

Przecież Pani nie chodziło o to, by znaleźć osoby, którym podaruje Pani kosmetyki. Chciała Pani dotrzeć do większej liczby odbiorców, potencjalnych klientów.  Liczyła Pani na rozgłos, na promocję swojej osoby jako przedstawicielki Alkemiki.

Do moich obowiązków należało przetestowanie kosmetyków, zrecenzowanie ich oraz wyrażenie opinii o pani. Zgodnie z własnym sumieniem miałam ocenić Pani podejście do kontrahenta, jakim się stałam w momencie zawarcia umowy o testowanie. Miałam ocenić Pani stosunek do blogerki i albo zareklamować Panią jako osobę godną zaufania u której warto składać zamówienia, albo ostrzec moich czytelników przed kimś, kto niepoważnie podszedł do akcji.

Całe przedsięwzięcie pozostawia wiele do życzenia. Zgłaszając się do akcji traktowałam ją jako kolejne wyzwanie, możliwość poznania kosmetyków firmy z którą nie miałam do czynienia. Od momentu w którym pojawiło się Pani ogłoszenie o naborze testerek do chwili otrzymania przesyłki minął miesiąc. Nie śledziłam Pani profilu, przyznaję się, nie zaglądałam do Pani codziennie. Zapytałam jednak Panią jakie są Pani plany w stosunku do akcji, gdy długi czas nie ,,dawała Pani znaku życia” w tej kwestii.

Nieprawdą jest, że liczyłam na reklamówkę wypchaną kosmetykami. Nie wiedziałam co dostanę, o czym świadczy mój mail, w którym zapytałam Panią czy stan przesyłki, która do mnie dotarła zgadza się z tym, co Pani wysłała. Zdaję sobie sprawę z tego, że jest Pani ,,osobą prywatną”, nie firmą, która zorganizowała akcję wobec czego nie wyobrażałam sobie ,,tony” produktów.  Nie miałam do Pani pretensji o to, co zostało dla mnie przeznaczone do testowania w sensie ilościowym tylko jakościowym.

Nie jestem chodzącą bombą zegarową, która szuka pretekstu do tego, by wywołać aferę i siać spustoszenie. Nigdy nie zamierzałam działać na Pani niekorzyść. Sama to Pani zrobiła. Reprezentując firmę Alkemika nie tylko w niekorzystnym świetle przedstawiła Pani producenta ale przede wszystkim samą siebie. Zgłaszając się do testowania produktów Alkemiki zależało mi na wypróbowaniu nieznanych mi rzeczy i podjęciu sympatycznej współpracy. Nie mogę sobie pozwolić na to, by kogoś bezpodstawnie oczerniać, nie czerpię przyjemności z publicznego prania brudów współpracy. Zależy mi na szacunku zarówno moich czytelników jak i kontrahentów. Pani podejście do całej sprawy po prostu woła o pomstę do nieba.

Nie ma Pani pojęcia o produktach, których dystrybucją się zajmuje. Nie potrafiła Pani powiedzieć co się stało z opakowaniem pomadki. Proszę mi nie wmawiać, że w takim stanie jest ona sprzedawana. Wedle obowiązującego prawa kosmetyk powinien zawierać informację o dacie przydatności/nr seryjnym bądź o dacie produkcji, a tego ta pomadka nie posiadała, co czyni ją produktem, który w ogóle nie powinien trafić na nasz rynek. Ponadto nosi ona ewidentne ślady użycia. Proszę nie sugerować, że panie na poczcie otworzyły kopertę, wyjęły pomadkę i pomalowały sobie nią usta. Taki produkt mi Pani wysłała.

Czy w taki sam sposób traktuje Pani swoje klientki?

Jest mi naprawdę przykro, że zostałam wciągnięta w tą wątpliwą współpracę, że straciłam Przez Panią sporo czasu i niepotrzebnych nerwów.  Może po Pani spłynęło to jak po kaczce, ale ja na pewno będę miała nauczkę, by nie próbować komuś pomóc, kto ma taki stosunek do drugiej strony. Miałam wiele pomysłów na to, by ciekawie zaprezentować kosmetyki i Panią. Do testowania podeszłam naprawdę profesjonalnie. Szkoda, że tylko ja.

Współpraca miała być korzystna zarówno dla Pani jak i dla mnie, nawet jeśli kosmetyki okazałyby się nie trafione. Przecież w tym wszystkim chodzi o drugiego człowieka. Zrobiła sobie Pani antyreklamę.

Zamykając mi usta, blokując mnie na facebooku pokazała Pani brak klasy i swoją niedojrzałość. Skoro zabrakło Pani racjonalnych argumentów i czuła się Pani winna najprostszym rozwiązaniem okazało się uniemożliwienie mi kontynuowania rozmowy, wyzwania mnie od chciwych bab, wciągania do dyskusji swojej klakierki, która funkcjonuje jako osoba fikcyjna na facebooku.

 

Trzeba mieć odwagę do tego, by przyznać się do błędów. Pani nawet w obliczu nie tylko mojej skargi i niezbitych dowodów odwróciła kota ogonem. Blogerka to nie bezpański pies, któremu ze współczucia rzuca się ochłapy. Inaczej nie można nazwać używanych kosmetyków,albo ręcznie odlewanej próbki, którą obdarowała Pani łaskawie drugą blogerkę. Gdy ktoś zwraca uwagę na to, że wysłane produkty i podejście organizatora testowania są nie w porządku należy stawić czoła sytuacji, a nie chować się po kątach.

li_lia

W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.

19 komentarzy w W Sprawie Alkemiki

  • mentoska says:

    Haha, czyli Ciebie też zablokowała.. No po prostu skandal! Podniosła mi ciśnienie i nic więcej :(

    • li_lia says:

      A od Ciebie też zażądała zwrotu produktów?

    • mentoska says:

      Lepiej. W ogóle się nie odezwała. Dzisiaj chciałam sprawdzić, co się dzieje na profilu i zauważyłam, że zostałam zablokowana…

  • nikollet85 says:

    Super podejście do sprawy.
    Ostatnio miałam podobna sytuację, osoba, z która nawiązałam współprace poprosiła mnie o piękną recenzję, wysyłając w zamian typowe próbki, poczułam się dotknięta, więc napisałam grzecznie że zostałam w niewłaściwy sposób potraktowana.
    W moim przypadku druga strona potrafiła się zrehabilitować, przeprosić i wysłać pełnowartościowe produkty.
    Tutaj w Waszym przypadku jest inaczej, ponieważ kobieta wolała Was „OLAĆ” i nie dać Wam mozliwości wyjasnienia całej sytuacji, lepiej jest zablokować i sprawę pozostawic bez zakończenia. To nie jest fer.

    Dla dobra mojej współpracy wole dane firmy pozostawic dla siebie, gdyz zostałam przeproszona.

    • li_lia says:

      Moja Droga, byłam naprawdę zdziwiona po Twojej interwencji. Naprawdę serce rośnie, wiedząc, że mam oparcie w innych blogerkach. Dziękuję.

  • Koniczynka says:

    Jak można być tak nieuczciwym? Nie rozumiem tej kobiety, swoją postawą pokazała jakie ma podejście do swoich klientek. Żenada po prostu. Ewo na przyszłość musisz być ostrożniejsza i stronić od takich osób. Jestem po Twojej stronie.

    • li_lia says:

      Mam nadzieję, że się nauczę na błedzie, szkoda tylko, ze sama musiałam go popełnić nawiązujac z tą panią współpracę.

  • mylamoja3004 says:

    Bardzo dobrze że to napisałaś :)
    Ja jako potencjalny klient, na pewno u takiej konsultantki nie zamówiłabym nic.
    Jako konsultantka Avonu, staram się pokazywać nowości i serwować ZAMKNIĘTE próbki, a nawet nowe gratisy, pełnowymiarowe.
    Takiej osobie nie potrafiłabym zaufać, na rozgłos i prestiż trzeba sobie zasłużyć. Gratuluję podejścia do klientek i blogerek. Żenada !!!

    • li_lia says:

      Madziu, dziękuję za Twój komentarz.

  • martusia.stm says:

    No coż u mnie ta firma zostala skreślona z listy producentów kosmetyków dzieki takiej Pani, nie ma co reklamę to sobie zrobila nie do pobicia, nie daj sie Ewcia super artukul , wlaściwa postawa.

    • li_lia says:

      Dziękuję za wsparcie.

  • nikollet85 says:

    Pamiętaj Ewuniu, że Ty kiedyś mi tez pomogłaś, pewnie wiesz kiedy :)
    Nie umiem przejśc obojętnie, jeżeli dzieje się jakaś krzywda.
    Ja wyraziłam swoje zdanie, zgodne z moim sumieniem. Nie cierpię takich nieuczciwych kobiet jak ta z Alkemiki.
    Normalnie szlak mnie trafił jak widziałam jak obrzuca Ciebie I Mentoskę oszczerstwami. .
    polecam się na przyszłość :)

    • li_lia says:

      Dziękuję :*

  • Pastelle says:

    Ha ha ha… moja 11 córka „wyrzuca” ze znajomych na NK koleżanki, z którymi właśnie się pokłóciła o jakąś strasznie ważną sprawę… Tak właśnie wyobraziłam sobie tę PANIĄ KONSULTANTKĘ… To tak w ramach rozluźnienia tej idiotycznej sytuacji ;)

    • li_lia says:

      Dobre porównanie Małgosiu :*

  • Lusia says:

    Dawno mnie tu nie było i jestem trochę nie w temacie, ale z tego co widzę to dzieje się nieciekawie. Dzięki takiej pani cała Alkemika straci zaufanie klientek, a chyba nie o to chodziło. Mi jakiś czas temu zdarzyło się nawiązać współpracę, według wymienionych e-maili miałam otrzymać produkty, oraz gadżety reklamowe, natomiast otrzymałam tylko malutkie próbki, które miałam recenzować. Niektóre firmy traktują nas blogerki jak tani sposób stworzenia reklamy i to jest bardzo przykre. Oby jak najmniej takich przypadków.

    • li_lia says:

      Czego Tobie Lusiu i sobie życzę :*

  • _Lena_ says:

    Przestroga dla innych blogerek…Ta Pani z Alkemiki okazała się być osobą niedojrzałą postępując z Wami takie nieładnie.. Współczuję tak żenującej sytuacji..

    • li_lia says:

      Dzięki :)

Zostaw komentarz Cancel reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>